Herbata. Z mlekiem czy zielona?
Próbowałam wcześniej kilka razy herbaty z mlekiem, ale żadna nie smakowała tak, jak ta. Różnica polega na tym, że do tej, którą piłam kiedyś, dolewałam zwykłego mleka z kartonu. Tym razem jest to skondensowane, słodzone mleko z puszki. Jak smakuje taka herbata? Po pierwszym łyku trochę dziwnie. Trzeba lubić słodkie. Po drugim zaczynam się przyzwyczajać, a po trzecim… popijam zieloną herbatą.
W Birmie to powszechny zwyczaj, że na stolikach knajpianych stoi termos, dzbanek lub czajniczek ze słabą zieloną herbatą i małe czarki. Tutaj czas na małą dygresję – takie najzwyklejsze knajpki wyglądają tutaj zupełnie inaczej, niż w Polsce. Stoliki są niskie, często plastikowe, a przy stolikach stoją malutkie, również plastikowe taboreciki (chociaż za siedzenie mogą posłużyć też np. stare wiadra). Takie jakby zestawy dla dzieci do zabawy w dom. I każdy taki stolik jest zaopatrzony w zieloną herbatę. Zawsze darmową, w dodatku z wielką dolewką – jak się skończy, to od razu dostaje się nowy pełny termos.
Inaczej jest z tą herbatą z mlekiem. Tę już trzeba zamówić specjalnie i za nią zapłacić. Zauważyłam, że najczęściej czarki do zielonej herbaty nie mają uszek, a herbata z mlekiem podawana jest już raczej w filiżankach.
Herbata gotuje się w czajniku – tak mi się wydaje, bo nie udało mi się podejrzeć całego procesu od samego początku. Zaobserwowałam jak barman zdejmuje ten czajnik z ognia i jedną ręką nalewa napar (chociaż jeśli herbata gotuje się razem z wodą to chyba należałoby to nazwać wywarem, czy nie? :), a drugą mleko z puszki.
Mleko jest słodkie jak ulepek, więc oczywistością jest, ze takiej herbaty już nie trzeba dosładzać. Dlatego właśnie popijam ją tą delikatną zieloną – dla odświeżenia. Całej filiżanki na raz chyba nie dałoby się wypić. Ale sączona powoli zaskakująco przyjemnie smakuje.
Mielibyście ochotę na taką herbatę?
![Ewa Serwicka Ewa](/wp-content/uploads/2015/12/ewa_serwicka_2.jpg)
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Ja chyba sobie zrobię, skusiłaś mnie :)
Z mlekiem skondensowanym czy zieloną? :)
pyszna – czasami robię sobie taką w domu ale to nie to samo ;)
Musisz wyjść na ulicę, postawić plastikowy stolik i krzesełka, zaprosić znajomych i może będzie trochę bardziej podobnie ;)
my na zieloną mówiliśmy “herbatka-popitka”;)
To swietne okreslenie, chociaz moze troche sugerowac, ze w tej “herbatce-przedpitce” sa jakies procenty :)))
Ta herbata wygląda jak kawa :)
A smakuje jak herbata, tylko z mlekiem skondensowanym. Ciekawe doswiadczenie smakowe ;)
Hahah to samo miałam napisać :) Chętnie bym się takiej napiła :)
brzmi naprawde slodko, ale smacznie :)
Gratuluję Ewo wspaniałej podróży.
Herbaty z mlekiem nigdy nie próbowałam i nie wpadłam na to, żeby pokusić się o bardziej oryginalne połączenie niż czarna herbata ze zwykłym mlekiem. Zachęciłaś mnie do herbacianych eksperymentów :)
Dziekuje! Mam nadzieje, ze bedzie Ci smakowalo!
Spróbować tak , ale nie lubię zielonej…
Ciekawie wygląda:) Chętnie bym spróbowała:)
Mozna probowac przyrzadzac w domu, ale wiadomo, ze najlepiej bedzie smakowala na birmanskiej ulicy ;)
Od wczoraj piję zieloną herbatę ze skondensowanym mlekiem. Cieszę się, że odkryłam to połączenie, bo o dziwo smakuje mi bardziej niż w tradycyjnej postaci :)
Ja w ogóle za smakiem zielonej herbaty nie przepadam, chociaż ta w Birmie, bez mleka, mi smakowała – być może dlatego, że była bardzo słaba?
Kapitalne zdjęcie tego shakera :D
Wywar nie wywar ale jutro po pracy staram się zrobić taką w domu. Kiedyś bawarką mama mnie karmiła, ale chyba również używała zwykłego mleka, a nie takiego gęstego. Będzie zabawa.
Ps. Zaczytałem się dziś w Twoim blogu – dziękuję za miły czas (:
Ciesze sie, ze Ci sie u mnie podoba i zycze smacznej herbatki :)
Dziękuję …i powiem, że herbata się udała (: