Teva Hurricane 3 – sandały ładne i wygodne
Szlak na Przylądek Świętego Wawrzyńca nie jest trudny, aczkolwiek po drodze jest kilka podejść i zejść. Na początku idziemy po drewnianym podeście, jednak po chwili dochodzimy do kamiennych schodów, a potem prowadzi nas zwykła ścieżka. Z ziemi często wystają ostre, trochę wyślizgane kamienie. Niektóre lekko się kołyszą. Warto patrzeć pod nogi, choć nie jest to łatwe, bo okolica kusi wzrok zapierającymi dech w piersiach widokami. Po przejściu ośmiu kilometrów, czyli całego szlaku w tą i z powrotem, nie czuję żadnego zmęczenia w stopach! Nowe sandały sprawdzają się znakomicie.
Moje stare, wysłużone sandały, po kilku latach rozkleiły się od wilgoci, więc przed wyjazdem na Maderę rozglądam się za nowymi. Decyduję się przetestować buty Teva, model Hurricane 3. Bez problemu udaje mi się dobrać wielkość do mojej małej stopy, co nie zawsze jest łatwe, gdyż noszę rozmiar 35 i często nie jestem w stanie znaleźć odpowiedniego obuwia. Tym, co dodatkowo przekonuje mnie akurat do tych sandałów, jest ich kolor – wesoły, zielony. W sam raz na Wyspę Wiecznej Wiosny! Moją niepewność wzbudza natomiast budowa buta. Wcześniej nie miałam sandałów z trójkącikami, do których przyczepione byłyby paski i boję się, że ten element obuwia może mnie trochę obcierać. Dlatego na wędrówkę po Przylądku Świętego Wawrzyńca pakuję do plecaka moje wygodne kryte buty.
Od strony technicznej sandał prezentuje się następująco. Poliamidowe, szybkoschnące taśmy poliamidowe regulowane są w dwóch miejscach – przy kostce i na wysokości palców. Dzięki temu mogę odpowiednio dobrać szerokość buta, tak by nie było za ciasno, ale żeby sandał dobrze trzymał się na stopie. Na taśmie z tyłu pięty doszyta została taka jakby poduszeczka z miękkiego materiału, chroniąca tę część stopy przed otarciami. Podeszwę wykonano z materiały Traction Rubber, który – jak twierdzi producent – jest mieszanką gumową o bardzo wysokim współczynniku przyczepności na suchym i mokrym terenie, trwałą i wytrzymałą. Dodano do niej środek Microban Zinc, który ma za zadanie przeciwdziałać rozwojowi grzybów na powierzchni buta i zapobiegać powstawaniu nieprzyjemnego zapachu. Ponieważ nie jest to powłoka, a dodatek do gumy, ma się nie ścierać i zapewniać ochronę przy dłuższym użytkowaniu.
Sandały w terenie sprawdzają się doskonale! Nie ma potrzeby wyciągać zapasowych, krytych butów z plecaka. Trójkąty nie obcierają mi stopy, a obuwie okazuje się bardzo wygodne. Noga się w nich nie ślizga, a one same również dobrze trzymają się podłoża. Podeszwa ma wystarczającą grubość, by nawet stawanie na strych kamieniach nie powodowało dyskomfortu. Jednocześnie jest dobrze wyprofilowana i dopasowana do stopy. Chodzi mi się w nich tak dobrze, że na spacer Veredą dos Balcões nie waham się już i nie biorę drugich butów na wszelki wypadek.
Jeśli chodzi o wytrzymałość obuwia, to trudno jest mi ocenić je po tak krótkim okresie użytkowania. Jakość wykonania jest dobra – póki co nie prują się żadne szwy, taśmy są dobrze przymocowane do podeszwy, a ona sama nie nosi na razie żadnych śladów ścierania się od spodu. Jedyne, co się starło, to napis z logo z wnętrza podeszwy, pod piętą. To mi jednak nie przeszkadza.
Tym, co od początku zwróciło moją uwagę, jest wygląd sandałów. Poza ładnym – moim zdaniem – kolorem, podoba mi się też ich krój. Moje stare sandały miały tak sportową formę, że założone do spódnicy wyglądały śmiesznie. Buty Teva nadają się nie tylko do sportowego stroju na wędrówki, ale też do spódnicy na zwiedzanie miasta. Funchal również poznaję w tych butach!
Mimo początkowych obaw o komfort, szczególnie w okolicy trójkątów, buty spełniają doskonale swoje zadanie. Wytrzymałość i antybakteryjność będę mogła ocenić dopiero po dłuższym czasie użytkowania, ale wygoda noszenia oraz wygląd sprawiają, że jestem z tych butów bardzo zadowolona.
Na co zwracacie uwagę kupując sandały, których będziecie używać w podróży? Bardziej zależy Wam na wygodzie, czy też na fajnym wyglądzie obuwia?
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Tevy są super ja mam dwie pary, jedne upolowałam w TK Maxx za 30 zł
Uuuuuooo jaka cena! :)
Odkąd 6(!) lat temu kupiłam sandały Source, problem z wyborem jest zerowy, bo – mimo intensywnego użytkowania – wciąż są w doskonałym stanie! Słyszałam też wiele dobrego o Teva’ch, więc ciekawa jestem, jak długo Tobie posłużą :)
Sześć lat – nieźle! :)
Ja mam sandały tevy od 10 lat … i nic im nie jest a przeszły ze mną wiele kilometrów :)
O rany! :)
Ja miałam jedne Tevy 6 lat i były Ze mną w górach, potokach i mieście. Nic ich nie ruszylo. Ale zasmierdly;) wiec teraz mam kolejne takie same. Hurracaine chyba właśnie
Mam Source już 9 lat, jestem z nich bardzo zadowolona.
Inwestycje na lata :)
Maja byc lekkie, solidne i szybko schnące a dotego nie chłonące brzydkich zapachów i dać łatwo się czyścić. Miałem kiedyś z wyściółką skórzaną ktora bardzo długo schła a po pewnym czasie zaczęła brzydko pachnąć – nigdy więcej.
Nie pomyślałabym o wysciełaniu butów skórą w środku. Może miało to dodawać wygody?
Tak na poczatku bylo bardzo wygodne a pozniej zaczelo smierdziec ;(
Właśnie jestem na etapie poszukiwań :) może tevy to dobry pomysł :)
Moje się sprawdziły :)
keeny!
Słyszałam o tej marce ale nie miałam okazji żadnego ich produktu nosić jeszcze :)
moje stopy je kochają,więc ja też
Artykuł sponsorowany? ;)
Nie, test produktu
Kupilam jedne 4 lata temu i nadal nosze. Maja twarda podeszwe, ekspresowo schna i maja mikro paski, wiec jest wygodnie i chlodno. Twarda i pewna podeszwa i szybkie schniecie to podstawa.
Właśnie z tymi paskami, znam takich, co chcą by były jak najgrubsze i jak najwięcej, że sandał praktycznie przypomina buta z większymi dziurkami, ale jakoś nie byłam nigdy przekonana do takich modeli…
Ja mam takie super cienkie, ale bardzo wygodne i stabilne. Noga nie lata i sie nie obciera.
Moje jakieś super cienkie nie są (chyba normalne) ale też stabilne bardzo :)
Daleko niedaleko tak, moje sa tak z trzy razy ciensze, przynajmniej na bazie zdjecia ;)
Cooo? Pokaż :)
Ja niedawno kupiłam z North Face i póki co sprawdziły w Birmie. Moim zdaniem dobra jakość w stosunku do ceny.
Nie wiedziałam, że North Face robi sandały. Chyba tylko z kurtkami itp ich kojarzyłam :)
Ja miałam w Indiach i nie byłam zadowolona ale ja ba szwedanie mam Tomsy i nic a nic nie zamienię przynajmniej jak szczur po mnie przebiegł na Birmie to nie po golych paluszkach
Witaj Ewo fajny blog i wpisy b.ciekawe i przydatne informacje.czy moglabym bym dostac wiecej info gdzie mozna mozna kupic te sandaly i za ile mniej wiecej najlepiej w sklepie internetowym.pozdrawiam Aneta
Jasne, ceny są od 130 złotych, najlepiej poszukać tu, bo są różne wzory: http://www.ceneria.pl/Sandaly_Hurricane_III_Lady_TEVA,93,513,0,0,P,porownaj.html :)
Sama miałam kiedyś podobne. Uważam że ten model jest bardzo wygodne. Dobrze wyprofilowane, noga się nie ślizga. Jeszcze ten kolor bajka tak samo jak widoki !! Pozdrawiam
Ha, widoki rzeczywiście były genialne :)
sandaly czyli jak poznac polskiego turyste ! nigdy nie mialem i nie bede miec! uffff
Hmm Niemców też często widuję w sandałach. I skarpetkach do tego…
i czesi … to samo bezguscie :) inni daja tade tez ja dalem
rade 8 lat bez sandalkow
Ja lubię sandały. Latem nie grzeją mi się stopy, no i wygoda!
Zawsze podobały mi się Tevy, ale x lat temu ( nie wiem z 7 lat temu może?) kupiłam sandały Source, które wciąż są w bardzo dobrym stanie więc…
Właśnie czytam, że Source są długowieczne :)
Birkenstock… inwestycja, pęcherze jak pełnia księżyca i wciąż obcierają … ale może to ja. Radzę wypróbować przed wyprawa
Oj niedobrze jak obcierają… szczególnie, że cały czas. Mnie czasem nowe buty obcierają, alr jak już je rozchodzę to powinno być ok, inaczej nie jestem w stanie w nich chodzić…
Tez mam te sandaly. Wyprobowalam niedawno w Tajlandii. Sprawdzily sie przy dlugich marszach i chodzeniu po wodzie.
Super! Na Maderze było dość wilgotno ale po wodzie nie musiałam chodzić
Nasz przewodnik z Nowej Zelandii dostał od nas w prezencie sandały, gdyż jeden po drodze mu się wyrwał na wolność :D Ale był zadowolony z zamiany ;)
Dobre! Z wyrazami wdzięczności sandały :)
Ja mam flipflopy czy tam japonki? – też Teva – świetne ;)
Klapki :D
A ja rok temu w Singapurze w lutym dostałem od sandałów Elbrus takich odcisków że mi mało nogi nie odpadły. Następna para będzie z wyższej półki :-)
Nie znam marki. To niska półka?
Hehe… Bardzo niska :-). To miały być sandałki plażowe a nie do przemierzania miasta na piechotę.
Powiedz jeszcze, że całe z plastiku :D
Nie no coś Ty… Spód z wyprofilowanego kauczuku neoprenowego, paski z zamszu, niezłe rzepy. Ale to naprawdę sandałki na plażę
Sama miałam kiedyś podobne sandały – bardzo wygodne i przy okazji ładne. Też chętnie się dowiem gdzie można kupić ten konkretny model, dasz link? :)
Pozdrawiam Ewa.
Jasne: http://www.ceneria.pl/Sandaly_Hurricane_III_Lady_TEVA,93,513,0,0,P,porownaj.html jest kilka wzorów do wyboru, można porównac oferty sklepów internetowych :)
Ten model dla wielu firm jest niedoścignionym wzorem do naśladowania. Do tej pory sandały Tevy były dla mnie nieco zbyt drogie jednak jestem coraz bliżej podjęcia decyzji czym zastąpię moje stare sandały.. już wkrótce :-)
Te kosztują od 139 złotych, więc jeszcze daje radę taka cena :)
Jestem ciekawa, jak długo utrzyma się ten kolor. Po jakim czasie wyblaknie (byłoby szkoda ;P). Cała siła tych sandałów tkwi w ich kolorze.
Dam znać, ale mam nadzieję, że trochę się utrzyma :)
Piękne sandałki! Ja osobiście wolę buty kryte, ale powiem szczerze, że Twój wpis spowodował u mnie refleksję nad nowym zakupem… Pozdrawiam!
Ja lubię sandały jak jest gorąco, to są przyjemnie przewiewne :)
Wyglądają na bardzo wygodne, zarówno kolor, jak i fason, podobają mi się. :)
:)
Ważne, że wygodne ;)
Przepadam za Tevą, dobra, solidna marka :)
Kupiłem Teva winsted solid i po dłuższym spacerze już żałuję. A dlaczego? Ponieważ system pasków tych sandałów jest niewygodny i nie trzyma stabilnie stopu na podeszwie. Po pierwsze paski są zrobione z miękkich taśm parcianych. W związku z tym nie trzymają stopy na miejscu w podeszwie tylko ta stopa się w czasie chodzenia przesuwa do przodu. I mimo, że normalnie stopa leży na podeszwie tak, że od pięty do końca podeszwy jest jeszcze luz i od palców do końca podeszwy jest też luz to w czasie chodzenie stopa się tak przesuwa, że palce wystają za podeszwę. Można ściągnąć paski w sandale na maxa wtedy stopa się mniej przesuwa ale to z kolei powoduje ból. Bo paski i plastikowe łączniki się wrzynają w stopę.
I druga sprawa. Niewygoda tych sandałów. Niestety wyściółka pasków jest tylko na pięcie. Reszta parcianych pasków ma kontakt ze skórą stopy powodując dyskomfort. A największy dyskomfort sprawiają plastikowe łączniki pasków wrzynające się w stopę.
Wybrałem Teva ponieważ mają w internecie dobre opinie i są mniej zabudowane od innych sandałów. Co ma znaczeni gdy jest ciepło. Niestety ten właśnie mniej zabudowany, paskowy system tych sandałów jest problemem. Nie trzyma dobrze stopy i się w nią wrzyna.
Jestem rozczarowany tymi sandałami. Przymierzałem je w sklepie. Jednak przy takim krótkim chodzeniu po sklepie nie dostrzegłem tych minusów. Dopiero dłuższy spacer je obnażył.
Dzięki za opinię! Wiadomo, że nie każdy but każdemu będzie pasował. Ja jestem zadowolona, ale dobrze mieć też wrażenia od innych użytkowników.
ja ma swoje tevy 4 lata i zaczyna ścierać się podeszwa, przez co ślizgają się :( Możesz dopisac cośniecoś po kilku latach używania swoich?