Cytryny w śniegu, czyli zima na Majorce
W niedzielę mam dzień wolny, więc wstaję z łóżka trochę później, niż zazwyczaj. Jeszcze w półśnie odsuwam zasłonki wpuszczając do pokoju trochę światła słonecznego. Szyby są kompletnie zaparowane. Otwieram okno, żeby trochę przewietrzyć pokój. O rany! – patrzę z niedowierzaniem, zastanawiając się, czy to czasem jeszcze nie jest sen. Drzewko cytrynowe pod moim oknem przykrywa warstewka białego puchu…
Mam pięćdziesiąt lat – mówi barmanka, kiedy płacę za rozgrzewającą herbatę z rumem – i nigdy przez ten czas nie mieliśmy tutaj w Arenal śniegu na ulicy! W piątek trochę pada, ale płatki topią się zaraz po zetknięciu z ziemią. Chociaż nawet ten drobny opad wywołuje w Arenal sensację. Ludzie wychodzą na zewnątrz, wyciągają ręce, chwytają spadające płatki śniegu, robią zdjęcia. Ostatni raz temperaturę minus 5 stopni zanotowano tutaj 40 lat temu.
Jedziemy z Jagodą na wycieczkę rowerową na wschód od Arenal. Śnieg leży na plaży, na nadmorskich klifach, na trawnikach. Topi się tam, gdzie trochę przyświeci słońce, ale niska temperatura powoduje, ze dzieje się to bardzo wolno. Widoczne na wschodzie szczyty gór Tramuntana, po których jeszcze dwa tygodnie temu wędrowałam bez kurtki, dzisiaj są całkowicie ośnieżone. Śnieg w górach nie jest tak wielkim wydarzeniem, ale ktoś na lotnisku powiedział, że ostatni raz nad morzem można było ulepić bałwana w 1957 r.
Lokalne gazety publikują zdjęcia Majorki w śniegu. Nie przywykli do ślizgawicy kierowcy nie przekraczają 60 km/h na autostradzie. Dojazd do niektórych miejscowości w górach jest utrudniony. Wyloty z wyspy są opóźnione z powodu odladzania samolotów. Mieszkańcy Palmy zużywają rekordową ilość gazu. Zawieszone zostają zaplanowane na weekend wydarzenia sportowe. Kataklizm ;)
Niektóre z dzieci widzą śnieg pierwszy raz w życiu. Jakaś pani zgarnia jego warstwę z samochodu używając do tego gumowych rękawiczek. Młodzi ludzie lepią bałwana na masce swojego samochodu. My z Jagodą rzucamy się śnieżkami.
Przez dwa dni taką mamy zimę na Majorce :)
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
A u nas tylko -15 i ZERO sniegu. To także nietypowo dla Wrocławia- na ogół ciepłego.
Czy masz opony zimowe w rowerze ?
-15? To zdaje się dość ciepło, słyszałam, że w Polsce nawet do jakichś -30 dochodziło? :)))
Rower był wypożyczony, ale nie ślizgał się na szczęście na oblodzonej jezdni :D
mam to samo codziennie rano-szyby kompletnie zaparowane, a kiedy gotuję w dzień, po prostu leje się z nich woda, wycieram, wietrzę i znowu to samo
Ja mam zaparowane szyby tylko w pokoju. W kuchni z powodu (dzięki? :) braku jednej szybki temperatura wewnątrz jest taka sama jak na zewnątrz i szyby parują tylko przez chwilę przy gotowaniu wody :)
Nie wiem jak było w nocy, ale ja wychodząc do pracy rano w ubiegłym tygodniu skrobałam szyby przy -23.
Ciekawe czy te cytryny przetrwają bez szwanku?
Póki co wiszą i wyglądają całkiem dobrze :)
Rzeczywiście kataklizm :)
Ciekawe :) Też chciałabym mieć taki problem.. strasznie nie lubię zimy.. od kilku dni siedzę w domu pod kocem z herbatką.. :)
Pozdrawiam!
Panika! Śnieg na Majorce :D
Śmiejcie się, śmiejcie, ale tu była naprawdę sensacja :)))))
Kurcze, mam nadzieję, że do marca będzie późna wiosna a nie pełnia zimy :/
Spokojnie, dziś padał tylko deszcz :)
Jakie ładny widok z okna! Majorka stereotypowo kojarzy się z miejscem gdzie jedzie się na imprezy. A tu na zdjęciu taki przyjemny , wręcz romantyczny klimat :) A to zdjęcie ‘gazetowe’ jeszcze to już w ogóle super…
Mi tez Majorka kojarzyła się z wielką imprezą, w dodatku niemiecką. Ale zimą nie do końca tak jest. Zresztą na Majorce, jak i wszędzie indziej, da się znaleźć miejsca nie zniszczone przez masową turystykę :)
W Zagrzebiu też sensacja z okazji padającego śniegu. Zwykle pada tu dwa dni w roku :-)
Hahaha, no widzisz… Takie mamy globalne ocieplenie, że pada śnieg tam, gdzie normalnie nie powinien :)