Dolina Muminków
Muminki się cieszą radością i życiem, Muminki! I tym, że im chmurki bieleją o świcie, Muminki! Ręka górę, kto lubił te małe, białe, okrągłe, przypominające wyglądem hipopotamy, sympatyczne stworzonka. Dla mnie to była jedna z ulubionych bajek późniejszego dzieciństwa. Dlatego wizyta w Dolinie Muminków nawet dla dorosłej już Ewy jest frajdą nie do opisania! I to pomimo faktu, że kiedy udaje mi się dotrzeć do Naantali, jest już dawno po sezonie i Muminki się zahibernowały :)
Chyba każdy wie, kim są Muminki? Wymyślone zostały przez pisarkę Tove Jansson. Powszechnie uważa się je za trolle. Chociaż mi trolle kojarzą się z czymś dużo mniej puszystym i przyjaznym. Bo czy stworek o konsystencji ptasiego mleczka może być trollem? Muminki mieszkają więc w Dolinie Muminków razem z bliższymi i dalszymi znajomymi – Małą Mi czy Włóczykijem.
Poza sezonem park tematyczny Dolina Muminków jest otwarty, co nie znaczy, że jest czynny. Po prostu nie ma tam zupełnie nikogo poza nami, nie trzeba płacić za wstęp ale też nic się nie dzieje. Kompletne pustki. Możemy się przejść dookoła po wyspie i obejrzeć z zewnątrz najciekawsze atrakcje, największą z których jest domek Muminków, niestety zamknięty jak wszystko. Ale nawet w nieczynnej Dolinie Muminków jest sporo do roboty – można pohuśtać się na moście linowym, poudawać Bukę, zgubić się i znaleźć w labiryncie, wspiąć się na sznury na łódce.
Naantali leży niedaleko Turku w Finlandii, a park jest normalnie czynny od około połowy czerwca do połowy sierpnia. I najważniejsze – jest to atrakcja nie tylko dla dzieciaków :)
Lubicie takie miejsca? Macie swój ulubiony park rozrywki?
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Najbardziej lubiłam Małą Mi – istotka z charakterkiem, nie to co ta rozlazła Migotka ;)
I Włóczykija – zazdroszczę mu trybu życia :)
W kwestii parków to ja preferuję te aqua a moim ulubionym jest SIAM PARK na Teneryfie.
A zaraz za nim LORO PARK również na Teneryfie :) Jedyne coś a’la ZOO gdzie zwierzęta autentycznie wyglądają na zadowolone, widać niesamowitą miłość między nimi a opiekunami.
W Algarve jest fajny Zoomarine – właśnie połączenie aquaparku i oceanarium. Ponoć fajne, niestety nie udało mi się dotrzeć ;)
Fajny, fajny! pokazy delfinow-rewelacyjne!
Ania, byłaś? no wiecie co, że też ja się nie wybrałam…
Mój zespół miał firmową wycieczkę na pływanie z delfinami (!!!) ale niestety jeszcze przed moim przyjazdem… ponoć świetna sprawa, a normalnie kosztuje to 149 euro
To musi być cudowne doznanie, te istoty są takie urocze… W LORO nie ma takiej możliwości to jest centrum badawcze i tam się ludzi nie dopuszcza do zwierzaków.
Tzn ludzi z zewnątrz ;)
Ale to jak, w Loro je tylko pokazują tak jak w normalnym zoo czy robią jakieś występy?
Są występy, jasne. Orki (to jedno z 3 miejsc Niesamowite jak ważąca 1.5 tony orka machnie sobie leciutko ogonkiem to cała publika mokra ;) Ale dotykać je/kąpać się mogą z nimi tylko opiekunowie (wyjątek stanowią chore dzieci, ale one nie pływają z nimi tylko np delfiny ciągną łódke w której dziecko siedzi). Z tego co wiem, zostać pracownikiem Loro jest bardzo trudno – są to tylko osoby po studiach wiązanych w taki cyz inni sposób ze zwierzętami, mają dziesiątki testów psychologicznych i muszą się wykazać ponad przeciętną miłością do tych istot :)
testy psychologiczne? wow!