Empire State Building

Spójrzcie na ten wysoki budynek po prawej. Żeby dostać się na samą górę tego drapacza chmur trzeba pokonać aż 1860 stopni. Do tarasu na 86 piętrze jest 1576 schodów. I wyobraźcie sobie, że począwszy od 1978 r. co rok znajduje się grupa ludzi, którzy nie tyle wchodzą na górę, co wbiegają! Rekordziście Paulowi Crake’owi w 2003 r. przebiegnięcie tych wszystkich stopni zajęło 9 minut i 33 sekundy. Ale spokojnie, na taras widokowy Empire State Building można też wjechać windą :)

Dla takich jak ja maniaków widoków z wysokości wizyta na tarasie Empire State Building jest wręcz obowiązkowa. W zasadzie to wieżowiec udostępnia dwa tarasy – na 86 piętrze jest przestrzeń otwarta, gdzie mocno wieje, a na 102 piętrze znajduje się drugi, mniejszy i przeszklony taras. Rocznie budynek odwiedza około 110 milionów turystów.

Po odczekaniu odpowiedniego czasu w aż pięciu kolejkach (kolejka do wejścia do budynku, do windy, do kasy, do kolejnej windy i do tarasu) można wreszcie obejrzeć panoramę Nowego Jorku. Dokładnie na północ widzimy drapacze chmur Manhattanu, które z ziemi wydają się ogromne, ale z góry już trochę mniej imponują.

Nietrudno dostrzec charakterystyczną sylwetkę innego wieżowca, Chrysler Building. Przez 11 miesięcy był on najwyższym budynkiem w mieście, zanim nie przewyższył go właśnie Empire State Building.

Z kolei jak popatrzy się w kierunku południowego Manhattanu, w oddali na Liberty Island zauważyć można Statuę Wolności. Z tej odległości wydaje się ona być naprawdę malutka.

Również na południe widać bardzo ciekawy, trójkątny Flatiron Building. Ten niewysoki jak na obecne standardy budynek (22 piętra) ukończony został w 1902 r. i wówczas był jednym z najwyższych wieżowców w Nowym Jorku.

Sam Empire State Building ukończono w 1931 r., kiedy to osiągnął on 381 metrów wysokości. Licząc z anteną ma on aż 443 metry. Jest zbudowany w stylu art déco. Konstrukcja trwała jedynie rok i 45 dni, a kosztowała prawie 41 milionów ówczesnych dolarów (odpowiednik pół miliarda obecnych zielonych)!

Do momentu wybudowania północnej wieży World Trade Center był on najwyższym budynkiem Nowego Jorku. Tytuł ten odzyskał w 2001 r., kiedy wieże WTC się zawaliły. Co ciekawe, w Empire State Building też kiedyś uderzył samolot. Było to w 1945 r., a samolotem był bombowiec B-25 Mitchell. Zginęło wówczas 14 osób, a windziarka Betty Lou Olivier dostała się wówczas na Listę Rekordów Guinessa jako osoba, która przeżyła upadek windy z największej wysokości (spadła 75 pięter w dół).

Nazwa budynku pochodzi od popularnego określenia stanu Nowy Jork – Empire State. Mieści się w nim ponad 1000 firm i organizacji, wskutek czego otrzymał on swój własny kod pocztowy (10118). Nie ma tam natomiast żadnych apartamentów.

W 1964 r. budynek oświetlono, a kolory świateł zmieniają się w zależności od okazji. Jeżeli akurat nie ma żadnej – Empire State Building oświetlony jest na biało. Przykładowo 8 maja 2011 r. kolory niebieski-żółty-niebieski uhonorowały wizytę delegacji Unii Europejskiej w ONZ i Dzień Europy.

I na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Czubek Empire State Building został pomyślany jako parking dla sterowców. Odprawa pasażerów miała mieć miejsce na 86 piętrze, a odlatywać mieli ze 201. Jednak po kilku próbach stwierdzono, że byłoby to zbyt niebezpieczne.

Dzisiaj oczywiście żadne sterowce tu nie parkują, a na szczycie budynku rządzą najprzeróżniejsze nadajniki – nadają stąd prawie wszystkie komercyjne stacje radiowe i telewizyjne w Nowym Jorku.

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)

- Ewa a

Wydrukuj lub zapisz PDF