Gorące źródła Hammamet Ma’in. Aż się nie chce wynurzać
Czuję się dziwnie. Bo jak się czuć, kiedy nagle coś, co dla mnie było standardem – wchodzenie do wody w bikini – staje się czymś nie do końca poprawnym. Zakładam więc luźną, zasłaniającą pośladki bluzkę. Jak ją rozciągnę, to sięga niemalże do kolan. Tylko wtedy dekolt robi się za duży. I tak źle, i tak niedobrze. W dodatku rękawki są krótkie. A mokra bluzka opina ciało, pokazując dokładnie sylwetkę. Trzeba się jak najszybciej zanurzyć, bo tylko wtedy nic nie widać!
Nie, nikt mi nie strzeli w czoło za pokazanie kawałka ciała. Jordania taka nie jest. Ale są pewne standardy, kanony i chcąc spokojnie zażyć kąpieli w gorących źródłach Hammamet Ma’in najlepiej odpowiednio się do tego przygotować. W przeciwnym razie będą się przyglądać. Ja czuję na sobie ten wzrok, dlatego staram się nie wynurzać z przyjemnie ciepłej wody.
Hammamet Ma’in to kompleks wodospadów i źródeł z gorącą wodą bogatą w minerały, w tym związki siarki, znajdujący się niedaleko Morza Martwego, około 200 metrów pod poziomem morza. Podobno leczniczych kąpieli zażywał tu między innymi król Herod.
W okolicy zbudowano ośrodek spa, hotel i baseny, ale część źródeł dostępna jest publicznie za niewielką opłatą.
Wydzielono tu różne strefy – jest kąpielisko tylko dla mężczyzn, dla kobiet i dla rodzin. Jeden z wodospadów oznaczony jest jako kąpielisko publiczne. Tam właśnie kierujemy swoje kroki.
Podstawowa infrastruktura zapewnia możliwość skorzystania z toalety i przebrania się przed wejściem do małego basenu. Są też stoliki, na których można zostawić rzeczy albo… urządzić piknik.
Rozglądam się po okolicy. Kobiety moczące się w wodzie ubrane są najczęściej w czarne, luźne suknie doskonale zasłaniające ciało i maskujące figurę. Mężczyźni i dzieciaki pluskają się w bokserkach. Nieliczni zakładają t-shirty lub podkoszulki.
Wskakuję do gorącej wody. W zależności od pory roku temperatura źródeł waha się od 40 do 65 stopni Celsjusza. Najgoręcej jest oczywiście w miejscu, skąd woda wydostaje się spomiędzy skał.
Wskutek wysokiego stopnia zmineralizowania woda zostawia na skałach osady, najczęściej żółtawe (siarka) lub zielonkawe (miedź). Siarka nadaje też lekkiego zapaszku.
Za wodospadem znajduje się skalna półka i niewielka komora. Można się tu poczuć jak w saunie parowej. Trzeba naprawdę uważać, żeby się nie poparzyć.
Jednak największą frajdę sprawia ustawienie się pod wodospadem. Ciężkie strumienie wody spadając na plecy robią niesamowicie odprężający masaż. Niełatwo mi to jednak zbyt długo wytrzymać. Mrużąc oczy i parskając wracam do moczenia się w basenie. Jest przyjemnie i nie chce się wychodzić. Z jednej strony dlatego, że ciepła woda rozleniwia. Z drugiej strony w głowie ciągle kołacze się myśl, że przy wychodzeniu ta nieszczęsna koszulka znowu oblepi mi całe ciało i wszystko będzie widać…
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Ja też bym tak chciała:)
o zajebiście te foty wyszły. no i dzięki za przypomnienie xD
hahahah nie ma to jak dobry aparat podwodny w rękach profesjonalnego fotografa :P polecam się na przyszłość ;)
O to ja tez poprosze takiego fotografa, bo foty rzeczywiscie niesamowite, tylko jakis wodospadzik najpierw znajde ;) Oblesne spojrzenia panow strzegacych moralnosci? Znam, niestety.
Po co odpowiada Pani takiemu prostakowi ?
Mam nadzieję ,że wkrótce się tam wybiorę
Polecam! Jakbyś miała jakieś pytania związane z Hamamet Ma’in albo w ogóle z Jordanią to pisz śmiało :)
:) Piękne miejsce, choć ta temperatura wody dla mnie to zdecydowanie za wiele… nie jestem miłośniczką ciepłych kąpieli.
Jordania ogólnie wydaje się piękna.
Pamiętam sprawę ubrania, kiedy okazało się, że idziemy na publiczne kąpielisko – wodospady – w Malezji. Dobrze, że chłopak, u którego się zatrzymaliśmy powiedział mi, że muszę się odpowiednio ubrać. Co prawda miałam koszulkę bez ramion i krótkie spodenki, nie zakrywały całego ciała, ale powiem szczerze – czułam się “rozebrana” patrząc na stroje innych dziewczyn
No właśnie, niby nikt Ci nic nie powie, a jakoś tak czujesz się nie na miejscu, prawda?
Dokładnie tak, choć z drugiej strony.. kupowanie sobie ‘specjalnego’ stroju na jeden raz..
Niekoniecznie trzeba kupować, jeśli ktoś ma to koszula nocna by się nadawała. Formą, bo teraz myślę o kolorze i deseniu i nie jestem pewna czy kwiatki albo myszki Miki by pasowały :D
Skromnosc to Twoja nieoceniona wprost zaleta :P ale foty faktycznie fajne ;)
Super zdjęcia, super miejsce! Ja też miewam problemy z kostiumem np. na Borneo-niby plaża, ale jako jedyna biała w bikini czułam się dziwnie :-)
Paweł, moje drugie imię to skromność :D dzięki!
dobrze ze znasz swoje miejsce w szeregu ;)
Niesamowite miejsce i super zdjęcia :) Pewnie jeszcze przyjemniej by się korzystało z uroków tego miejsca, gdyby nie trzeba było myśleć o za krótkiej koszulce. Ale cóż miejscowe zwyczaje należy zawsze szanować.
Dzięki :) Zgadza się! Choć jak już się zanurzyłam i nie czułam się właśnie “prawie naga choć ubrana” to naprawdę było super!
Ale fajne zdjęcia, szczególnie pierwsze i przedostatnie :)
Przedostatnie to też moje ulubione :)
Kąpiel musi być niesamowita, a przy takich widokach, to w ogóle marzenie!
To musiało być niesamowite. Byłaś w tak cudownych miejscach, a ja nawet nie wiem o ich istnieniu. Wspaniale.
Teraz już wiesz :) Dlatego lubię pisać ten blog, bo mogę czasem coś ciekawego komuś pokazać, może zainspirować… :)
Niesamowite miejsce! Chociaż lubię gorące kąpiele, to nie wiem czy taka temperatura byłaby dla mnie do wytrzymania. Mimo to chciałabym kiedyś spróbować :)
Gorąca woda bije wprost ze źródełka, wpływając do basenu zdąży już trochę ostygnąć :) Jest przyjemnie ciepło :)
Mam pytanie piszesz za niewielką opłatą, a ja niedawno przeczytałam, że to 40 jod biorąc pod uwagę ze będę tam z 4 osobową rodziną to dużo kasy możesz napisać ile płaciłaś lecimy do Jordanii w czerwcu i zastanawiam się czy warto , a tak dokładnie czy mnie na to stać sama Petra 200 jod a tu jeszcze 160 nocuje w Madabie więc blisko nad morzem martwym będziemy w Izraelu więc warto by zobaczyć te źródła i wodospady
ośrodek został zniszczony przez powódź jesienią 2018, obecnie (maj 2019) to ruina, działa tylko jeden basenik, pomimo to za wjazd kasują i nie informują w jakim ośrodek jest stanie
Oooo nie, jaka szkoda! Dzięki wielkie za aktualne informacje!!!