Italia w Grecji. Urocze zakątki Kerkiry
Najładniejszy widok rozciąga się po południu z murów położonej na wzniesieniu nowej twierdzy. U jej stóp leży starówka Kerkiry – wpisanej w 2007 roku na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO stolicy wyspy Korfu. Na pierwszym planie widać budynki w odcieniach beżu, brązu i czerwieni weneckiej, kryte wypłowiałą od słońca dachówką. Po lewej stronie ciągnie się widok na port, w którym cumują ogromne statki wycieczkowe, promy pływające na stały ląd i mniejsze łodzie. Po prawej, na kolejnym wzniesieniu miasta strzeże stara forteca. W tle, za niebieską wstążką morza rozpościera się stały ląd – Grecja, a bardziej na północ – Albania.
Na nową fortecę wybieram się po południu, tak by słońce mieć za plecami kiedy patrzę na korfiańskie stare miasto. Prowadzi tu brukowany podjazd i trzeba trochę uważać podczas spaceru, bo niektóre kocie łby bywają już mocno wyślizgane i można się przewrócić. Wspinając się na stare mury obchodzi się je dookoła, ale w czasie samego spaceru niewiele widać, bo ściany są dość wysokie. Dopiero docierając na szczyt można rozejrzeć się po całej okolicy. I to jest naprawdę wspaniały widok, nie przesadzam!
Zabawna jest dla mnie nazwa nowa forteca, podczas gdy budowlę wzniesiono w 1577 roku, co czyni ją tak naprawdę już dość starą konstrukcją. Nazwa ma jednak kontrastować ze starą fortecą, czyli tą wybudowaną jeszcze wcześniej, bo w 1546 roku, przez Wenecjan. To właśnie ona dominuje w panoramie widzianej z murów.
Stara forteca, czy też cytadela, znajduje się na maleńkim skalistym cyplu w miejscu, gdzie podobno kiedyś stały jeszcze starsze zabudowania zamkowe. Dzisiaj od lądu oddziela ją fosa, nad którą przerzucono most. Na czerwonym murze, w którym znajduje się brama wejściowa, powiewa grecka flaga.
Wchodzę chętnie, bo lubię tego typu miejsca – stare zamki, fortece, warownie. Jedynym elementem, który pasuje mi tu jako kwiatek do kożucha, jest kościół wybudowany w XIX wieku na terenie fortecy przez Brytyjczyków. Nie byłoby w tym nic dziwnego, że kościół, ale przypomina on wyglądem… świątynię dorycką. Wygląda to trochę dziwnie. Jednak nie zaglądam tu by zwiedzać kościoły, ale po to, by wspiąć się na szczyt także i tej fortecy. Widok stąd jest prawie równie piękny, co z nowej, choć w tym przypadku warto się tu wybrać rankiem. Ja zaglądam tu po południu i niestety słońce świeci mi prosto w oczy i obiektyw.
U stóp starej fortecy rozciąga się ogromna, zielona połać ziemi – plac Spianada. Mówi się, że to drugi pod względem wielkości plac w Europie. Znajduje się tu pole do krykieta, trawniki, a od czasu do czasu organizowane są koncerty. Od drugiej strony Spianadę zamyka Liston – reprezentatywny pasaż z podcieniami kryjącymi kawiarenki i restauracje. To centrum życia towarzyskiego Kerkiry.
Zagłębiając się w starówkę kieruję kroki ku chyba najważniejszemu miejscu w mieście – kościołowi pod wezwaniem św. Spirydona. Łatwo rozpoznać go po charakterystycznej wieży dzwonniczej zwieńczonej czerwoną kopułą i tłumowi turystów oraz pielgrzymów. Wybudowano go w 1589 roku. Święty Spirydon pochodził z Cypru i żył w II wieku n.e. Po tym, jak Turcy zaatakowali Cypr, przewieziono jego szczątki najdalej jak się dało – na Korfu. Jednak i tu w końcu dotarli najeźdźcy tureccy. Legenda głosi, że to właśnie święty Spirydon, do którego modły zaczęli wznosić mieszkańcy Kerkiry, ochronił ją przed atakującymi. Kiedy ci wdarli się do miasta, z niebieskiego nieba bez żadnej chmurki lunął deszcz tak silny, że woda błyskawicznie wezbrała w wąskich uliczkach a Turcy się w niej potopili. Od tamtej pory Korfiańczycy tak uwielbiają świętego, że co drugi chłopiec otrzymuje tu imię Spiros lub Spirydon, a dziewczynka – Spirydoula.
Relikwie świętego od czasu do czasu wystawiane są na widok publiczny w szklanej gablocie w zagłębieniu po prawej stronie od ołtarza. Staję na końcu kolejki wiernych czekających, by zobaczyć to zasuszone ciało. Podchodząc bliżej zdaję sobie sprawę, że większość pielgrzymów całuje szybę, pod którą leżą szczątki Spirydona. Kiedy przychodzi moja kolej obserwuję, jak jeden z mnichów ledwie przeciera szmatką miejsce, w którym całe rzecze ludzi składały pocałunek i panikuję, schylam nisko głowę, rzucam okiem na relikwie i wychodzę.
Ta część starówki nieopodal kościoła św. Spirydona i dalej, ku katedrze, pełna jest mniejszych i większych sklepików z pamiątkami. Można tu kupić chyba wszystko – od ikon i świec, przez typowe dla Korfu wyroby z kumkwatu, mydełka, ceramikę, po pamiątki masowo wyrabiane i sprowadzane z Chin. Mijam tez sklepy z odzieżą, butami, kawiarnie i restauracyjki. Gdzieniegdzie trafi się stoisko z owocami i warzywami. Czasem ciężko przebić się przez tłum ludzi.
Dla mnie, jak w wielu miastach, urok Kerkiry tkwi nie w największych atrakcjach, lecz w tym, co znaleźć można w labiryncie wąskich, krętych brukowanych uliczek i przejść, pełnych kotów, skuterów i suszącego się prania. Ta Kerkira spoza głównego szlaku jest miastem nieco przykurzonym, trochę odrapanym, ale nadal świetnie się trzyma. Pasaże i schodni prowadzą w kierunkach, w których wcale nie planuję iść, każą wspinać się po schodach w górę tylko po to, by za chwilę znowu zejść niżej.
Czasem takie błądzenie doprowadzi z powrotem do miejsc bardziej turystycznych. Albo takich na pograniczu, gdzie otwarto kilka sklepików, ale odwiedzających w nich jak na lekarstwo. Takiej miejsca też mają swój urok, choć pewnie właściciele sklepów woleliby, by zaglądało do nich nieco więcej ludzi.
Innym razem z kolei zza zakrętu wyłania się zupełnie pusty plac pomiędzy budynkami, na którego środku rosło kiedyś potężne drzewo, a dziś został już tylko pień. Nie widać tu żywej duszy, fasady domów prezentują się mniej elegancko niż te w częściej odwiedzanych przez przyjezdnych fragmentach starówki, ale nawet takie miejsca mają swoisty urok, który sprawia, że Kerkira mnie zupełnie oczarowuje!
Bardzo podobają mi się kolory tutejszych domów. Nie ma tu białych budynków wykończonych błękitną farbą, które nierzadko kojarzą nam się z greckimi miejscowościami. Wszystko tonie w ciepłych barwach od żółci, przez pomarańcz aż po bordo. To wpływ włoskiego panowania na wyspie i rzeczywiście Kerkira bardziej przypomina małe włoskie miasteczka niż te typowo greckie.
Spacery po mieście, nawet w czasie południowego skrawu, są dla mnie przyjemnością dlatego, że wąskie uliczki niemalże przez cały dzień są zacienione dzięki dość wysokim kamienicom. Słońce nie praży w głowę i można spędzić więcej czasu na eksploracji wszystkich zakamarków.
Wspaniałe jest to miasto również nocą, rozświetlone setkami lamp i latarni. Do późnego wieczora Kerkira nie zasypia, kafejki i restauracje tętnią życiem, zewsząd dobiegają dźwięki muzyki, czasem na ulicach można spotkać tańczących ludzi. Panuje cudowna atmosfera!
Wieczorami na placu Spianada odbywają się koncerty lokalnej filharmonii. Ludzie przynoszą krzesełka albo siadają bezpośrednio na trawie i wsłuchują się w muzykę klasyczną. Taki koncert na świeżym powietrzu to ciekawe doświadczenie nawet dla dla mnie – osoby, która nieszczególnie gustuje w tego typu muzyce. Ale patrząc na te tłumy, na to swobodne podejście do sztuki, bez krawatów, garniturów i wyglancowanych butów, sama chętnie przysiadam na trawie i cieszę się chwilą.
Byliście na Korfu i w Kerkirze? Podobało się Wam? A może macie inne ulubione greckie miasteczko? Jeśli tak, to jakie?

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Kerkyrę lubię, owszem, ale chyba Rodos (miasto) podobało mi się bardzie, oczywiście poza głównymi ulicami :)
Ja do Rodos mam o tyle sentyment, że przez tydzień mieszkałam niemalże w sercu starówki w prywatnym domu kapitana jakiegoś statku. I fajnie było całymi dniami wlóczyć się po mieście też :)
Ta Grecja tak strasznie kusi!
Oj tak! :)
Thassos :-)
O, tam jeszcze nie byłam! :)
Polecam gorąco całą wyspę, póki jeszcze nie jest oblężona przez turystów :)
Więcej info:
https://m.facebook.com/profile.php?id=149717505172238
Kerkira była dla mnie dużym zaskoczeniem, troszkę czułam się jak nie w Grecji :). Hmm… może jednak miasto Rodos?
No to drugi głos na Rodos ;) dla mnie to jest w Kerkirze fajne, że nie jest tak stereotypowo greckie :)
Tak, prawda, tylko ja byłam mega zaskoczona, że taka Grecja – nie Grecja. Byłam już tam kilka razy i baaaardzo lubię tę wyspę :)
Ja tylko raz ale za to pięć miesięcy i też bardzo lubię :)
Haha, świetnie! :D A tak z ciekawości… ujrzałaś może św. Spyridona? :P :)
Bo ja patrzyłam i nic! Tylko się nikomu nie przyznałam!
No widziałam go zasuszonego w tej gablotce w kościele. Ty nie?
Nie właśnie! Patrzyłam przez to szkło i nic! I właśnie moja Mama też nie :D Może jesteśmy złymi ludźmi :(
Coooo? On tam leżał, taka mumia :D
Nigdy jeszcze nie byłam w Grecji. Nawet planowałam w zeszłym roku, ale tak długo nie mogłam zdecydować się na którą wyspę, że… poleciałam do Portugalii :D
Hahhaha no tak, w Grecji ich strasznie dużo. Ale Portugalię lubię nawet bardziej niż Grecję, więc… dobry wybór! :)
Szkoda, że Ci się wtedy wyładował telefon, bo napiłybyśmy się wina na Liston. Też polubiłam stolicę i mieliśmy się nawet wybrać drugi raz, tylko czasu już nie starczyło, tyle tych atrakcji na Korfu!
O tak, ale na szczęście udało nam się potem zobaczyć :)
Podoba!!!zabietz mnie tak…de verdad!!!
Hahah :)
Sama chętnie bym tam wróciła :)
miss it!
Ale pamiętasz, że… lions and tigers only in Kenya! :D
tak. :)
To miasto zdecydowanie dla mnie! Ta architektura, pełno historii dookoła, wybrzeże, punkty widokowe i … suszące się pranie :)
Suszące się pranie tak bardzo przypominało mi Lizbonę :)
Oj, wróciłam wspomnieniami do wspaniałych chwil lata 2014, wtedy to byliśmy na wczasach na Korfu i odwiedziliśmy to piekne miasto, ale niestety nie całe, za mało czasu. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócę, mam niedosyt zwiedzania i pięknych widoków wyspy… Pozdrawiam ;)
Ja w sumie przez kilka miesięcy pobytu na Korfu sporo pozwiedzałam i póki co nie planuję powrotu, ale zawsze mi to miasto w serduszku pozostanie :)
W Grecji byłam raz i to dawno więc nie pamiętam; ogólnie lubię podróżować więc i niemalże wszystko mi się podoba:)
Mam podobnie :)
za mało znam Grecję! Kurcze, aż zaraz kupię bilet
Kupuj, kupuj! :)
Wspaniały spacer po Kerkirze, te wąskie uliczki, kamienice, stoliki restauracyjne… Aż nabrałam ochoty żeby się tam wybrać! Kto wie może następne wakacje spędzę na Korfu? :)
Polecam z całego serca nie tylko miasto, ale i całą wyspę :)
To kolejny argument, żeby w końcu na to Korfu zawitać! Dzięki:)
Polecam się :)
Nigdy nie byłem w tej części Grecji ale brzmi zachecająco!:) jeszcze w te zimne dni…
Na Korfu trochę cieplej niż w Polsce ;)
Jak Grecji nie lubię, tak tu bym się wybrała :)
Czemu nie lubisz?
W Grecji jeszcze mnie nie było, ale to się na pewno kiedyś zmieni :) wtedy będę mogła się wypowiedzieć o ulubionym greckim miasteczku :)
Grecja czeka :)
Od czasu, kiedy pracowałam w Grecji nie przyszło mi do głowy, aby wrócić tam na wakacje. Właśnie sobie uświadomiłam, że ja w ogóle nie znam tego kraju!
Trzeba wracać ;)
Nigdy nie byłam w Grecji… Wstyd!
O nieee… :D
Ostatnio przeszukuję systemy rezerwacyjne, aby znaleźć najkorzystniejszą cenę i zarezerwować bilety na Korfu. Zdecydowanie już czas tam się wybrać :)
Tak jest! :)
Wstyd mi… bo w Grecji nigdy nie byłam. Chyba w końcu czas się zmobilizować i ruszyć tam tyłek :)
Koniecznie! :D
Chyba byłyśmy w tym samym czasie Kerkirze :)
Ja byłam w 2015 roku ;)
A już tak ładnie mi się ułożyło i prawie żałowałam, że nie wiedziałam o Twojej wizycie wcześniej:)
Zdjęcia jak zwykle obłędne! Greckie wyspy uwielbiam, niestety nie dane mi było odwiedzić Kos. Muszę się tam koniecznie wybrać, bo zwłaszcza te fortece zrobiły na mnie wrażenie, ale też włóczenie się po uliczkach wydaje się świetnym pomysłem.
Korfu ;) Kos jest trochę bardziej na południe, ale też bardzo ładne :) Choć ja wolę Korfu…
Lubię zabłądzić w uliczkach, bo kiedyś i tak dojdziesz do główne, a co ciekawego po drodze zobaczysz to twoje. Mnóstwo ciekawych bram, ukryte przejścia, balkony, kwiaty w sezonie. Coś ciekawszego niż punkty dla turystów.
Tak, ja też tak lubię :)
Korfu bajeczne! Polecam Paleokastritse i Sidari, ale okoliczne miejscowości też są świetne! ;) W końcu Korfu to jedyna zielona wyspa Grecji :) I jeśli ktoś wam mówi, że Korfu to zapachy to potwierdzam w 100 %.
Paleokastritsa i okolice – naprawdę piękne! :)
Paweł chyba jutro leci ;)
Leci! Ale opuszcza Korfu dwie godziny po przylocie….
Paweł ale kawałek Kerkiry zobaczysz ;)
Daleko niedaleko Chyba nie, wsiadam w busa, co jedzie bezpośrednio z lotniska do portu i płynę do Sarandy.
Chyba, że powiedz, że z Kerkiry do portu jest na tyle blisko, że potem z buta sobie przejdę…
Paweł o ile dobrze pamiętam to w 2 godziny doszedłbyś z lotniska do portu przez miasto ;) chociaż w takim upale z plecakiem nie wiem, czy by mi się chciało :D
Stolica piekna reszta troche takie nasze Wladyslawowo. Kreta zjada Korfu w przedbiegach ;)
To wiadomo, Krecie nic nie dorasta do pięt ;)
Nie byłam na Krecie, jakoś nie ciągnęło mnie nigdy. Może trzeba zmienić nastawienie :)
Daleko niedaleko zdecydowanie ale tylko auto i objazdowka po calej wyspie a przynajmniej po zachodniej czesci
Koniecznie :) Najlepsza jest zachodnia część :)
A no właśnie, to w sam raz dla mnie bo nie lubię siedzieć na miejscu :D
Ciekawe, co nas porusza, że ta wyspa a nie inna… Po ponad 20 latach podróży do Grecji, w tym 3 razy na Krecie, Kreta na pewno nie jest w mojej pierwszej… dziesiątce. Ot, taka sobie…
Anna Kucharska znam takich ktorzy Mławy nie zamienili by na Malediwy ;)
Co mnie do tej pory nie ciągnęło na Kretę to to, że mam o niej wyobrażenia jako o masowej turystyce…
Daleko niedaleko odziwo nie jest tak zle, jedyny minus duzo Rosjan i Polakow (Januszy biznesu ktorzy wszystko analizuja), kwiecien maj podobno pusto i plaze sa jak prywatne polecam Pania Vlog Kreta na yt.
Rzut kamieniem do Sarandy :-)
Byłam! Fajnie jest :)
Mieszkałam tam jeszcze wtedy, gdy nie była tak rozbudowana ;-)
Byłam na Korfu…piękna zielona wyspa, ale Santorini mnie bardziej zauroczyła <3 :)
Na zdjęciach wygląda przepięknie :) na żywo nie widziałam :)
bylam w Grecji a nie na Korfu, ale na to miejsce mam tez chrapke :)
Koniecznie, polecam :)
Dla mnie tam najważniejsza Rezydencja Sissi ☺
Piękny pałacyk!
Byłam, urzekła mnie również ta wypa ❤️
Piękna i zielona !
byliśmy i podobało nam się :)
Witam ..Ja bylam w tamtym roku 2 tygodnie na Kos ,przepiekna wyspa ,dzikie plaze niesamowite ..i ten klimat naturyzmu …polecam jak ktos lubi opalac sie na Ewe ..Pozdrawiam
Na Kos byłam trzy lata temu ale pod koniec wakacji. Widoki piękne, ale okolica wysuszona i brązowa ;)
Byłem tam w 1996 roku,a w tym ogladalem z wybrzeża Albanii
A wybrzeże Albanii jak się podobało?
Bardzo chętnie tam wróce w przyszłym roku
Też uwielbiamy Kochamy wszystkie wyspy, które odwiedziliśmy.
A którą najbardziej? :D
Kefalonia – głównie ze względu na hotel i świetne owoce morza. Najsłabiej wypadło u nas Zakynthos, choć wyspa malownicza
Obie jeszcze przede mną :)
A na ilu wyspach greckich byłaś? :) Kreta jest piękna <3
Hahahah tylko na trzech :D
Zielona wyspa ,ale czy najpiękniejsza???
Wyspa ładna. Stolica również. Plaże niestety słabe i to bardzo no i hotel w którym byłam dużo poniżej oczekiwań. Ogólne wrażenie na minus
A w której części byłaś? Korfu ma bardzo różnorodne plaże, od malutkich zatoczek po dlugaśne, szerokie piaszczyste plaże. Znalazłam tam kilka perełek :)
Byłam w Acharavi. Z plaży piękny widok na Albanię. Widziałam lepsze plaże np. w m. Roda i z drugiej strony wyspy. Niestety nasza plaża i hotel zdecydowanie negatywnie wpłynął na pobyt. Kupiłam wycieczkę w biurze i Pan zapewniał mnie o doskonałym hotelu 5* i pięknej piaszczystej plaży co okazało się niezgodnie z prawdą. Od tego czasu dokładniej sprawdzam dokąd jadę.
Daleko niedaleko Ja też znalazłam piękne plaże , w czerwcu prawie puste . Kerkira jest cudna !
Tak! tak! Zgadzam się :) !!!!! Miasto Korfu mnie zauroczyło, dosłownie…:)
To jest nas co najmniej dwie :)
Zakynthos to dla mnie najpiękniejsza wyspa ❤️❤️❤️
Chciałabym zobaczyć kiedyś!
https://m.youtube.com/watch?v=bmd8i8QZBL8 Kuzyn nagrywał z drona w tym roku ☺️
Moja piekna, cudowna Grecja, bede na Korfu za 2tyg-))
Super! Udanej podróży!
Lecę we wrześniu i już nie mogę się doczekać Skuter i klify to moje pragnienia na te wakacje
Fajnie, udanych wakacji, na Korfu można spełnić te marzenia :)
Byłam na Korfu w sierpniu 2017 roku i wracam tam w tym roku. Zauroczyła mnie ta wysp. Chcę również przenocować w samej Kerkirze, żeby poczuć klimat nocnego miasta. Czy coś polecacie?
Sama nie spałam w Kerkirze, więc nie mam konkretnego miejsca do polecenia, ale na pewno coś się uda znaleźć na bookingu: http://www.booking.com/searchresults.html?city=-820069&aid=1241649
Aż mi się przypomniał tygodniowy wypad na Corfu :)
Zapewne było fajnie :)
Corfu jest niesamowite. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się jeszcze wrócić :)
Tęsknię za Grecją. Miło jest poczytać i przenieść się myślami w to miejsce.