Jaskinia Prometeusza – fantazyjna gra świateł i barw
Tej jaskini nie było w planie, ale życie składa się ze spotkań i przez jedno z nich ostatniego dnia pobytu w Gruzji odwiedzam jedną z najpiękniejszych grot, jakie było mi dotychczas dane zobaczyć. A wszystko zaczyna się dziesięć dni wcześniej na lotnisku w Kutaisi, gdzie w kolejce do kantoru spotykam Magdę i jej mamę. Zamieniamy zaledwie jedno zdanie na temat darmowej karty sim, ale przypadek sprawia, że kilka dni później spotykamy się ponownie – tym razem na kwaterze u przemiłej Mai Sujashvili w Kazbegi. To wtedy mamy więcej czasu, by pogadać o planach zwiedzania Gruzji i okazuje się, że do Polski wracamy tego samego dnia. Magda proponuje, byśmy przed wylotem z Kutaisi odwiedziły jeszcze leżącą nieopodal Jaskinię Prometeusza, na co chętnie przystaję, bo na ten dzień nie mam zaplanowanego nic poza dotarciem na lotnisko z Tbilisi.
Przeogromną jaskinię odkryto w 1984 roku. Schodząc w kierunku dzisiejszego wejścia mijamy po prawej stronie miejsce, przez które do groty dostali się jej odkrywcy. Chociaż na górze temperatura jest przyjemnie ciepła, to im dalej w dół, tym chłodniej się robi. Wkrótce stajemy przed wejściem do kompleksu hal i tuneli o łącznej długości 15 555 metrów, z czego nieco ponad 1000 metrów o trasa turystyczna.
Według podań do widocznej nieopodal góry Khvamli przykuty został Prometeusz za to, że wykradł ogień bogom i podarował człowiekowi. Inna legenda mówi, że mieszkał on właśnie tu, w tej jaskini. O Prometeuszu przypominać mają łańcuchy, kajdany i młot witające turystów zagłębiających się w jaskinię.
Jednakże to nie dawne opowieści, a skalne formacje są prawdziwym skarbem tego miejsca. Stalaktyty, stalagmity, stalagnaty, kamienne zasłony, skamieniałe wodospady, kolumny, podziemne jeziora i rzeki… to one sprawiają, że po zakończonym spacerze człowiekowi brakuje słów by opisać to, co właśnie widział.
Jednak w jaskini jest ciemno. Czymże byłyby więc te wszystkie cuda, gdyby nie można ich było zobaczyć. Światła! Barwne światła dopełniają całego obrazu Jaskini Prometeusza. Kiedy pierwsi speleologowie weszli do środka, mieli do dyspozycji pewnie tylko latarki. Kiedy do jaskini zajrzeli pierwsi turyści ich oczom ukazały się skały podświetlone niezliczoną ilością lamp i halogenów.
Ktoś mógłby powiedzieć, że jest zbyt kolorowo, zbyt cukierkowo. Że jednobarwne światło by wystarczyło, aby zaprezentować formy, jakie stworzyła natura. Ja przyznaję jednak, że oświetleniem groty jestem zachwycona. Te wszystkie barwy nie zostały dobrane przypadkowo. One doskonale podkreślają i uwypuklają to, co przez miliony lat powstawało tu bez udziału człowieka.
Moim zdaniem jaskinia jest po prostu bajkowa!
Oglądamy tylko kilka wielkich hal spośród ponad piętnastu znajdujących się w jaskini, jednak to wystarczy, by znaleźć się pod ogromnym wrażeniem. Spacer jest przyjemny, temperatura oscyluje wokół 15-17 stopni Celsjusza, przewodnik nie spieszy się kiedy opowiada o historii odkrycia groty i pokazuje co ciekawsze formacje krasowe.
Z każdym krokiem mój zachwyt rośnie. Podziwiam skamieniałą kurtynę. Przechodzę ostrożnie pod stalaktytami wyglądającymi jak sople lodu, które w każdej chwili mogłyby mi spaść na głowę. Wdrapuję się po schodach by spojrzeć na ogromny stalagmit.
Część grupy na koniec decyduje się przepłynąć ostatni fragment trasy łódką. Słyszałyśmy jednak, że się to nie opłaca, bo widoki nie są spektakularne, zatem odpuszczamy sobie tę atrakcję. To, co widzę w czasie spaceru najzupełniej w świecie wystarcza, by pozostawić mnie w zachwycie nad Jaskinią Prometeusza.
Wybieracie się do Gruzji? Informacje praktyczne znajdziecie tu »
Lubicie zwiedzać jaskinie? Wolicie takie z fantazyjną grą świateł i kolorów, czy raczej jednobarwne, surowe piękno?
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Uściski :)
Jakby nie Ty to bym tam nie dotarła :)
Ha ha ha… A ja dzięki Tobie zwiedziłam Achilleion, bo inaczej pewnie bym sobie odpuściła…
Hahah, magia spotkań :D (albo ich braku :) )
Co się odwlecze…
Wygląda naprawdę zachęcająco!
:D
Byłem pewien, po zdęciu, że to Srebrna Jaskinia w Yangshuo! Identyczne klimaty!!!
No to by mi się tam spodobało :D chyba oglądałam ją u Ciebie na blogu albo na fp…
Jaskinia Trzcinowego Fletu? Typowo chiński kicz, natura jest wystarczająco piękna i nie wymaga dyskotekowych świateł, no ale w Chinach to rzecz normalna. Mam nadzieję, że w Gruzji nie są to tak nachalne kolory. Może w tym roku uda mi sie tam pojechać, w ubiegłym wszystko było zapięte na ostatni guzik, ale pandemia zniweczyła plany.
Fajny blog, dużo ciekawych informacji, pisz, proszę, dalej! I życzę Ci nie sprawiającego zawodu spełnienia podróżniczych marzeń, w szczególności znalezienia tropów antylopy w przecudnym kanionie, zobaczenia wschodu słońca na Angel Bright i podziwiania nocnego nieba na algierskiej Saharze, przy dźwięku tuareskich melodii. A może do marzeń dorzucisz jeszcze White Pocket? To było moje wielkie i już zrealizowane marzenie, ale chciałabym jeszcze raz… spróbować policzyć kostkę brukową ;) Pozdrawiam wszystkich czytelników.
nooo!! wow! robi wrażenie :D
O tak :)
Ladnie wyglada, zwlaszcza te swiatla – fajnie bo jedynie gdzie takie widzialam to bylo w Belgii!
W jakiej jaskini? Może kiedyś odwiedzę…
Bardzo lubię tę jaskinie. Byłam tam nawet 2 razy. Szkoda tylko, że przewodnicy nie tłumaczą zwiedzającym, że nie należy dotykać stalagmitów ani niczego co tam jest oraz że nie ma żadnych kar za łamanie takich zasad. Niestety widziałam wiele osób dotykających stalagmitów i stalaktytów i nie reagowali oni na niczyje uwagi. Widziałam też wiele odłamanych kawałków skał. Przykre.
Jak ja byłam to trafiła nam się zdyscyplinowana grupa i nie zauważyłam takich zachować. Ale to pewnie zależy od ludzi. Nie pamiętam nawet czy przewodnik zwracał na to uwagę… Jeśli tego nie pilnują, to jest to naprawdę niefajne.
Trochę festyniarskie światełka, ale chyba zgodzę się z Tobą, że dobrze są dobrane i faktycznie podkreślają w odpowiednich tonacjach to co tam jest najlepszego do pokazania. Jaskinia super.
Fakt, kolorki kiczowate, ale oświetleniowiec zrobił dobrą robotę :D
Jedne i drugie mają swój urok :)
Mi też ciężko się zdecydować :)
Byłam polecam > światło i muzyka Mozarta dodaje uroku oglądaniu jaskini :-)
A propos muzyki, genialnie zrobiona jest jaskinia na Majorce, Coves del Hams: https://www.dalekoniedaleko.pl/podziemna-majorka/ :)
Wow, co za kolorki!
Kolorowe :D
Jest niesamowita!
Potwierdzam. Niesamowita! :D
Ibazela, Weronika też potwierdzam :D
Uwielbiam tą jaskinię :) byłam tam aż dwa razy. Szkoda tylko, że jest tak dewastowana przez turystów.
Nasza grupa była grzeczna ;)
Jak na warunki oświetleniowe, zdjęcia wyszły super! Miałaś statyw?
Dzięki! Nie, wszystko robione z ręki na wysokim ISO :)
wow! przecudnie!
Wolę światło w naturalnej barwie ale przyznaję, że kilka zdjęć jest super :)
Dzięki :) Ja nie moge się zdecydować, podobają mi się i takie i takie jaskinie :)
Ale piękne <3 Uwielbiam takie klimaty typu jaskinie,bunkry, podziemia, itp. ;)
O, to mamy tak samo. Bunkry! :D
Nie przepadam za jaskiniami, ale muszę przyznać, że ta na Twoich zdjęciach zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Cieszę się :)
imponujące… widoki świetne i zdjęcia również… szkoda że kiedy byłem w Kutaisi nie wiedziałem o istnieniu tej jaskini, chociaż faktem jest że miałem tam bardzo mało czasu i wielce prawdopodobne jest że nie dał bym rady jej odwiedzić… ale jako że planuję Gruzję odwiedzić ponownie, zapisuję na listę must see… :D
Ja w sumie miałam przewodnik, ale Kutaisi traktowałam tylko jako miejsce, gdzie jest lotnisko, więc w rozdział o tych okolicach szczególnie się nie zagłębiałam. Dopiero Magda zwróciła mi uwagę na to, że są tam ciekawe rzeczy :D
Bardzo fajne miejsce… byłem w podobnej jaskini w zachodnich Niemczech. Miejscowość Iserlohn… polecam! Jak kogoś interesuje to opisywałem to miejsce na moim blogu ;)
Może kiedyś i tam trafię…
Boskie miejsce! Tak swoją drogą, zawsze, gdy odwiedzałem jaskinie, bałem się, i to totalnie, że jeden z tych słupów spadnie mi na głowę i wbije się dokładnie w jej środek! :D
Niezłe masz fobie :D Ja się bardziej bałam, że cała jaskinia się zawali :D
Przepiękna! Uwielbiam jaskinie, a ta jest wyjątkowo podświetlona!
Też uwielbiam :)
To musiało być przeżycie, nie dość że pełno tu pięknych form krasowych to jeszcze do tego światła. Widać każdy kraj, nawet taka Gruzja skrywa w sobie piękno. Nic tylko podróżować, pozdrawiam.
Nic dodać, nic ująć! Pozdrawiam również :)
Wow, ale kolorowo! Lubię zwiedzać jaskinie, ale w takiej to jeszcze nie byłam.
No po prostu – magicznie! Zachwycam się! :D
Byłem tam 2 razy. Przyznam , że łódką trzeba płynąć koniecznie. To jest raczej motorówka, na wyposażeniu kaski, żeby nie uderzyć głową. Po ulewach zdaża się, że nie da się płynąć – poziom wody zbyt jest wysoki. Przejażdżka trwa raptem kilka minut, w niemalże zupełnej ciemności.Widoki żadne, ale… czułem się jak Harry Potter płynący z Dumbledorem po horkruksa. serio. Następnym razem ( a będzie na pewno) zabieram córkę – fankę Harrego.
Jako osoba, która przeczytała tylko pierwszą część Harry’ego chyba dużo nie straciłam ;)
Hej, byłam tam w październiku, w pewnym momencie wśród stalaktytów i stalagmitow usłyszałam zniewalającą, refleksyjną muzykę… Wszyscy zamarli… Jedna zeczwieddzających wyjaśniła po rosyjsku, że w tym właśnie dniu odbył się pogrzeb współczesnego kompozytora gruzińskiego Giya Kanczelego. I w tak wspaniałej scenerii poznałam kompozytora, do ktorego wciąż wracam. Polecam! I odwiedzenie tego pięknego, ckoć wciąż biednego kraju i piekną muzykę Kanczelego?
Dzięki za podpowiedź! Słucham pięknego, delikatnie wykonywanego utworu, będę szukać następnych. Pozdrawiam!