Khajuraho
Gdybym zobaczyła je po Angkorze – prawdopodobnie nie zaimponowałyby mi. Ale oglądam je trochę wcześniej i wtedy zapierają dech w piersiach. Dokładnie takie jest moje wyobrażenie świątyń hinduskich. Jest ich tutaj obecnie 22, a zostały wybudowane mniej więcej w latach 900-1100 n.e. (większość powstała w latach 950-1050 n.e.). Początkowo stało ich tu 85. Przez długi czas stały zapomniane w lesie, aż zostały ponownie odkryte przez Anglików w XX w.
Świątynie w Khajuraho słyną na całym świecie z wyrzeźbionych tutaj na ścianach scen z Kamasutry. Panuje przekonanie, że tego typu rzeźb jest tu najwięcej.
Wyobrażacie sobie takie sceny na ścianach współczesnego kościoła?
Jednak nie wszystkie figury wyrzeźbione na ścianach świątyń znalazły się w erotycznym kanonie. Wiele z nich po prostu tam nie pasuje.
Tak naprawdę rzeźby erotyczne to tylko niewielki ułamek tego, co można tu znaleźć. Zamysł był taki, aby ozdobić świątynie scenami z życia codziennego. Mamy więc też sceny batalistyczne, bóstwa, zwierzęta i wiele innych…
Zachodnią, największą grupę świątyń najlepiej zwiedzać zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Na początku oglądamy więc świątynię Lakszmany poświęconą bogu Wisznu. Powstała ona w latach 930-950 n.e. Dookoła świątyni umieszczono cztery dodatkowe sanktuaria.
Zewnętrzne ściany są bogato rzeźbione, tutaj właśnie możemy obejrzeć między innymi sceny z Kamasutry, ale także rzeźby słoni i koni udających się na wojnę.
Naprzeciwko świątyni Lakszmany znajdują się dwie mandapy (pawilony) czyli mniejsze obiekty sakralne.
Mandapa Warahy ofiarowana jest trzeciemu wcieleniu boga Wisznu, który pojawił się na świecie pod postacią odyńca. Rzeźba właśnie tego zwierzęcia znajduje się wewnątrz. Druga mandapa poświęcona jest Lakszmi.
Od południowej strony ze świątynią Lakszmany sąsiaduje świątynia Matangeszwara, poświęcona bogu Śiwa. Jest to jedyna do tej pory czynna świątynia, co można rozpoznać po pomarańczowej trójkątnej fladze powiewającej na szczycie budowli.
Dalej, w południowo-zachodniej części kompleksu, na jednej platformie stoją dwie świątynie i małe sanktuarium. Większa z nich, świątynia Kandariya Mahadewa, jest jednocześnie największą i najbardziej ozdobną świątynią w całym Khajuraho. Zbudowana została z piaskowca około roku 1050 n.e. i sięga 31 metrów. Poświęcona była bogu Śiwa.
Obok, na tej samej platformie, znajduje się świątynia Dewi Jagadambi, która początkowo była poświęcona Wisznu a obecnie – Parwati. Niektórzy twierdzą,że tak naprawdę obecnie jest to świątynia Kali, jednak w rzeczywistości posąg znajdujący się w środku to przemalowana na czarno statuetka Parwati.
W północno-zachodniej części kompleksu stoi świątynia Ćitragupta, poświęcona bogu słońcu Surya.
Świątynia Parvati przeszła gruntowną renowację, żeby można ją było odwiedzać. Wewnątrz można obejrzeć figurę bogini stojącej na iguanie.
W 999 r. poświęcona została bogato zdobiona świątynia Wiśwanatha. W tamtych czasach miała pięć ołtarzy, do dziś przetrwały jedynie dwa.
Nazwa Khajuraho pochodzi od słowa kharjur, co oznacza palmę daktylową. Palm jednak już tutaj nie uświadczycie. Nawet dżungla zniknęła. Jest elegancko utrzymany park. Ładnie, ale trochę brak tej dzikości atmosfery.
Oprócz tego kompleksu w Khajuraho są jeszcze świątynie wschodnie i południowe. Warto i tam zajrzeć. W kompleksie wschodnim możecie na przykład zobaczyć świątynię dżinijską ze statuetką przypominającą Buddę. Myślę, że do Khajuraho warto zajrzeć nawet jeśli wcześniej widzieliście Angkor ;)
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Fantastyczne te swiatynie w Khajuraho, mialem okazje zwiedzac :-)
Jasne, szczególnie na ścianach współczesnego kościoła katolickiego ;)
Piękne są, to fakt, ale mi jednak marzy się Angkor!
@Sławek, zgadzam się!
@Ajka, no wiesz… miłość do bliźniego i te sprawy ;)
Jakbym miała wybierać – to Angkor. Ale jeśli oba miejsca, to zdecydowanie do Khajuraho najpierw :)
Tak jak mówią, że jeśli chcesz zobaczyć fiordy, to najpierw udaj się do Norwegia, a dopiero potem na Islandię.
Ciekawe miejsce!
Wow! Niezłe! :)
Wiesz, ze jak szukam info o jakims kraju, to wchodze na Twojego bloga i niemal jestem pewna, ze znajde tu info o danym kraju. Moja ty skarbnico wiedzy!
Dobrze, że nie wybierasz się do Ameryki Południowej, bo tam mnie jeszcze nie zaniosło ;)
To jest ten moment, gdy Agnieszka dopisuje kolejne miejsce do swojej bucket list
Jest tam pięknie, szczególnie o zachodzie słońca! :)
Odważna ta kamasutra ;) Kto by w naszych czasach pozwolił na takie dekoracje, co? Byłby skandal na całego!
Wyobrażasz sobie takie sceny na ścianie sanktuarium w Licheniu? ;)
piękne detale ciekawej świątyni… jeżeli chodzi o mnogość detalu to kojarzy mi się od razu świątynia Banteay Srei w Kambodży
Podziwiałam świątynie Angkoru, ale do tej chyba nie dotarłam…
Mimo, że byłam w Angkor to i tak te świątynie robia na mnie wielkie wrażenie!
Angkor zrobił na mnie większe przez to, że jest ukryty w lesie. Tutaj było trochę drzew, ale wszystko jak na dłoni i ładne alejki między świątyniami. Ale same budowle imponujące!
ta kamasutra mnie zaintrygowała ;)
Kamila, chcesz książkę? ;)
byłem w podobnym miejscu, chyba nazywało się Ranakpur Jain, bo do Khajuraho nie udało mi się dojechać :/
Marcin, ja z kolei nie byłam tam. Do Khajuraho dowiozła mnie wycieczka, to nie był zbyt świadomy wybór wtedy :)
mega!
Pięknie tam! Kiedyś się wzbraniałam przed Indiami ale ostatnio coraz częściej myślę, że z chęcią bym się tam wybrała.. zwłaszcza jak widzę takie perełki ;)
Jowita, ja mam co do Indii mieszane uczucia, z jednej strony takie perełki, z drugiej nieopisany brud, syf. Takiego syfu w innych ubogich krajach nie spotkałam. Męczyło mnie to strasznie.
Ja od połowy stycznia do końca lutego będę robić serię indyjską. Myślałem sporo, jak ugryźć temat, bo rzeczywiście bieda i syf czasami przytłaczają, ale stwierdziłem, że skupię się na tym, co piękne, bo też wiele pięknego ten kraj może zaoferować.
Marcin, u mnie tez w sumie zobaczysz więcej pięknych rzeczy, syfu na blogu mało pokazywałam (chyba tylko przy poście o pociągach, a i tak kilka opisów zachowałam dla siebie) :)
bardzo ciekawe
Ładne! Nigdy wcześniej o tym miejscu nie słyszałem cholera…. pzdr
Piotr, mam nadzieję, że się podoba, może kiedyś tam dotrzesz :D
Tak jak już pisałam na facebooku, choć do Indii nigdy mnie za bardzo nieciągnęło ostatnio coraz częściej widzę na różnych blogach bardzo ciekawe miejsca, które sprawiają że chciałabym się do Indii wybrać. I to miejsce jest jednym z nich. Na pierwszy rzut oka myślałam, że to Ankor Wat ;)
A tu niespodzianka, nie Kambodża, ale Indie :) Angkor swoją drogą też polecam!