Motolotnią nad rajską plażą
Przyznam się wam do czegoś. Mam lęk wysokości. Nie w samolocie, ta wysokość jest już chyba zbyt abstrakcyjna, żeby się jej bać i przecież lubię latać samolotami. A ta zamknięta puszka daje jakieś poczucie bezpieczeństwa. Za to takich niższych, że tak to ujmę, wysokości się boję. Tylko że świat z lotu ptaka jest taki interesujący! Dlatego trzeba przełamać ten strach od czasu do czasu. W Kenii na przykład mogę polatać motolotnią nad rajską plażą Diani…
Motolotnia to nie samolot. Wiem, że prawa fizyki mówią, że ta konstrukcja lata. Wiem, że lecę z doświadczonym pilotem. A jednak przy starcie mocno zaciskam ręce na uchwytach i czuję przyspieszone bicie serca. Ale kiedy się wznosimy i zaczynam się rozglądać po okolicy, powolutku zapominam o strachu.
Loty odbywają się w trakcie odpływu, żeby można było wystartować z plaży. Widoki są wtedy też dużo ładniejsze. Po starcie pod wiatr zawracamy i lecimy w kierunku północnym. Pod nami plaża, Ocean Indyjski i wyraźnie zarysowana rafa koralowa.
Rafa i łachy piasku tworzą fantazyjne wzory, widoczne najlepiej właśnie z lotu ptaka. Nie lecimy wysoko, jakieś 1000 stóp (około 300 metrów) nad powierzchnią wody. Teoretycznie można wyżej, ale po co, skoro widoki są świetne? W słuchawkach słyszę jak pilot rozmawia z kontrolą lotów maleńkiego lotniska w Ukundzie.
Za chwilę może nami trochę potrząsnąć – ostrzega mnie Mark, mój pilot. Wlatujemy w strefę prądów wznoszących, a przed nami trochę chmur. Ale to nic strasznego, wszystko jest pod kontrolą – uspokaja. Faktycznie raz na jakiś czas skrzydłem lekko buja. Przez moment znowu serce przyspiesza, a ja zastanawiam się, po co mi to było? Mogłabym teraz być na plaży albo na pokładzie jednego z tych dau, nad którymi właśnie przelatujemy…
Zawracamy kiedy dolatujemy do plaży Tiwi. Trochę znowu się odprężam. Wypatruję kolejnych hoteli i staram się rozpoznać, który jest który. Mark trochę mi w tym pomaga. Z tej wysokości wyglądają jak klocki. A ludzie – jak mrówki.
Przyglądam się też samej Ukundzie. Znajduję supermarket Nakumatt, w którym najczęściej robię zakupy. Drogę do Tanzanii i Mombasy. Centrum handlowe Baharini Plaza. Aż w końcu Mark mówi, że czas lądować i zaczynamy obniżać lot. Ziemia zbliża się dość szybko, a ja żałuję, że przelot ma się ku końcowi. Lądowanie na piasku jest niespodziewanie miękkie.
Tak, mam lęk wysokości, a mimo to pcham się na lot motolotnią. Kiedyś, za czasów studenckich zrobiłam kurs paralotniarski. Żeby się przełamać. I uważam, że warto było. Warto dla takich widoków zawalczyć ze swoją słabością :)
Chcielibyście polatać motolotnią nad rajską plażą czy wolelibyście jednak się na niej wylegiwać? Boicie się wysokości, tak jak ja?
Przewodnik po Kenii
O kenijskich plażach, a także o wielu innych atrakcjach poczytasz w moim przewodniku po Kenii! Kliknij tutaj i kup :)
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Ale widoki, szczególnie woda! Pewnie, że bym sobie polatała!
Tak, w te wzory na widzie to się można wpatrywać i wpatrywać :D
Przepięknie. Też bym tak chciał. Tylko pozazdrościć
Świetna przygoda :) Leciałam kiedyś motolotnią nad Półwyspem Helskim, co prawda widoki nie tak egzotyczne, ale wrażenia naprawdę super! Pięknie wygląda plaża z lotu ptaka :)
Nad Helem też musi być fajny widok na mierzeję! W Polsce też jest pełno miejsc, które z góry muszą wyglądać niesamowicie. Wiesz, z tej wysokości palm już i tak się nie da odróżnić od sosny ;)
Uwielbiam być w przestworzach, przed podróżą zawsze najpierw się cieszę, że czeka mnie lot :). Fajnie czytać, że masz lęk wysokości po czym oglądać zdjęcia z lotu motolotnią. Niezła jesteś :). Ja taki lot mam na swojej liście marzeń, i jeszcze skoczyć ze spadochronem bym chciała!
Staram się nie myśleć o tym, że tak naprawdę wiszę na paru aluminiowych rurkach podczepionych pod płachtę jakiegoś materiału ale nawet lekkie turbulencje mi o tym przypominały ;)
Spadochron też, chociaż tu już w ogóle nie wiem czy nie będę przerażona… na pewno będę :D
;-) cudowne zdjęcia !!! Zazdroszczę widoków… pięknie. Ja nie mam lęku wysokości i chętnie bym polatała. Dobrze, że się przełamałaś, trzeba w życiu pokonywać bariery strachu ;-)) Pozdrawiam
Dzięki!
Oglądałam akurat dzisiaj film ze skoku ze spadochronem. Cały czas się zastanawiam, czy bym się w końcu odważyła, czy nie :D
Jakie piękne krajobrazy! Chyba muszę przełamać strach i mój lęk wysokości i też sobie zafundować taki lot.
Ja również mam lęk wysokości, a szkoda bo patrząc na tę piękne zdjęcia aż chce się wstać i skorzystać z takich możliwości. Piękne chwilę, krajobrazy…to wszystko przekonuje do takich wyczynów. Bardzo Cię podziwiam i zazdroszę
Pozdrawiam
Na prawdę przygoda do pozazdroszczenia. Piękne widoki i adrenalina na swoim poziomie. Może kiedyś ja się odważę. Pozdrawiam.
Chyba też muszę się kiedyś przełamać, ale marzy mi się bardziej lot balonem ;)
O tak, balonem też bym chciała! Strasznie drogie to jednak jest…
NIESAMOWITE !
żyć nie umierać! Też tak chce
Zapraszam do Kenii!