Mozaiki – skarb Pafos
Jest 1962 rok na Cyprze. Dzień jak co dzień, nie wyróżniający się niczym szczególnym. Rolnik z Pafos orze kawałek swojego poletka. Robi tak już od lat i nie spodziewa się, że za chwilę dokona zupełnie przypadkiem znaczącego odkrycia archeologicznego! Ale kiedy w czasie orki spod ziemi wyłaniają się kolorowe kamienne mozaiki spogląda na nie z zainteresowaniem i zamiast je zasypać i pracować dalej, powiadamia odpowiednie osoby.
Nie wiem, na ile moje wyobrażenie o odkryciu przepięknych mozaik podłogowych w Pafos odbiega od rzeczywistości, ale jedno jest pewne – nikt specjalnie tam nie szukał. To był czysty przypadek, że farmer w czasie prac polowych odkrył te przepiękne dzieła sztuki.
Wędrując po dzisiejszym parku archeologicznym Kato Pafos łatwo wyobrazić sobie, że kiedyś stały tu przepiękne wille szlacheckie. Mozaiki i trochę kamiennych bloków wystarczająco pobudzają umysł do cofnięcia się wieki wstecz i odtwarzania w myślach jak mogła wyglądać ta okolica. Najważniejsze i najlepiej zachowane mozaiki przykryte są dachem, ale po niektórych można nadal spacerować, czując się jak dawni mieszkańcy Cypru.
Poszczególne domy nazwano od bohaterów, których przedstawiają mozaiki znajdujących się w poszczególnych willach. I tak mamy Dom Tezeusza, gdzie nie tylko znajduje się obraz bohatera walczącego z Minotaurem, ale tez piękna kolumnada.
Najlepiej zachowane mozaiki o największej powierzchni znajdują się w Domu Dionizosa. Są tu sceny z winem, ale także na przykład polujące zwierzęta i motywy roślinne.
Mozaiki powstawały pomiędzy III a V wiekiem naszej ery jako ozdoby podłóg w willach zamożnych mieszkańców okolicy. Dziś uważane są za jedne z najpiękniejszych w krajach śródziemnomorskich.
Rzeczywiście są wspaniałe. Świetnie odrestaurowano już wiele z nich, ale prace wykopaliskowe i konserwacyjne nadal trwają. Posadzki zachwycają kolorem i detalami. Warto poświęcić na ich obejrzenie trochę więcej czasu, spokojnie pospacerować po okolicy i nacieszyć oczy. Tak też robimy – w ciepłym grudniowym słońcu wędrujemy od jednej willi do drugiej, co chwilę zachwycając się nowym widokiem.
Zima to świetny okres, by pojechać na Cypr i zwiedzać, bo unikamy wtedy nieprzyjemnie wysokich temperatur. Nietrudno mi wyobrazić sobie, że latem na tej rozległej, płaskiej i otwartej przestrzeni słońce praży jak na patelni. Nie musimy też obijać się o tłumy wczasowiczów, których zimą na wyspie jest po prostu o wiele mniej.
Park archeologiczny Kato Pafos to jednak nie tylko mozaiki. Idąc dalej wchodzimy między ruiny i pozostałości z różnych epok – od antyku po średniowiecze. Nad wszystkim góruje biała, całkiem współczesna latarnia morska.
Spod niej można przejść się w kierunku odeonu – pozostałości antycznego teatru. Nie był on może wielki, ale przyjemnie jest usiąść na rozgrzanych słońcem kamieniach i po prostu na chwilę się wyłączyć. Cieszę oczy widokiem na ruiny dawnej agory. Nietrudno dostrzec, gdzie kiedyś stały kolumny. Wyobraźnia przywołuje obrazki z filmów, których akcja dzieje się w czasach starożytnych – postaci w togach przechadzające się bez pośpiechu po brukowanym placu.
Nasz spacer po Kato Pafos kończymy przy ruinach bizantyjskiej twierdzy Saranda Kolones. Nazwę tę tłumaczy się jako czterdzieści kolumn, a pochodzi ona od – jakże by inaczej – granitowych kolumn leżących na jej terenie. Co ciekawe, prawdopodobnie nie pochodzą one stąd, ale zostały tu przetransportowane z pobliskiej agory. Zamek wybudowano w VII wieku n.e. by chronił port przed atakami Arabów. Zniszczyło go trzęsienie ziemi w 1222 roku.
Cały kompleks znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Lubicie zwiedzać starożytne zabytki, takie jak Kato Pafos czy raczej nudzą Wasz ruiny? Byliście już na Cyprze?

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Często przez przypadek właśnie odkrywa się niesamowite rzeczy, miejsca. Tym właśnie są też te mozaiki. Naprawdę coś pięknego, podziwiam :)
Kurczę, ja bym chciała kiedyś w ogródku za domem odkryć jakieś starożytne artefakty :D
Mozaiki ladne, prawda, ale nie wiem czemu jakos smutno mi jak na to patrze… moze dlatego ze pusto naokolo, niewiele juz z tego zostalo :(
Wiesz, może zdjęcia tego nie oddają, ale tych mozaik jest tam całkiem sporo… :)
Mozaiki są fenomenalne i aż dziw bierze, że przetrwały tyle czasu. A jeszcze ciekawsza jest przytoczona przez Ciebie przypadkowa historia ich odkrycia.
Zakopane pod ziemią nie miały styczności ze światłem i nie wyblakły. Ale takie przypadkowe odkrycie – niesamowite, prawda?
Dobrze, że nikt tego wcześniej nie szukał, bo pewnie byłoby to teraz eksponaty w British Museum ;) A tak, zachowały się pięknie i mogą być dumą okolicy. Swoją drogą, widziałem trochę mozaik, ale te są genialnie zachowane!
Masz absolutną rację!!! To niewiarygodne ile zabytków zostało wywiezionych z ich oryginalnych miejsc do muzeów…
:)
W końcu mozaiki, które NAPRAWDĘ przetrwały, bo najczęściej znajduję jakiś maleńki fragment, a resztę trzeba sobie wyobrażać!
O tak, są duże! Piękne mozaiki są też w Umm ar-Rasas w Jordanii, tylko chyba mniej się o nie dba: https://www.dalekoniedaleko.pl/odkrywajac-mozaiki-umm-ar-rasas-czulam-sie-jak-archeolog/
Lubię takie miejsca – na Cyprze nie byłam, ale w sumie to chętnie bym odwiedziła :)
Kilka lat temu byli tam moi rodzice, też muszę się wybrać!
Przepiękne one są!
wow, coz za piekne miejsce! Ja tylko raz bylam w podobnym, choc o wiele mniejszym – w ruinach rzymskiego miasta meknes w Maroku.
też byliśmy zimą i to był bardzo dobry wybór, pogoda przyjemna i wszędzie pusto, brak masy turystów, latem chyba bym się nie wybrał ;)
Niesamowite te mozaiki, a jeszcze bardziej to, co potrafi stworzyć ludzka ręka.
Danuta ooo ja w Meknes nie oglądalam mozaik. Ale za to przypomniałaś mi o marokańskim Volubilis, tam też było na co popatrzeć :)
ostatnio patrząc na ceny biletów na Cypr coraz częściej rozważam wybranie się tam.
Łukasz polecam! Ale chyba naprawdę warto poza sezonem.
Nie jestem jakimś szczególnym fanem kamieni i starożytności, ale jak jest coś rzeczywiście pięknie zachowane i można dostrzec kunszt tamtych czasów to bardzo chętnie… najbardziej podoba mi się to wielkie koło.
Dla mnie to też jedna z najładniejszych mozaik była!
byłam :) ale jakoś mnie nie powalił Cypr. Przyjemnie, ale bez szału
Witaj Ewo! Piękne zdjęcia i zachęcający dla mnie tekst. Kocham ruiny, piękne mozaiki widziałam, choć w znacznie gorszym stanie, w Volubillis niedaleko Fezu w Maroku. Pozdrawiam.
Dziękuję! Widziałam Volubilis, też są piękne :)
Blog jest ciekawy,gratuluję…. ale wrzucenie Cypru do Azji to trochę dyletanckie / mam nadzieję,że to przypadkowa pomyłka.bardzo dyskusyjna jest tam też obecność Turcji i chyba Gruzji. Wiem,że Turcja jest na dwóch kontynentach,ale mało brakowało,abyśmy razem byli w UE. nawet z Zanzibaru :-) można to poprawić.
Dziękuję!
Wrzucenie Cypru do Azji nie jest dyletanckie, co więcej – nie jest to żadna pomyłka. Podobnie jak obecność tam Gruzji i Turcji.
Podział krajów na kontynenty przyjęłam na podstawie czysto geograficznej. Pomijam zatem aspekty kulturowe czy polityczne i nie interesuje mnie, czy cywilizacyjnie jakiemuś krajowi bliżej do Europy albo czy ubiega się o przynależność do unii Europejskiej.
Faktem jest, że Cypr to kraj leżący na wyspie o tej samej nazwie, która znajduje się geograficznie na kontynencie azjatyckim. Stąd też Cypr przypisany jest na blogu do Azji. Gruzja według Międzynarodowej Unii geograficznej również leży w Azji – wynika to z umownego przebiegu granicy między kontynentami (choć Gruzini przyjmują inny przebieg tej linii i upierają się, że Gruzja leży w Europie). Turcja z kolei to państwo położone na dwóch kontynentach, jednakże część europejska kraju stanowi mniejszy procent powierzchni. Jednak przy krajach leżących na dwóch kontynentach postanowiłam przyjąć dodatkowo za wyznacznik to, gdzie położona jest jego stolica, dlatego też bez wahania umieszczam Turcję w Azji. Dlatego dziękuję za uwagi, ale nawet z Zanzibaru nie muszę nic poprawiać :)
Mozaika w kaształcie koła, to w rzeczywistości jest … labirynt.
Byłem wczoraj, niesamowity kompleks, piękne mozaiki. To prawda, słońce praży niemiłosiernie :)