Na zakupy do Mercado Central
Fajnie mieć taki targ w centrum miasta. Nie dość, że można zrobić najpotrzebniejsze zakupy, to jeszcze w przyjemnym otoczeniu. Budynek Mercado Central w Walencji podoba mi się już z zewnątrz – jasny, z delikatnymi zdobieniami, dużymi oknami. W środku równie ładnie – przede wszystkim dużo światła słonecznego wpadającego z zewnątrz. Stoiska pełne przysmaków, ale na szczęście nie trzeba się przeciskać przez dzikie tłumy, żeby cokolwiek kupić. A sprzedaje się tu głównie produkty spożywcze.
Już po wejściu do samej hali można zauważyć, że jest tu całkiem sporo przestrzeni. Nic dziwnego – hala ma ponad 8000 metrów kwadratowych powierzchni. Jak się ktoś bardzo postara to nawet może się zgubić.
W Mercado Central znajduje się około 1000 stoisk z różnymi towarami.
Od razu po wejściu na targ rzucają się w oczy zgrabne świńskie nóżki.
Ale mimo zachwytu nie trzeba od razu brać ze sobą całej nogi. Można poprosić o ukrojenie dowolnej ilości plasterków słynnej hiszpańskiej jamón ibérico.
A jeśli ktoś woli drób – zawsze znajdzie tu świeże kurczaki, oprawione i gotowe do wrzucenia na rożen.
Pełno jest też stoisk z zieleniną. Wegetarianin na pewno się tu odnajdzie.
Wybór warzyw jest naprawdę spory. A wszystkie prezentują się apetycznie.
Nie tylko warzywa, ale i smakowicie wyglądające owoce przykuwają wzrok.
W ofercie bywają też grzybki. Takie legalne.
Coś dobrego znajdzie się również dla miłośników ślimaków. Dla tych mniej odważnych prawie po sąsiedzku stoisko z czymś mocniejszym do przepicia ;)
W osobnej części znajdują się stoiska z rybami i owocami morza. Najprościej trafić tu podążając tak, jak prowadzi zmysł powonienia.
Krewetki, kraby, kalmary czy ośmiornice – można tu znaleźć chyba każdego morskiego stwora.
Świeże ryby? Proszę bardzo. Można im nawet zajrzeć głęboko w oczy.
Ale jeśli wolimy filet – sprzedawczyni wyciągnie nóż i natychmiast spełni nasze życzenie. Klient nasz pan!
W hali targowej bez problemu można też kupić sery, bakalie, napoje mniej i bardziej wyskokowe, ale też na przykład srebrną biżuterię. Ta ostatnia nie nadaje się do spożycia.
Mercado Central uważany jest za jeden z najstarszych europejskich targów spożywczych.
Halę, w której targ mieści się obecnie wybudowano na początku XX w., kiedy to architekt Francisco Guardia zaprojektował modernistyczną konstrukcję hali łączącą szkło, metal i ceramikę. Naprawdę ładnie mu to wyszło.
Aby poczuć atmosferę tego miejsca najlepiej wybrać się na zakupy rano lub wczesnym przedpołudniem.
Mercado Central czynny jest od poniedziałku do soboty w godzinach 7:30-14:30.
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Mam nadzieję, że trochę szyneczki przyjedzie do Polski:)
Yyy… trochę? Całą nogę kupiłam :D
Ten targ taki zachęcający. Nie widać wąziutkich przejść, więc chyba całkiem wygodnie można tam robić zakupy i po dachem :)
Tak, jest super wygodnie, nie trzeba się przepychać i nikt raczej nie przyłoży pełną siatą nawet przez przypadek :)
Pięęęęękny jest Mercado Central. Nawet ładniejszy niż Boqueria w Barcelonie, ze względu na architekturę..i tan dach- rewelacja!
Po Boquerii pokręciłam się trochę w sobotni wieczór, ale rzeczywiście targ w Walencji bardziej mi się spodobał :) Szczególnie ta przestrzeń i to, że było tak jasno i w sumie słonecznie w środku
O rany ta ryba z zębiskami wygląda jak espada :)))
Kocham takie targi, kocham i ich brak w naszym kraju bardzo mnie smuci. I ci starsi ludzie których na nich spotykam – eleganccy, ładnie ubrani, zadbani, pachnący. Szczególnie kobiety. U nas to rzadki widok.
Nie mam pojęcia, co to za ryba, rozróżniam tylko pstrągi więc wiem na pewno, że ta pstrągiem nie była :D
Tak sobie myślę i przypominam jakieś ciekawe, kolorowe, ciepłe i ładne hale targowe w Polsce i jakoś nie mogę skojarzyć :(
A starsi ludzie w Hiszpanii, jak i w Portugalii faktycznie się różnią od Polaków seniorów. Mi na przykład bardzo podoba się widok staruszków wychodzących z domu, popijających co rano kawę w pastelariach na ulicach Lizbony, rozmawiających :)
W kaszkietach :-)
ooooo taaak!
Witam,
Piekna hala, ładne fotki. Poszukiwaczy urkliwych hal targowych ZAPRASZAM DO WROCŁAWIA . Nasza Hala Targowa na pl. Nankiera przyciaga wielu turystów, bo kaskady warzyw i owoców piętrza sie cudnie, kwiaciarnie i worów wieńców to feeraia barw ,a w okresie grzbowym…ech, pachnie pieknie. Niemcy z luboscia się tu fotografuja z kaskadami pomidorów czy wieńcami grzybów suszonych w tle. A budynek – piekne , betonowe , żebrowane sklepienie , całośc z poczatku XXw . Tu do obejrzenia : http://pl.wikipedia.org/wiki/Hala_Targowa_przy_ul._Piaskowej_we_Wroc%C5%82awiu
Na zdjęciach faktycznie prezentuje się bardzo ładnie. Nie miałam okazji tam zajrzeć jak byłam we Wrocławiu, ale kto powiedział, że nie można się do Wrocławia wybrać jeszcze raz (albo i nie raz :)
Przepraszam za uporczywe literówki- to przez pośpiech ;-(
Byłam, widziałam, zachwyciłam się Mercado Central. Twój post przywołał walencjańskie wspomnienia :)
Lubię przywoływać miłe wspomnienia :D
Mogę napisać dokładnie to samo co Anka :). Byłam, powzdychałam z zachwytu i narobiłam zdjęć, by obrazy nie uciekły :)
O tak, jest co fotografować! :)