O mojej miłości do greckiej kanelady
Jak babcię kocham, nie mogłam się doczekać spróbowania sumady, greckiego migdałowego napoju. Bo ja uwielbiam wszystko, co migdałowe! Uśmiecham się więc od ucha do ucha, kiedy barman zalewa biały syropek wodą, odpływam z rozkoszy, kiedy biorę pierwszego łyka. – To spróbuj też kanelady – podpowiada mi Asia niczym namawiający do złego diabełek. I namówiła! Próbuję i… moja krótkotrwała miłość do sumady ulatnia się z każdą kroplą cynamonowego napoju. W ten sposób zdradzam uwielbiane dotychczas migdały.
O sumadzie czytam, kiedy dość niespodziewanie ląduję na Kos. Mówi się, że to typowy napój z sąsiedniej wyspy Nisiros. Gęsty, migdałowy syrop rozcieńczany wodą tworzy mlecznej barwy napój, którym mieszkańcy chłodzą się w gorące letnie dni. Nie przeczę, jest pyszny, ale niesamowicie słodki. To chyba dlatego kanelada, podobny syrop ale cynamonowy, smakuje mi bardziej – jest nieco mniej słodki, bardziej orzeźwiający.
Kaneladę pija się nie tylko na Nisiros. Znana jest też na przykład na Krecie. Na Kos też bez problemu można kupić butelki z ciemnoczerwonym syropem. Jednak ten, który smakuje mi najbardziej, znajduję w sklepie u Afrodyty właśnie na wulkanicznym Nisiros. Przez półtora miesiąca wypijam dwie butelki, jedną zabieram do domu. Rozcieńczona chłodną wodą kanelada jeździ ze mną do pracy. Odświeża i dodaje sił po wspinaczce do Palio Pyli. Umila ciepły wieczór w dzień wolny. Chyba trochę się od niej uzależniam.
Kanelada świetnie nadaje się dla osób, które – podobnie jak ja – nie przepadają za smakiem (bądź brakiem smaku) czystej wody. Nie trzeba wiele syropu by nadać jej pyszny, słodkawy cynamonowy posmak. Oczywiście jak się użyje więcej syropu to napój robi się dużo bardziej ulepkowaty. Trzeba znaleźć swoją ulubioną proporcję. A sumada? No cóż, też jest pyszna, ale tym razem cynamon detronizuje migdały!
Macie jakieś swoje ulubione syropy lub napoje z różnych części świata? Wolicie słodkie czy raczej cierpkie? Jak najchętniej gasicie pragnienie w czasie upału?
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Uwielbiam turecki ajran i kenijska Simbe, którą kupiłam dla jaj, a okazała się być czymś w rodzaju pysznej kokosowej wódki. Dalabym się pokroić za jeszcze jedną butelkę :-) Wspominam też z rozrzewnieniem koreańska herbatę jaśminową, włoską mrożoną czekoladę :-)
Mój ulubiony w Azji i najlepszy na upały to kokos. Nieźle orzeźwia i mimo “braku smaku” uwielbiam. I jeszcze sok ananasowy, oczywiście świeży :)
Kokos świetnie smakuje rozrobiony z zimną woda gazowaną. Polecam! :)
Aneta, ja Cię nie mogę! Mieszkałam w Kenii przez prawie dwa lata a Simby nie kojarzę. Ale numer :)
Brzmi smakowicie! W Boliwii pije sie napoj przygotowany z lasek cynamonu, ktore najpierw gotuje sie a pozniej doprawia cukrem. Niby nie to samo, ale tez pyszne i podobno dobrze dziala na zoladek:)
Myślę, że by mi smakowało :D
Ale smakowicie brzmi!
Jak byłam w Malezji bardzo przypadła mi do gustu Teh tarik. A z syropów to lubię….fiołkowy! :D
Fiołkowy?! Gdzie można tego spróbować? Brzmi pysznie :)
Przyznam , że pierwszy raz słyszę o tym napoju. Wygląda smakowicie i orzeźwiająco. Co do kokosów to jakoś nie przepadam za nim.
Kokosy są specyficzne, dość mdłe. Sama woda smakuje mi średnio, ale rozrobiona z woda gazowana już bardzo :)
Nie widziałam tych napojów na Thassos, albo po prostu nie zwróciłam uwagi, bo nikt mi nie powiedział, żeby spróbować. Z ciekawych lokalnych napojów mogę dorzucić bułgarski specyfik o nazwie boza ze sfermentowanej pszenicy. Większości turystów nie smakuje, ja natomiast go uwielbiam i doskonale gasi pragnienie.
Mieszkałam w Bułagrii przez 4 miesiące ale jakoś nigdy się na ten specyfik nie skusiłam :D
Osobiście uwielbiam mango lassi! :) Chętnie spróbowałabym kanelady, bo uwielbiam cynamon. Pozdrawiam!
Ja mango lassi tak średnio (w ogóle jakiekolwiek lassi nie bardzo mi podchodzi :)
a pro po Grecji …z piwniczki z beczki nalana dobra zimna wodeczka prawie śliwowica
Migdały mówisz? No to moja droga nic tylko lecieć na Sycylię. Tam wszystko jest migdałowe: od wina po słodkości.
No miałam tam lecieć już w 2012 i nie wyszło. Teraz nie wiem, kiedy będzie okazja :/
Uwielbiam cynamon! Dobrze wiedzieć, że jest coś takiego. Bo jak widzę napój w takim kolorze to automatycznie kojarzy mi się z oranżadą, a za nią nie przepadam ;)
A a propos migdałów – próbowałaś mleko migdałowe?
Mleko migdałowe? Na Majorce piłam coś, co się zwało horchata de almendra i jakbym miała to opisywać to pewnie użyłabym wobec tego określenia “mleko”, ale nie wiem czy to o to chodzi :)
z moich top10 napojów jednak rządzi mleczny koktajl z awokado, zaraz za nim mleczny kolktajl z migdałów i mleko/woda kokosowa. kanelady nie piłam, będę w Grecji na chwilę w maju, ale to w Atenach… myślisz że znajdę?
Byłam w Atenach 1 dzień i nie widziałam, ale też przyznam szczerze, że w ogóle się za nią nie rozglądałam, więc może da się znaleźć jak się poszuka :)
No to Kanelada ląduje na liście rzeczy do wypróbowania …. już w lutym !
Kos czy gdzieś indziej w Grecji? Przyjemnych wakacji :)
Ja piję tylko wodę bez żadnych dodatków, kawę i wino ;) A tak na poważnie to nie mam problemu z piciem czystej wody, ale jednocześnie uwielbiam wszystko co ma smak cynamonu, więc jestem przekonana, że kanelada by mi zasmakowała. Mam w domu taki syrop z przyprawami korzennymi, który dodaje się w Norwegii do grzanego wina – rozcieńczony z wodą też smakuje super.
Ja herbatę, wino i kiedyś piłam kaneladę, ale już mi się zapas skończył ;) Fajna taka woda korzenna musi być, chętnie bym spróbowała!
Nas syn uwielbia kaneladę. Wiesz może czy można ją kupić w PL?
Nie widziałam nigdzie :(
O patrz. Nie znam!
Naprawdę? Och!