Petronas Towers wyglądają jak kolby kukurydzy
Lubię wysokie budynki – jadąc do stolicy Malezji mam więc dość wygórowane (nomen omen) oczekiwania wobec słynnych bliźniaczych wież z Kuala Lumpur. Ale z KL nie jest tak, jak z Manhattanem w Nowym Jorku. Tam za pierwszym razem dojechałam metrem z dość płaskiego Brooklynu i kiedy wyszłam na powierzchnię, to aż mnie zatkało z wrażenia. A tu, zanim staję pod Petronas Towers, objeżdżam je dookoła autobusem, przyglądając się im z daleka. Może dlatego kiedy znajdę się wreszcie u ich stóp i spojrzę do góry, widok nie wydaje się aż taki imponujący.
Wieże z Kuala Lumpur wybudowano w sześć lat, a w momencie ukończenia w 1998 r. zostały najwyższymi budynkami świata i nosiły dumnie ów tytuł do 2004 r. Są jednak nadal najwyższymi na świecie budynkami bliźniaczymi. Pozwala im na to wysokość 452 metrów – całe 88 pięter. Z ciekawostek liczbowych napomknę tylko, że na umycie jednej wieży w całości potrzeba około miesiąca!
Nie mówię, że są brzydkie. Wcale! Są bardzo eleganckie. Błyszczące. Tylko ten deszcz ciągle lecący z nieba trochę psuje zabawę w zadzieranie głowy i przyglądanie się czubkom wież. Z tego samego powodu odpuszczamy sobie wizytę na wieży telewizyjnej, skąd na Petronas Towers jest świetny widok. Drapacze chmury zwyczajnie w tych chmurach giną.
Na poziomie 41. i 42. piętra (wys. 170 metrów) znajduje się mostek o długości 58,5 metra, na który można wjechać po uiszczeniu odpowiedniej opłaty. Jeśli ktoś reflektuje, najlepiej pojawić się tu rano, bo na mostek wpuszczane jest tylko pierwsze 1000 osób.
Oglądane z daleka i odpowiedniej perspektywy, kiedy nie widać tego mostku, przypominają mi postawione na sztorc dwie niebieskie kolby kukurydzy. Ale mnie to czasem wyobraźnia lubi ponieść :)
Jak już chyba kiedyś wspominałam, do Kuala Lumpur będę musiała jeszcze kiedyś wrócić, między innymi po to, by popatrzeć na Petronas Towers w słońcu, a także w nocy przy bezchmurnej pogodzie, kiedy wieże są przepięknie oświetlone…
Lubicie drapacze chmur?
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Jak na tę kiepską aure to zacne kadry zamieściłaś Pozdrawiam
Dzięki :) naprawdę nie było łatwo :)
Rzeczywiście panorama KL z KL Tower w słońcu wygląda imponująco.
Na sam mostek i ja nie dotarłam, ale wieże z każdej strony obcykałam :)
I masz rację Ewa, w nocy wyglądają świetnie!
No muuuuuszę to zobaczyć. Z aparatem i statywem przy pięknej nocnej pogodzie. Ech :)
witam,
Petronas Towers są przepiękne. Pomimo, że nie było mi jeszcze dane zobaczyć ich na własne oczy to mam wrażenie że znam je jakbym tam był osobiście. Widziałem mnóstwo zdjęć z nimi w roli głównej i osobiście wieczorne foty chyba najbardziej do mnie przemawiają.
pozdrawiam z równie deszczowej i pochmurnej Polski :)
brzydkie ;) nie lubię! A poważnie – zupełnie nie moja bajka!
Ale do Nowego Jorku ciągnie trochę, co…? ;)