Podziemna Majorka
Jest ich na Majorce pełno, jakby się uprzeć to pewnie bez trudu można by je wszystkie połączyć i stworzyć taką podziemną wyspę. Ale do zwiedzania udostępniono pięć. A że ja lubię to, co nie na powierzchni, tylko pod ziemią, to odwiedzam je wszystkie. Jaskinie Majorki. Po zajrzeniu w każdą dziurę czuję się zatem uprawniona do stworzenia takiego oto rankingu…
5. Coves del Drach
Chociaż Smocza Jaskinia jest najsłynniejszą majorkańską grotą udostępnioną do zwiedzania, dla mnie jest też największym rozczarowaniem. Znajduje się w malowniczej miejscowości Porto Cristo i szczyci się jednym z największych podziemnych jezior na świecie, na którym odbywają się koncerty muzyki klasycznej. To co z nią jest nie tak?
A samo doświadczenie. Jaskinię odwiedzam jeszcze przed szczytem sezonu, a już grupa, z którą wchodzę, liczy kilkadziesiąt osób. Przewodnik nic nie opowiada, tylko pogania, nie można więc przypatrzeć się ciekawym formacjom skalnym. W końcu zostajemy zapędzeni do wielkiej sali nad jeziorem Martel, czekamy wieczność aż się ona zapełni. Gasną światła, po jeziorku przepływa łódka, gdzieś tle muzyka i… koniec. Chętni i cierpliwi mogą jeszcze przepłynąć się łódką po jeziorku. Do widzenia. Nie polecam.
4. Coves de Campanet
Chyba najmniej ciekawa jaskinia Majorki i gdyby Smocza nie była takim rozczarowaniem, to ta wylądowałaby na ostatnim miejscu. Jest ładna, ale nic poza tym. Przewodnik opowiada historię jaskini i oprowadza po jej dwóch częściach – wilgotnej, gdzie nadal rosną stalaktyty i stalagmity, i suchej, gdzie proces już się zatrzymał. Najciekawszą tutejszą skalną formacją jest spaghetti – długie rurki, które faktycznie wyglądają jak pusty w środku makaron. Dla naukowców najbardziej interesujące są endemiczne ślepe żuczki (nie liczcie, że uda się jakiegoś znaleźć) i pozostałości po myotragus balearicus, ssaku, który żył tu ponad 400 lat temu.
3. Coves de Gènova
Mała jaskinia na obrzeżach Palma de Mallorca, chyba najmniej znana, a już na pewno najrzadziej odwiedzana z majorkańskich jaskiń, chociaż nietrudno do niej dojechać z centrum. Ale słaby marketing jak widać robi swoje. A jednak uważam, że warto się tu zapędzić, bo jaskinia jest urocza. Tylko dobrze jest wcześniej zadzwonić i umówić się na wizytę, bo inaczej można pocałować klamkę, jak to się prawie zdarza w moim przypadku.
Jak już uda nam się dostać do jaskini, poprowadzi nas po niej przemiły przewodnik. Zejdziemy z nim na głębokość 36 metrów, posłuchamy, jak gra na stalaktytach i stalagmitach, i jak opowiada nam o samej jaskini.
Dzięki bardzo dobrze przemyślanej grze świateł jaskinia prezentuje się naprawdę uroczo. Zachwycają też kolory i formy samych skał. Matka natura po raz kolejny udowadnia, jaką to jest świetną artystką rzeźbiarką.
2. Coves del Hams
Niedaleko Smoczej mamy Jaskinię Haczyków. Mniej znana, z droższym biletem, a jednak od razu zdobywa moje serce. To te haczyki mi sie w nie wbijają.
Czegoś takiego jeszcze nie widziałam. Z sufitu jaskini zwisają setki, jak nie tysiące maleńkich haczyków i nitek. Zawijasy, zakrętasy, przecinki. Podkręcone, pozszywane, chaos skalnych rurek. Koronkowa robota. Aż ciężko uwierzyć, że skała – kamień w końcu, może tworzyć tak misterne wzorki. A wszystko to przepięknie podświetlone. Mogłabym się wpatrywać w toto godzinami.
W Jaskini Haczyków też jest jeziorko. Nie tak duże, jak w Smoczej, ale tutaj pokaz jest milion razy ciekawszy. Nie dość, że muzyka nie jest kompletnie nudna, to jeszcze na ścianie wyświetlają się iluminacje, tworzące ciekawy nastrój. Akustyka jaskini jest świetna, więc ten multimedialny pokaz to sama przyjemność. Warto!
1. Coves d’Artà
Tadaaam! Najpiękniejsza!
Wchodzę i wstrzymuję oddech. Przede mną ogromna komora pełna poszarpanych stalaktytów, stalagmitów i stalagnatów. Z sufitu zwisają niczym kotary, z ziemi wystają jak czyhające na wroga kolce. I ta przestrzeń!
Idziemy do kolejnego pomieszczenia. Gasną wszystkie światła. Zaczyna grać muzyka, a w jej takt formacje skalne zaczynają jarzyć się wszelkimi kolorami tęczy. Jestem pod tak wielkim wrażeniem, że zapominam o robieniu zdjęć. Patrzę i nie wiem, czy to, co widzę, to skały czy też ich odbicie w wodzie. Bo tam gdzieś też jest jeziorko. Czuję się jak w bajce. A przewodnik mówi, że jesteśmy w Piekle. Jeśli tak wygląda piekło, to ja sobie już tam miejscówkę rezerwuję.
Spektakl kończy się zdecydowanie za szybko. Ale dla równowagi musi być też Niebo. W tym momencie rozświetla się też sklepienie jaskini. Głowy wędrują do góry i znowu słychać westchnienia zachwytu. Idziemy dalej. Przypatrujemy się kolejnym formacjom. A to odwrócona owca, a to gilotyna. Przewodnik pokazuje, wyjaśnia. Ta jaskinia to zdecydowanie moja faworytka na Majorce!
Ktoś miał okazję zwiedzać majorkańskie jaskinie? Zgadzacie się z moimi preferencjami? A może zachwyciło was coś innego? A jeśli dopiero wybieracie się na Majorkę – macie zamiar zejść chociaż raz pod ziemię?
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Mam nadzieje że uda mi się zwiedzić w przyszłym roku albo w ciagu 2 lat majorke :) w tym roku się nie udało
Piękne zdjęcia! I dokonały pretekst, żeby wrócić na Majorkę :)
Dzięki! A na Majorkę koniecznie, polecam :)
Wow, niesamowite te jaskinie. Przypomina mi trochę jaskinię Postojną na Słowenii :)
Coves d’Artà wygląda niesamowicie! Piękne miejsce.
Na Majorce nie byłam, ale za to na Minorce widziałam ciekawą jaskinię – nazywa się Cova d’en Xoroi i wewnątrz znajduje się bardzo klimatyczny bar.
Jest to jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi. Moim marzeniem jest wrócić tam i zobaczyć to jeszcze raz :)
Byłem na Majorce, ale te cuda mnie ominęły. Fantastyczne! Zawsze mnie kręciły takie speleologiczne klimaty i nie mogę odżałować, że mnie tego nie widziałem.
Jest powód, żeby wrócić ;)
Zdjęcie są przepiękne, nie zdawałem sobie sprawy jakie tam są cudne jaskinie. Już wiem gdzie spędzę najbliższy urlop:)
Super zdjęcia. Mnie również denerwował tłum w Smoczej Jaskini.
Byłam w tym roku na Majorce ale nie zwiedziłam niestety ;/
Bardzo ciekawe zestawienie! Niedługo wybieram się na Majorkę i właśnie wyszukuję sobie ciekawe miejsca do odwiedzenia… I chyba już nawet wiem, o którą jaskinię zahaczę ;) Dzięki za zestawienie! :)
Ciekawa jestem, o którą? :)
wybieram się na Majorkę ile kosztuje bilet do jaskiń?
Byłam tam cztery lata temu, niestety już nie pamiętam a i ceny mogły się zmienić…
24czewca kosztował 14 , namiastka jaskini Prometeusza z Gruzji trzeba zacząć od Majorka ;)
Byłam kilka dni temu w Coves del Drach. Bilet 15 Euro. Nie rezerwowaliśmy przez internet (zachęcają na stronie www), bilety były. Jaskinia robi wrażenie, jest ogromna i pięknie podświetlona. Niestety zdecydowanie zbyt dużo ludzi wchodzi jednocześnie, więc na początku wędrówki jest tłumnie. Koncert uroczy ale króciutki. Po wyjściu oczywiście kawiarenki, sklepiki. Biznes. Martwię się jak długo te cudeńka przetrwają przy takim obciążeniu .
O to to! Już jak ja byłam te kilka lat temu to miałam wrażenie, że za dużo ludzi…
Właśnie wróciłam z Majorki. odwiedziłam Coves del Drach a teraz bardzo żałuję, że nie byłam w Coves del Hams. Świetne fotki i opisy. Szkoda, że dopiero teraz odkryłam ten blog:(
Dziękuję! A na Majorkę będzie okazja wrócić :)
a ja zajrzałam przed wyjazdem… miałam w planach d’Arta i Smoczą…chyba zmienię połowę planów :) dzięuję
Przyjemnej podróży!
Za Pani namową zwiedziłam D’Arte zamiast smoczej…. jestem zachwycona… Dokładnie tak , jak Pani pisz. Bilet w czerwcu był po 15 EUR ( za nastolatka również), ale naprawdę warto!!!! jak odetchnę po podróży to napiszę tez o innych miejscach, które Pani polecała. Ja zwiedziłam też “na szybko”samą Arte i też warto.
Dojazd autem fajny, przy jaskini obsługa kieruje parkowaniem wiec nie ma biedy, wchodzi się o pełnych godzinach. Super przewodnik (w trzech językach jednocześnie:)… a wrażenia … bezcenne
Super, bardzo bardzo się ciesze, że mogłam zainspirować. Dziękuję też za informację o cenie biletu, na pewno przyda się kolejnym osobom!
Czy trzeba rezerwować wcześniej bilety do jaskini Smoczek i D’Arte?
Z tego, co pamiętam, to nie…
Cześć Ewa. właśnie “wpadłam” na twoją stronę i zmieniłam plany dotyczące wyboru jaskiń na Majorce. Dzięki za rzeczowy opis. A przy okazji bardzo dziękuję za informacje dotyczące Kenii, z których skorzystałam dwa lata temu. Kenia- powyżej naszych oczekiwań. Safari w Masai Mara niezapomniane. Trzymam kciuki za Twoje dalsze podróże i będę “wpadać” częściej na stronę …
Super, cieszę się, że informacje się przydają i zapraszam :)