Pomiędzy Europą a Azją
Mówi się o niej, że oddziela Europę od Azji. Ja powiedziałabym, że jest na odwrót. Że Cieśnina Bosfor Europę i Azję łączy – dzięki miastu, które nad nią się rozłożyło. Jest to jedyne miasto na świecie położone na dwóch kontynentach. Trochę europejskie, trochę azjatyckie, mocno wymieszane. Stambuł – największe miasto Turcji, rozcięte na dwie części Cieśniną Bosfor, spięte dwoma mostami i niezliczoną ilością promów.
Wiecie, że dawno, dawno temu Morze Czarne wcale nie było na stałe połączone z Morzem Marmara? Cieśninę zamykały dwie skały zwane Symplegadami, które zderzały się i otwierały, niszcząc każdy statek, który próbował przepłynąć przez ten korytarz wodny. Argonauci, poszukujący złotego runa, znaleźli jednak sposób na okrutne skały – puścili przodem gołębia, a kiedy Syplegady zamknęły się przycinając ptakowi jedynie końcówkę ogona, herosi zaczęli szybko wiosłować i przedostali się na drugą stronę, zanim skały zdążyły się znowu zderzyć. Od tamtej pory cieśnina pozostała już otwarta, a statki mogą spokojnie po niej pływać.
Tyle mit. Dzisiaj Symplegady nie mogłyby się tak łatwo zatrzasnąć, bo musiałyby najpierw zmiażdżyć dwa mosty łączące Azję i Europę. Starszy z nich to wiszący Most Bosforski rozciągnięty pomiędzy dzielnicami Ortaköy w Europie i Beylerbeyı w Azji. Ma długość 1560 metrów i wysokość 105 metrów, a jezdnia wznosi się 64 metry nad powierzchnią cieśniny. W dzień most nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale podoba mi się jego nocna szata. Liny oświetlone są diodami w zmieniających się kolorach. Światła odbijają się od powierzchni wody, co tworzy razem bardzo miły dla oka spektakl.
Drugą, położoną bardziej na północ arterią łączącą europejską dzielnicę Hisarüstü z azjatycką Kavacık jest Most Mehmeta Zdobywcy. Jest on równie wysoki, co Most Bosforski i tylko o 50 metrów krótszy. Tuż obok jego europejskiego końca znajduje się ciekawie wyglądająca forteca Rumeli, pochodząca z połowy XV w.
Jeśli ktoś ma ochotę, może wybrać się na rejs statkiem wycieczkowym wzdłuż cieśniny. Będzie miał wtedy okazję obejrzeć od strony wody kilka stambulskich zabytków, takich jak Pałac i Meczet Dolmabahçe w Europie czy Pałac Beylerbeyı w Azji. Na pewno jest to niezły pomysł na relaks, ale stosunkowo drogi. Dużo taniej można przepłynąć się po Bosforze jednym z promów kursujących pomiędzy europejskimi i azjatyckimi brzegami. Niesamowite wrażenie robią na mnie też wielkie statki wycieczkowe cumujące w jednym z portów, szczególnie kiedy porównuję ich wielkość z domami stojącymi na wybrzeżu.
Jest jeszcze Złoty Róg. Największa z zatok Cieśniny Bosfor oddziela dawny Konstantynopol leżący na jej południu, od dzielnicy Galata położonej na północy. Ktoś opowiada mi, że nazwa pochodzi od koloru, jaki przybiera woda podczas zachodu słońca.
Stoję nad brzegiem Złotego Rogu po stronie starego Stambułu i obserwuję okolicę. Na przeciwnym brzegu leży Galata ze swoją słynną wieżą. Na drugą stronę można przedostać się dzięki jednemu z trzech mostów.
Nad Złotym Rogiem jest przyjemnie. Za moimi plecami Bazar Egipski i Meczet Sulejmana, przede mną kilka łodzi-restauracji, nad którymi krążą wygłodniałe mewy. Wokół mnie całkiem spory tłum ludzi.
Po prawej stronie, na Moście Galata wędkarze łowią ryby, tuż obok siedzi grupa mężczyzn i popija mocną turecką herbatę. Ktoś wciska się obok mnie z aparatem – widok na drugi brzeg jest naprawdę ładny, nic dziwnego, że każdy chce sobie tu zrobić zdjęcie. Słońce powoli chyli się ku zachodowi.
Podoba mi się Stambuł, popołudniowy spacer nad zatoką Złotego Rogu i rejs stateczkiem po Bosforze to jedne z przyjemniejszych wspomnień z mojej krótkiej wizyty w tym mieście. Stojąc na pokładzie na środku cieśniny nie czuję się, jakbym była pomiędzy kontynentami. Raczej tak, jakbym była w środku jakiejś niezwykłej mieszanki. Bo taką mieszanką jest dla mnie właśnie Stambuł.
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Pierwsze zdjęcie – przepiękne!
dziękuję :)
Mnie podoba się 3 zdjęcie :) Chciałabym kiedyś tam pojechać.. Póki co widziałam to miejsce tylko “z góry”, z samolotu :)
Pozdrawiam!
Bardzo ładnie był ten most oświetlony w nocy, w dodatku kolory się zmieniały – miły dla oka spektakl :)
Ryba w bułce z knajpki na przedostatnim zdjęciu to konieczność ;) Chyba najlepiej oddaje ten cieśninowy klimat. Mam wrażenie, że wewnątrz miasta (po europejskiej i azjatyckiej stronie) jest już zupełnie inny klimat niż nad nabrzeżem.
Kurka, nie jadłam… kolejny powód, by wrócić :)
Stambuł jest magiczny! po pierwszej wizycie od razu zaczyna się marzyć o kolejnej…:)
nie mogę zaprzeczyć, sama chciałabym tam wrócić :)