Widok wart dwudziestu dolarów
Stoję na stercie kamieni, podziwiając pejzaż, który rozpościera się przed moimi oczami. Tłem jest kilka skalistych, gdzieniegdzie ośnieżonych szczytów, częściowo przysłoniętych nisko zawieszonymi chmurami. Wyglądają groźnie, przywodząc na myśl zęby jakiejś wielkiej bestii. Po obu moich stronach górskie zbocza porasta...