Jak zanurzyłam się w zaświaty
Krystalicznie czysta woda przyjemnie chłodzi rozgrzaną na meksykańskim powietrzu skórę. Powoli zanurzam się pod jej powierzchnię, miarowo oddychając, coraz głębiej w ten spokojny, błękitny świat. Pod sobą widzę ogromne fragmenty zawalonego przed wiekami wapiennego stropu. Nade mną dyndają nogi dwóch...