Poprzez białe drogi, z mrozem za pan brat, pędzi skuter śnieżny…
W prawie całkowitej ciemności uginające się pod ciężarem śniegu drzewa przypominają jakieś zgarbione postaci, trolle może czy krasnoludy. Oświetlane snopem światła przejeżdżających pomiędzy nimi skuterów śnieżnych wyglądają, jakby się poruszały. To wyłaniają się z cienia, to znowu się w nim...