Ugali – z czym to się je?
Jeżeli jesteś sobie w stanie wyobrazić suchą, biało-żółtawą papkę z malutkimi grudeczkami, która kompletnie nie ma smaku to brawo! Właśnie wyobraziłeś sobie ugali. To najlepsze jedzenie na świecie! – powie ci Kenijczyk. Jak może być najlepsze, skoro nie ma smaku? – zapytasz. Będziesz chciał chociaż trochę posolić. Kenijczycy uznają, że profanujesz ugali.
Składająca się z mąki kukurydzianej i wody sima – jak czasem mówi się na ugali – jest podstawowym jedzeniem w Kenii. Jej przygotowanie jest dość proste. W aluminiowym garnku trzeba najpierw zagotować trochę wody, a potem powoli dosypywać mąkę, cały czas mieszając, żeby się nie przypaliła. Gotujemy tę papkę aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Takiej, by dało się ją jeść palcami, a niektórzy nawet ją kroją. Technika jedzenia ugali jest równie prosta, jak gotowanie – trzeba niewielką porcję zrolować w kulkę, kciukiem zrobić wgłębienie i nabrać do niego sosu lub innego dodatku. Wszystko razem wędruje do ust.
No bo to zupełnie nie ma smaku… – tłumaczę zdziwionym Kenijczykom, gdy próbują dociec, czemu nie przepadam za ich ukochanym ugali. Ale to nie musi mieć smaku, smak przecież mają różne dodatki! – tłumaczą mi Kenijczycy, a ja już niczemu się nie dziwię, choć na początku się dziwiłam. Bo tutaj nie jest tak, jak u nas, że daniem jest przykładowo kotlet, a ziemniaki są do niego dodatkiem. Tutaj daniem jest ugali, a sukuma wiki (gotowane i smażone liście jarmuża), kachumbari (poszatkowane drobno pomidory, cebula i czasem inne warzywa) czy nyama choma (grillowane mięso, często kozina) są jedynie dodatkiem do simy.
Trochę nie dziwi popularność ugali w – nie oszukujmy się – niezbyt zamożnym społeczeństwie w Kenii. Jest to potrawa bardzo tania i łatwa do przygotowania, bogata w skrobię i łatwo zapełniająca żołądek. Uwielbieniem darzą ją jednak również nieco lepiej sytuowani Kenijczycy. Nie spotkałam tu nikogo, kto by ugali nie pałaszował ze smakiem. Potrawa znana jest zresztą także w innych krajach Afryki wschodniej, a także na południu kontynentu.
O! Od kiedy lubisz ugali? – pyta mnie Joseph, patrząc co mam na talerzu. Nie lubię. Posoliłam i zrobiło się zjadliwe – odpowiadam, czując już na sobie karcący wzrok. Wiesz co, następnym razem dostaniesz chapati albo frytki…– słyszę. I to chyba najlepsze rozwiązanie :)
Przewodnik po Kenii
O kenijskiej kuchni, lokalnych potrawach, a także o wielu innych ciekawostkach poczytasz w moim przewodniku po Kenii! Kliknij tutaj i kup :)
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Posolilam! Ciekawa jestem miny Kenijczyka, bo choc o daniu/potrawie wczesniej nawet nie slyszalam, to wyobrazilam sobie jak jakis zagraniczny gosc w Polsce, wyrzuca bigos do smieci i na talerz naklada swiezej kapusty, zeby go uczynic bardziej zjadliwym. Wiem, przyklad drastyczny, ale mina pani domu musialaby bys w takim wypadku bezcenna:)
Mieszkajac na Majorce pewnie mialas okazje sprobowac tamtejszego tradycyjnego chleba bez soli, jak dla mnie rozkosz dla podniebienia, choc wlasciwie to raczej nie powinien mi smakowac. dziwne.
To jest właśnie to! Kwestia przyzwyczajenia do smaku :) Tylko nie wiem, jak się można przyzwyczaić do smaku czegoś, co nie ma smaku w ogóle :D
to na zdjeciu nie wyglada zbyt zachecajaco…ale gdybym byla glodna zjadlabym :D
No tak :) mi sie zdarzylo wlasnie z tego względu parę razy ale głównie jadłam te “dodatki” a nie ugali :)
jakie to mieso jest ugali? zyrafa? :P
acha, widze ugali to ten “ryz” :P
Kaszka z mąki kukurydzianej ;)
Nie wygląda i nie brzmi to dobrze :D
Na tym talerzu z dodatkami wygląda całkiem pysznie :). Ale faktycznie mieszanka mąki i wody nie ma zbyt wielu walorów smakowych i nie zapowiada uczty dla podniebienia.
Tak spojrzałam na to zdjęcie i pomyślałam, że w zasadzie to wygląda jak tłuczone ziemniaki :)
Nie przepadam za kukurydzą i za mąką kukurydzianą też….
Pewnie by mi nie smakowała ta potrawa…
Fuuu… troche jak kus kus, tylko biały ;-) Nie wyglada zachęcajaco….
Kuskus lepszy :)
nie wiem czy to tylko moje wrażenie, ale ugali smakuje trochę jak… niezbyt ugotowane pyzy ziemniaczane bez mięsa :)
Hahhaha niezłe porównanie :D
Trzeba dodać że ugali w zależności od regionu w,którym się znajdujemy wygląda nieco inaczej(inna barwa). Ponoć ludy zwane Bantu (specjalizujące się właśnie w przygotowaniu mięsa koziego) stworzyły/wymyśliły Ugali. Potrawa ta jest częścią diety wielu ludów,ale również jest bardzo popularnym”produktem turystycznym”.
Sławek dzięki wielkie za dodatkowe ciekawe informacje!
Nie szkodzi, że nie ma smaku – i tak bym chętnie spróbowała ugali, tym bardziej, że wprost przepadam za kaszą kus kus