W koptyjskiej części Kairu
Zanim islam pojawił się w Egipcie, pomiędzy IV a VI wiekiem chrześcijaństwo było tu dominującą religią. Mówi się, że zaszczepił ją w Aleksandrii święty Marek już w I wieku naszej ery. Stąd zaczęła ona rozprzestrzeniać się po całym Egipcie, także na terenach wiejskich, gdzie rozwinął się pochodzący od egipskiego język koptyjski, dzisiaj już prawie nie używany. Kościół w Aleksandrii stał się drugą co do ważności po Rzymie chrześcijańską stolicą patriarszą. Czasy świetności dawno jednak minęły, w Egipcie dominuje islam, ale Koptowie nadal kultywują swoją religię w kairskich kościołach.
Nie mieliśmy w planie zwiedzania tej części stolicy Egiptu, jednakże kilkugodzinna przerwa w podróży z Asuanu do Aleksandrii sprawia, że musimy coś zrobić, by nie siedzieć bezczynnie na dworcu. Wpadamy na pomysł odwiedzenia koptyjskiej dzielnicy Kairu, można więc powiedzieć, że trafiamy tu niejako przypadkiem, a na pewno bez żadnego planu i przygotowania. Przewodnik wprawdzie mamy, ale wolimy się pokręcić ot tak, bez celu, po uliczkach, zaglądając od czasu do czasu do jakiegoś kościoła. A tych jest tutaj sporo.
Wierzy się, że święta rodzina odwiedziła tę część Kairu w czasie swojej ucieczki do Egiptu przed rzezią niewiniątek, co miało oczywiście miejsce przed pojawieniem się chrześcijaństwa w kraju faraonów.
Koptowie stanowią około dziesięć procent populacji Egiptu, co sprawia, że są największą z mniejszości religijnych nie tylko w tym kraju, ale w całym regionie Bliskiego Wschodu. Mimo to w dzisiejszych czasach niestety do pewnego stopnia zmagają się z problemem nietolerancji religijnej. Większość z nich należy do ortodoksyjnego kościoła koptyjskiego, pozostali to koptyjscy katolicy i protestanci.
Spacer po koptyjskiej części Kairu należy do naprawdę przyjemnych. To taki trochę inny świat. Nie ma tu wielu turystów. Niektóre uliczki są tak wąskie, że nie mieszczą się w nich samochody, nie słychać więc ciągłego trąbienia, tak popularnego w innych częściach miasta. Gdzieniegdzie w tych małych przesmykach stoją stragany z pamiątkami religijnymi, takimi jak ikony czy krzyże. Kobiety zakrywają włosy ale nie na sposób muzułmański, tylko chustką, jak w europejskich krajach prawosławnych.
Gdyby nie upał i arabskie napisy można by się pomylić i pomyśleć, że wcale nie jesteśmy w Egipcie. Mogłabym tu zostać trochę dłużej, gdyby nie to, że musimy wracać, bo za chwilę odjeżdża pociąg do Aleksandrii.
Byliście już w Kairze? A może chcielibyście się tam wybrać? Zajrzelibyście do jego koptyjskiej części?

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Byłem tam, też po części przypadkiem, łatwo tam dojechać bo metrem.
Najfajniejsza jest ta różnica poziomów między współczesnością, a światem sprzed 2000 lat. dobre 2 metry różnicy. Wtedy uliczki nie musiały być takie szerokie.
No i ten kościół św. Szczepana który jest jeszcze głębiej pod ziemią.
To zejście do koptyjskiej części Kairu jest rzeczywiście ciekawe. wchodzisz przez bramę jakby do innego trochę świata :)
Ciekawostka :) Kair kojarzy mi się z zupełnie innymi widokami :) Póki co niestety tylko z przewodników.. :(
Pozdrawiam!
Kościół, cerkiew w Kairze? Na pierwszy rzut oka można się nie spodziewać, a jednak :)
Kiedyś się wybierzesz na pewno! :)
No i Koptowie wyróżniają się również urodą. Cechy charakterystyczne jakie można odczytać z portretów z Fajum: wyraziste ciemne oczy, długi nos, duże uszy. Koptowie uważają się za potomków starożytnych Egipcjan ponieważ nie “zmieszali” się z Arabami. Podobno nadal nie wiążą się z przedstawicielami innych religii. Często (niezależnie od płci) tatuują sobie krzyże koptyjskie na nadgarstkach, co można zauważyć podróżując pociągiem lub autobusem.
PS. bardzo ciekawa strona. Przywołuje wspomnienia i wrażenia sprzed wielu lat.
Genetycznie 82 % mieszkańców Egiptu to potomkowie tych pierwotnych Egipcjan z czasów faraonów. Część po prostu przeszła na islam z powodów czysto praktycznych ( dostęp do stanowisk, niższe podatki)
Egipscy Koptowie to wspaniali ludzie.
Nie znam żadnego osobiście niestety…
Ja znam wielu. Rzeczywiście coś w tym jest. generalnie ludzie w Kairze i innych “nieturystycznych” miastach są mili, pomocni i bezinteresowni. Dla mnie Koptowie to przede wszystkim miasto śmieciarzy – niesamowite miejsce. Byłem tam kilka razy i planuję wrócić.
Właśnie tydzień temu wróciłem z kolejnego niesamowitego pobytu w Egipcie.
W tamte okolice nie dotarłam… choć słyszałam, że to naprawdę miejsce nie z tej ziemi!
Kobiety nie powinny tam pokazywać się samotnie, w ogóle lepiej być w kilka osób. Bylem w Kairze w lipcu 2010 roku, czuło się już tą atmosferę przed arabską wiosną. Ale jest to bardzo ciekawy kraj, faktycznie całkiem inna kultura, klimat, handel uliczny, bogactwo przypraw.