Wśród skał i piasków Wadi Rum
Chcę jechać na pustynię, a chętnych brak! Wycieczkę, która w sezonie zrobiłabym w niewielkiej, kilkuosobowej grupce, tym razem odbywam sama, z przewodnikiem (oczywiście dopłacając za ekskluzywność, a jakże!) Ale będąc w Jordanii po prostu nie można pominąć wizyty w dolinie Wadi Rum. Dla mnie to pierwsza wyprawa na pustynię i już od samego początku jestem oczarowana widokami!
Wadi Rum bywa czasem nazywana Księżycową Doliną. Dla mnie – ze względu na czerwony kolor piasku i skał – bardziej adekwatną nazwą byłaby Dolina Marsjańska, no ale z tradycją się nie dyskutuje.
Wadi lub ued, jak pewnie pamiętacie z lekcji geografii, to dolina występująca na obszarach pustynnych, będąca często korytem rzeki okresowej. Wadi Rum jest największą z tego typu dolin w Jordanii – na tyle rozległą, że zupełnie nie przypomina już koryta rzeki.
Dolina została wyrzeźbiona w piaskowcu i granicie. Pomiędzy zerodowanymi formacjami skalnymi znajdują się spore przestrzenie pokryte drobniutkim, miałkim piaskiem.
Większość czasu spędzamy z moim beduińskim przewodnikiem na obszarach, gdzie skały i piach są w kolorze rdzawoczerwonym, brązowym lub pomarańczowym.
Są tez jednak miejsca, gdzie piasek przybiera bardziej kremowożółtą barwę.
Jazda pomiędzy skałami Wadi Rum to jak kręcenie się po labiryncie. Dajcie mi auto i zostawcie samą na pustyni a na pewno się zgubię.
Czasem mam wrażenie, że wiem, gdzie jestem, ale pryska ono już po paru sekundach, kiedy moim oczom prezentują się skały, których wcale wcześniej nie widziałam.
Dzięki temu, że jest martwy sezon, po wadi nie pędzi zbyt wiele samochodów wypełnionych turystami. W czasie wycieczki spotykamy może trzy czy cztery. Człowiek czuje się naprawdę samotny na pustyni.
Co jakiś czas mamy przystanki. A to ciekawa formacja skalna, a to łuk, a to wydma.
Na jedna z takich wydm postanawiam się wspiąć. Piasek jest drobny i miękki jak mąka. Zdejmuję buty i wdrapuję się na górę, co wcale nie jest łatwe, bo stopy błyskawicznie zapadają się w piach.
Podjeżdżamy też do grzybka, samotnej formacji skalnej wyglądającej, jakby trzymała się na słowo honoru.
Ale to, co najbardziej mnie zachwyca, to pustynne krajobrazy. Ogromne, puste obszary z resztkami roślinności. Piach, kamienie i skały.
Zabrzmi to pewnie banalnie, ale matka natura jest niesamowitą artystką-rzeźbiarką.
Wadi Rum zdaje się nie mieć końca ani początku.
Mogłabym spokojnie spędzić tu kilka dni. Za każdą skałą, za każdym zakrętem czai się nowy, piękny widok. Czerwienie i żółcie skał i piachu wspaniale kontrastują z błękitem nieba. W skałach zaczynam doszukiwać się znajomych kształtów. Mam ochotę biegać po piasku na bosaka. Nie żałuję żadnego dolara wydanego na wycieczkę po Wadi Rum!
Zdjęć z Wadi Rum nigdy za wiele, więc rzućcie jeszcze okiem na pustynię oczami Agnieszki z bloga Zależna w podróży.

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Widzę,że nie tylko ja jestem zachwycona widokami Wadi Rum,pozdrawiam
pierwszy raz bylam tam w 2008, i mi się tak spodobalo, ze w kolejnych latach bylam jeszcze 2x :p
wspaniałe widoki :)
Nieważne czy krajobraz bardziej księżycowy czy jak z Marsa, ważne że przepięknie i widoki zapierają dech. Piękne kolory, oszałamiające formacje skalne – cudo! Jedno z moich podróżniczych marzeń…
Piękne zdjęcia Ewa! A ta pustynia to jedno z moich ulubionych miejsc, zaryzykuję, że na świecie.:D Już dwa razy udało mi się tam być i za każdym razem czym innym zachwyca!
Jordania w planach, teraz apetyt urósł do granic możliwości!
Ależ krajobrazy! Kosmiczne wręcz trochę :) Pięknie!
Jaka piękna dolina… wspaniałe zdjęcia!
Chetnych brak, skad ja to znam? I zeby tak chociaz o pustynie sie rozchodzilo, ale nie gdzie tam, do Francji to juz koniec swiata, prawie :) Ja bym sie chetnie na taka pustynie wybrala.
Piękna dolina! Gdybym nie wiedziała, że to w Jordanii, to bym pomyślała, że to miejsce gdzieś jest w Australii albo Afryce… Rzeczywiście marsjańskie krajobrazy :)
Dzięki wszystkim za miłe słowa. Polecam każdemu wyprawę tam, piękne miejsce!
Też bym tak zrobiła, też bym dopłaciła. Takiego miejsca po prostu nie można odpuścić. Mam nadzieję, że też mi będzie dane postawić tam stopę. Ewa, czy do Jordanii można bez problemu udać się na własną rękę? Jak jest tam z transportem?
Ja byłam na własną rękę, ale miałam, że tak to nazwę, bazę w Ammanie – dobrą kumpelę, która pomogła mi wiele rzeczy ogarnąć. Generalnie nie ma się czego bać, ludzie są przyjaźni, ja ani przez chwilę nie czułam się niekomfortowo. Oczywiście musisz liczyć się z większym zainteresowaniem ze strony mężczyzn, ale raczej nie wychodzą oni poza gwizdnięcie (na ulicy) czy nadmierną uprzejmość (w bliskich kontaktach – mi się zdarzyło, że taksówkarz podwiózł mnie za darmo, ale widać było, że liczył na kolejne spotkanie, którego nie było).
Między miejscowościami kursują autobusy, w internecie da się nawet znaleźć rozkłady niektórych z nich. Często będziesz słyszała, że autobusu nie ma, bo taksówkarz woli Cię podwieźć i zarobić, ale nie zawsze warto się łatwo poddawać. Można się też ewentualnie decydować na dzieloną taksówkę. Ogólnie daje radę :)
Elegancko to wygląda, też bym pojechał. Widoki naprawdę robią solidne wrażenie
Ja również organizuję wakacje na własną rękę ale do tej pory jakoś omijałam Bliski Wschód. Ale widzę, że nie taki diabeł straszny. W przyszłym roku wybieram się do Izraela więc może…
A miejsce rzeczywiście zachwycające.
Pozdrawiam
Przepiękne zdjęcia – motywacja do podróży.
Zazdroszczę takich widoczków! Może w przyszłym roku i ja się tam wybiorę.
Pięknie! Marzy mi się tam trafić, a te kolory… ajj! :)
Piękne kolory! Rewelacja! Chyba wizytę w tym pięknym miejscu powinnam dopisać do mojej “bucket list” :)
Dopisuj :)
O matko! Zatkało mnie! Przepiękne miejsca i Twoje zdjęcia, które oddają czar tych okolic.
W Jordanii nigdy nie byłam. Miałam jechać do Syrii i Jordanii wiosną/latem 2011, ale w kwietniu 2011 zamknięto syryjską granicę i woja na dobre się zaczęła. W Jordanii mam też kilkoro znajomych , więc może się w końcu wybiorę. Twoje zdjęcia jak najbardziej zachęcają!
Wybieraj się, wybieraj! Kraj ma sporo perełek, nie tylko tych znanych :)
Jakbyś znowu nie miała chętnych na podróż na pustynie pisz do mnie:) W chilijskiej Atacamie jestem rozkochana na tyle, że byłam już 4 razy :) Ps. Piękne kolory na zdjęciach!
Nie ma sprawy, jak tylko dotrę w te okolice to będę pisać! :) Dobrze mieć obeznaną w okolicy przewodniczkę :D
Od zawsze uważam, to to natura ma najbujniejszą wyobraźnię! Przepięknie!
:)
Mega zdjęcia ! Byłem w tym roku na wiosne. Przepiękna kraina coś niesamowitego te czerwienie, widok jak z innej planety . Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Jeśli jeszce raz będę w Jordanii to koniecznie spędzę tam 2-3 dni.
Wspinałem się na jedną z tych gór na pustyni. Super widoki i świetne miejsce. Wadi Rum jest (było) super.
No i to spanie na dziko pod namiotem w otoczeniu wielbłądów i gór…