Cap de Formentor – koniuszek Majorki
Zatrzymujemy się w punkcie widokowym u nasady przylądka i wysiadamy z auta. Wieje. Niektóre podmuchy są tak mocne, że aż zapierają dech w piersiach. Dookoła poszarpane skały porośnięte drzewami. Kiedy spoglądamy w dół, dziesiątki metrów poniżej szaleje woda rozbryzgując się o kamienie. To tutaj kończą się majorkańskie góry Tramuntana. Widok w kierunku końca przylądka jest przepiękny!
Warto zwrócić uwagę na wieżę strażnicze, które można znaleźć dookoła całej wyspy. Był to dawniej system wczesnego ostrzegania przed nadciągającym zagrożeniem ze strony piratów. Samotne budowle do dziś stoją na szczytach wzniesień, smagane wiatrem, ale piratów już nikt nie wypatruje.
Z miejscowości Pollença do latarni morskiej na końcu przylądka Formentor niczym wąż wije się kręta droga. 13 kilometrów zakrętów, podjazdów, zjazdów i surowych krajobrazów doprowadza nas wreszcie na końcówkę wyspy i tutejszą latarnię morską. Trzeba bardzo uważać i jechać ostrożnie tym bardziej, że nierzadko dzielimy trasę z rowerzystami. Umiłowali oni sobie Majorkę, ale (co niestety zauważam ze smutkiem) czasem jeżdżą tak nieuważnie, jakby zupełnie nie miłowali własnego życia.
Przyznać muszę szczerze, że nie jest to najpiękniejsza latarnia, jaką widziałam. Ale szacunek dla tych, którzy postanowili ją tu w 1857 r. wybudować – okoliczny teren na pewno nie ułatwiał tego zadania. Tym bardziej, że w tamtych czasach materiały budowlane trzeba było dostarczać 17-kilometrowym szlakiem, którego ślady do dziś można znaleźć nieopodal latarni.
Ciekawostką jest to, że biskup Majorki dał pozwolenie na nie przerywanie prac w niedzielę i święta pod warunkiem odprawienia mszy Przy zaimprowizowanym ołtarzu przed rozpoczęciem robót.
Poza latarnią morską na koniuszku Cap de Formentor nie ma nic. Nawet widoki ładniejsze są u jego nasady, niż tutaj. Dookoła tylko bezkresne morze, przy ładnej pogodzie można dostrzec Minorkę. Mimo to Formentor przyciąga ludzi jak magnes. Przecież to koniec tego mikro-świata jakim jest Majorka!
Byliście na Majorce? A może planujecie tam wakacje? Jeśli tak, to dopiszcie Formentor na listę miejsc do odwiedzenia :)
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Ach Majorka.. Tesknie !!!
Majorka. Wspominam często :)
jechałam tą drogą, robi wrażenie :)
TAK! Ja będę :)
Ale pięknie! Jestem fanką cypli i przylądków, gdzie przede mną nic tylko morze i horyzont, który jest obietnicą wielu cudownych miejsc…
Na te wieże strażnicze można wchodzić?
Świetne zdjecia :) Bylismy rok temu na Majorce i również byliśmy na Cao de Formentor, piękne widoki :)
Boziulku, jak pięknie… :) Ja też chcę!!! :D
Pozdrawiam,
Wiktor
Byłam w tym roku na Majorce i żałuję, że nie odwiedziłam tego miejsca! Piękne widoki, może za rok się uda, bo na pewno kiedyś tam wrócę
Majorka na zawsze zostanie w naszej pamięci.
Majorka … pieknie …wspominam do dzisiaj. Kręte drogi – na samą myśl kręci sie w głowie… zwłaszcza jesli samemu prowadzi sie samochód
Mi się kręci tylko kiedy nie siedzę za kierownicą ;)
Dopisuje Formentor na listę miejsc do odwiedzenia :)
Bylam tam wczoraj czyli 26.09.2015. Super widoki. Za rok zejdziemy na te piekne plaze ukryte w srod skał.
Fajnie! Te plaże tez muszą być urokliwe, ja tam nie dotarłam…