Konkurs kenijski

Przeprowadzki i te sprawy tak mnie zaangażowały ostatnio, że nie było czasu na rozstrzygnięcie konkursu. Az w końcu nadeszła ta chwila… Zmieniam jednak zasady przyznania nagród – nie będzie facebookowej dogrywki, sama wybiorę odpowiedzi, które najbardziej do mnie przemawiają. A zatem [fanfary]

Przewodniki po Kenii, figurki masajskie i naszyjniki wygrywają:
1. Karolina (większe figurki)
2. menda (nie dostałam odpowiedzi na maila z prośbą o podanie adresu)
2. Evi Ta
3. Iwona

Wysłałam właśnie maila z prośbą o podanie adresu (w Polsce), na który wysłać nagrody. Ponieważ wyjechałam z Kenii, będzie mały problem z pocztówką, ale także w mailu daję zwycięzcom dwie opcje ;) Jeśli w ciągu tygodnia nie dostane odpowiedzi – wybiorę kolejnych zwycięzców.

Dziękuję wszystkim za udział w zabawie!

A tak wyglądał konkurs…

Myślę, że nie umknęło Waszej uwadze, że niedawno ukazał się przewodnik po Kenii mojego autorstwa, opublikowany przez wydawnictwo Bezdroża :) Jestem z tego powodu bardzo podekscytowana, a kilka dni temu do Mombasy dotarł mój własny egzemplarz. Zupełnie nieobiektywnie i nieskromnie powiem, że bardzo mi się on podoba – jest kolorowy, przejrzysty, lekki, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że zawiera sporo informacji :) Przewodnik jest już do kupienia w księgarniach, a od dzisiaj macie okazję także wygrać go w najnowszym blogowym konkursie!

Konkurs kenijski
Do wygrania są trzy egzemplarze przewodnika. A żeby było jeszcze bardziej kenijsko – do każdego dorzucam dwie figurki masajskie (panią i pana) oraz pocztówkę prosto z Kenii, a do głównej nagrody jeszcze afrykański naszyjnik. Mamy więc trzy komplety nagród.

Konkurs kenijski

Co trzeba zrobić, by stać się szczęśliwym posiadaczem nagrody? Wystarczy, że w komentarzu poniżej napiszecie mi, co Was pociąga w Czarnym Lądzie. Im bardziej kreatywna, zabawna i ciekawa odpowiedź – tym większa szansa na wygraną. Postarajcie się też zmieścić w trzech zdaniach. Są wakacje, wiec macie czas do końca lipca :)

Ze wszystkich komentarzy wybiorę trzy, które najbardziej mi się spodobają i poddam je ocenie fanów na Facebooku. Ta, która zbierze najwięcej lajków dostanie nagrodę główną (przewodnik, dwie figurki o wysokości około 23 cm, naszyjnik i pocztówkę). Dwie pozostałe nagrodzone zostaną przewodnikiem, dwiema figurkami (około 18 cm wysokości) i pocztówką.

To co, do dzieła!

Konkurs kenijski

Nagrody zostały ufundowane przez wydawnictwo Bezdroża (przewodniki) i mnie samą (figurki, pocztówki, naszyjnik)

Ewa

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)

- Ewa a

Przeczytaj też...

36 komentarzy

  1. Jola pisze:

    Wiadomo,że pojechałoby się do Afryki,ale tymczasem muszą wystarczyć relacje innych z tego kontynentu

  2. marta pisze:

    Nie byłam jeszcze na czarnym lądzie i jak najszybciej muszę to nadrobić. Co mnie pociąga? Dzikość przyrody kuchnie wolę azjatycką chociaż otwarta jestem na nowe smaki.

  3. Agata pisze:

    Mocne rytmy, ruchy bioder, pobudzająca muzyka, która sprawia, że wibruje całe ciało. Kolorowe bransolety, wisiory i ozdoby, które potęgują hałas. Nigdy nie byłam na Czarnym Lądzie, ale jeżeli mogłabym się gdzieś teleportować to właśnie w centrum afrykańskiej zabawy. To pociąga mnie najbardziej.

  4. joanna pisze:

    niespieszny styl zycia tu i teraz.
    usmiech od ucha do ucza
    rytm afryki , ktory czujesz stapajac po tej ziemi

  5. Mateusz pisze:

    Z racji tego, że jestem perkusistą, to chyba najbardziej porywa mnie rytm bębnów i ta nieziemska, wszechobecna muzyka. Totalnie rozbraja mnie uśmiech wesołych dzieci, które często mimo trudnego losu są twardsze niż nie jeden amerykański żołnierz. Kocham przestrzeń, przyrodę i miejsca, do których jeszcze człowiek nie dotarł buldożerami. Czarny Ląd do takich należy i mocno wieżę, że tak pozostanie!

  6. Natalia pisze:

    Od zawsze marzę o tym wielobarwnym, wielokulturowym, a przy tym tak naturalnym kontynencie. O ludziach nieznających biegu czasu i o dzikich zwierzętach, z którymi człowiek może żyć w symbiozie. O przyspieszonym rytmie serca podczas intensywnej zabawy w samym sercu dżungli, jak i o pomocy tam, gdzie głód i choroby nie pozwalają na godne życie. O kontynencie, gdzie pomimo trudów życia, ma się dla niego ogromny szacunek i potrafi się je przeżywać z radością.

  7. menda pisze:

    Kawa! Codziennie mnie budzi zapach prawdziwej kawy przywiezionej z malej fairtrade plantacji w Rwandzie. To jest to! I nawet Londyn przestaje być taki zimny i depresyjny!

  8. Edyta pisze:

    Pojechać i poznać dzieci Afryki… aby zobaczyć, jak można być szczęśliwym pomimo tego, że ma się tak niewiele. Warto nauczyć się doceniać to, co mamy i wierzyć, że im też będzie kiedyś lepiej…

  9. aga pisze:

    Ostatnio byłam na Afrykamerze we Wrocławiu – no i ponownie się zakochałam w Czarnym Lądzie. Pierwsza miłość była związana z książkami podróżniczymi – nic co afrykańskie nie było mi obce. Pociągają mnie obecne tam cztery żywioły tętniące atmosferą piękna, tajemniczości, niezwykłości, nieodkrytości oraz niesamowitości – czyli same cudowności!

  10. Natalia_Lena pisze:

    Co mnie najbardziej pociąga w Czarnym Lądzie? Przewrotnie odpowiem: to, że tam nigdy nie byłam i jestem uboższa o to bogactwo, bo nie zachwycałam się krajobrazami, nie stąpałam po afrykańskiej ziemi, nie wsłuchiwałam się w ciszę na pustej drodze, nie smakowałam dań, nie wstrzymywałam oddechu podczas konfrontacji z dziką naturą, nie byłam wstrząśnięta poznawaniem Afryki od tej trudnej i ,,niepocztówkowej” strony.
    A teraz odpowiem jeszcze raz: W Czarnym Lądzie pociąga mnie samo jego istnienie, mozaika ludzi i ich przeżyć, natury skąpanej w kolorach, trudności i radości, które są ze sobą tak mocno splecione, że nie da się wybrać jednego elementu, nie pociągając za nim pozostałych.

  11. Natt pisze:

    Ponoć wszyscy mówią tak:
    że Afryka jest najbarwniejszą z dam,
    migocze tęczą ten czarny klejnot,
    stukają w rytm bębnów moje nieporadne rymy,
    mieszkańcy ponoć twierdzą
    ,,niewiele mamy – ale ze wszystkiego się cieszymy.”
    Czy to prawda? Prawda to?
    Czy to tylko pocztówkowy urok,
    czy nadal natura jest taka dzika,
    czy tylko tęsknimy do słowa egzotyka?
    Bo mnie pociąga widziane z daleka piękno i uwodzi feeria barw,
    pociąga nie zawsze oswojona tajemnica,
    intryguje inność – bo do tego wszyscy mamy słabość,
    pociąga ilość rodzących się pytań.
    Dopóki się nie sparzę w promieniach afrykańskiego słońca,
    budowanych na wyobrażeniach zachwytów nie będzie końca.

    Autorka przeprasza za nieporadne wierszydło i obiecuje już nikogo nie męczyć,
    ale jakby ktoś bardzo chciał, to może jej za zgrzytające rymy nagrodę wręczyć. ;)

  12. Asia pisze:

    Właśnie czytam “Białą Masajkę” Corinne Hofmann i chyba najlepszą odpowiedzią, jaką mogę wymyślić, będzie cytat z tej książki: “Jakże tutejszy świat jest inny! Pomimo tej całej prostoty ludzie wyglądają, jakby byli szczęśliwsi; być może właśnie dlatego, że potrafią żyć, nie wkładając w to zbyt dużo wysiłku.”

    • Asia pisze:

      Szanse małe, ale na wszelki wypadek od razu mówię, że mam w e-mailu o jedno n za dużo ;)

      W ogóle tak strasznie poważnie wyszedł mi ten komentarz, że strach się bać! :D

  13. Margita pisze:

    Czarny Ląd przyciąga mnie naturą, różnorodnością radości i synchronizacją z wolnością. Tańcz, śpiewaj i dziękuj za to, co masz. Niewyczerpane źródło nauki dziękczynienia oraz rozgrzanie Słońcem, jak i wewnętrznym ciepłem mieszkańców pociągają mnie najbardziej ku Czarnemu Lądowi :D

  14. Asia pisze:

    Pomijając niezliczone walory Czarnego Lądu, zamiłowanie do podróży, chęć obcowania z naturą, zobaczenie na własne oczy Wielkiej Piątki to głównym czynnikiem skłaniający do odwiedzenia tego zakątku Ziemi jest zwykła ludzka ciekawość ;)

  15. Ola pisze:

    Jak to jest z szumem liści na gorącej sawannie oraz z wifi w Afryce. Dlaczego mieszkańcy Czarnego Lądu sami siebie przede wszystkim określają nade wszystko Afrykańczykami (moi znajomi z Kamerunu i Gwinei Równikowej tak sądzą. Ponoć nie ma tam aż tak dużego poziomu nacjonalizmu). Koleżanka z Ghany powiada, że w ich kuchni dominują potrawki oraz ryż, natomiast kolega z Kongo wszystko, nawet mięso jada z gotowanymi/smażonymi bananami. Różnice różnicami, a to wszystko okraszone bębnami (kolega mnie uczył, ale poległam), kolorowymi, batikowymi strojami, naszyjnikami i niestety kością słoniową.

  16. szymon pisze:

    Czarny Ląd przyciąga mnie do siebie od lat, ponieważ to mój osobisty i duchowy choć wyimaginowany pałac w komnatach którego pozamykane są marzenia rozkwitające w wyobraźni jako owoce przeczytanych książek, reportaży oraz wysłuchanych opowieści. Każdy kolejny dzień z upływającego życia, upewnia mnie w przekonaniu że czas najwyższy spakować się i ruszyć przed siebie w nieznane, żeby móc wyważyć pałacowe wrota i dokonać konfrontacji rzeczywistości z uwięzionymi tam marzeniami. Parafrazując słowa W.Łysiaka, iż podróż ma swój początek wraz z rozpoczęciem przygotowań do niej, to stwierdzić mogę, że ja swoją już zacząłem…

  17. Iwona pisze:

    dzikie zwierzęta, safari, baobaby, bose dzieci, brak pitnej wody, nieliczne szkoły, Biała Masajka, Pożegnanie z Afryką
    ale nikt nie wspomina o Kilimandżaro – najwyższa góra Afryki, 5895m i śnieg :-)
    moim marzeniem jest zdobycie tego szczytu-podobno nie trzeba być zawodowym wspinaczem ;-)
    Afryka to też cywilizowane RPA, Kapsztad, gdzie mamy wieżowce, hotele i banki, a w nocy jest oświetlony niczym amerykańskie miasto
    a Zanzibar? lazur wody, białe plaże, palmy i raj na Ziemi?
    wiem, że wszyscy jesteśmy zakochani w Afryce z “W pustyni i w puszczy”, ale ja patrzę na ten kontynent trochę szerszym okiem z każdej perspektywy i z wielkim przekonaniem stwierdzam, że potrzeba wielu, wielu lat, żeby poznać w całości ten Czarny Ląd-nie tylko na pustyni :-)
    pozdrawiam

    P.S. Maroko i Casablanca to też Afryka :-) pamiętajcie :-)

  18. Krzysztof pisze:

    Czarny Ląd jest nieprzewidywalny. Tam jest wieczna prowizorka, ale jakoś to funkcjonuje. Ruch uliczny w miastach rządzi się specyficznymi prawami, nie ma sztywnych zasad. Wbrew stereotypom nie stanowi jednolitego świata, jest bardzo różnorodny. Granice między krajami zupełnie nie pokrywają się z granicami między grupami etnicznymi, z których każda ma swój sposób ubierania się, życia, spędzania czasu. Jedni są pasterzami, przemieszczają się bez przerwy, inni uprawiają poletka. Poza tym Czarny Ląd funduje mi podróż w głęboką przeszłość, zarówno mentalną (mieszkańcy) jak i wizualną (stroje i architektura). Znam tam miejsca, gdzie rycerze biegają za sobą z mieczami, a wielu ludzi spędza życie na porywaniu sobie nawzajem kobiet i krów. Idealne miejsce dla awanturników i uciekinierów od stablizacji, tak zwanej normalności.

  19. Gosia pisze:

    Czasoprzestrzeń. Chcę ją dotknąć, posmakować, powąchać, usłyszeć i zobaczyć.

  20. kanoklik pisze:

    Myśląc o Afryce widzę : dziką naturę, wspaniałe widoki, eksplozję kolorów. Słyszę : rytm bębnów, porywające dżwięki. Czuję: ciepło od ludzi którzy mimo trudów, potrafią się cieszyć życiem, uśmiechać, dzielić tym co mają. Chcę zobaczyć ten, tak bardzo różnorodny Kontynent, gdzie radość przeplata się ze smutkiem, gdzie natura pakazuje swoją siłę.

  21. Adrianna pisze:

    A_frykański klimat, żyrafy, słonie… o tak,
    F_ajny, bo nowy pogląd na świat,
    R_adosna przygoda, nowy świata wycinek,
    Y_yy… od całej technologii odpoczynek.
    K_enia mi zawsze po głowie latała
    A_ Twoja wzmianka o niej mnie przekonała! :)

  22. Marek pisze:

    Afryka przypomina mi piękną kobietę i to jest w niej najbardziej pociągające – czasem jest gorąca jak Sahara, czasem zimna i wyniosła jak Kilimandżaro, czasem radosna i spontaniczna jak kenijskie tańce, a czasem smutna jak głodne dzieci w Etiopii, czasem tajemnicza jak kraje Maghrebu, czasem otwarta jak serca prostych ludzi, czasem niedostępna jak antylopa, drapieżna jak pantera, a czasem łagodna niczym mała zebra. Pomimo, że Zbigniew Wodecki śpiewał, że “Afryka dzika, dawno odkryta” – wciąż kryje Ona w sobie wiele niespodzianek i ma dużo do zaoferowania. Z pewnością można się w niej zakochać bez pamięci, zatracić dla niej swoją duszę, marzyć o niej, tęsknić i śnić, może być dla nas wszystkim, choć większość świata ma ją za nic…

  23. Evi Ta pisze:

    Czarny ląd pociąga mnie przede wszystkim przyrodniczo, a konkretnie chciałabym móc pobyć bliżej pięknych zwierząt jakie jeszcze mają szczęście biegać wolno po licznych parkach narodowych. Marzy mi się spanie w namiocie i codzienne przemierzanie kolejnych kilometrów jeepem by spotkać kolejnych przedstawicieli Wielkiej afrykańskiej piątki. Przy okazji chętnie zaczepiłabym się na wolontariat w jakimś ośrodku pomocy dla dzikich zwierząt.

  24. Daniel pisze:

    Kuurole. Afryko, która jesteś dla mnie niby przystanek z hebanową tabliczką „Przygoda”, świat pełen wzruszeń, wątpliwości i nadziei, świat urokliwych zachodów słońca, które można zobaczyć jedynie w Twym sercu, świat tej, która przemówiła do mnie sugestywnym obrazem – „Białej czarownicy”.
    Uśmiechasz się nieśmiało, zdając się pytać, skąd wiedziałem, że fascynuje mnie magia – niezgłębiony wciąż ląd, przerażający, ale jednak ofiarujący jabłko adrenaliny. księstwo szamanów, wioski kobiet, które oddają się pierwotnym rytuałom, cielesność i duchowość z pietyzmem stawiając na ołtarzu pierwotności.
    Pielgrzymować chcę do Ciebie na podobieństwo tamtej Niewiasty, która z milimetrową wprost dokładnością  zdaje relację z wyprawy „życia i śmierci”. podróżować z niecodzienną odwagą, z nieskalaną nadzieją, otwierając zaklęte drzwi Wschodu i Zachodu. spacerować po spękanej słońcem, kuszącej tajemnicą, ziemi czarnych braci, która cenniejsza mi ponad oczywiste oczywistości cywilizacji…

  25. Monika pisze:

    Afryka jest częścią mojego życia, a pasją do niej zaraziła mnie mama, na której wsparcie zawsze mogę liczyć, nawet jeśli moje pomysły są szalone. A tam wśród piasku, gdzie szczypta słońca, podmuch wiatru, kilometry tras, tysiące przygód, dźwięki natury…miliony wspomnień do zapamiętania…lato za oknem, lato w sercu….lato z Afryką ! Marzę by cieszyć się latem non stop, otulać słońcem, ten kto choć raz tam był wie o czym mówię- dużo pozytywnej energii cały rok.

  26. Karolina pisze:

    Czy konkurs otwarty do północy? :)

  27. Aga K. pisze:

    Czarny Ląd, co to właściwie jest? Czy to znaczy że ziemia tam jest Czarna? Czy może wszyscy, bez wyjątku, mają Czarny kolor skóry? A może Czarne włosy? Czarną osobowość? Wyobraźnia szaleje! A może tam po prostu jest tak Czarno, że nic nie widać, cały czas trwa noc i ludzie rozpoznają się tylko po kolorze oczu.. bynajmniej niekolorowych? Jeśli istnieje na świecie takie miejsce, gdzie każdy – od koniuszka największego palucha aż po ostatni milimetr włosa – jest po prostu inny niż ja, to chciałabym tych ludzi poznać. Ale ja opisałabym to miejsce raczej kolorami, takimi dla których nie ma po prostu jeszcze nazw.

  28. Kubuś pisze:

    Kiedyś zdarzyło mi się wdepnąć w Ghanie w odchody słonia. Śmiałem się niesamowicie i uznałem, że to praktycznie jakieś błogosławieństwo…
    Po powrocie do Polski – autentyk – zrobiłem to samo. Tym razem z prezentem od jakiegoś jamnika.

    Płakałem.

    To mnie właśnie pociąga ;D Automatyczna zmiana nastawienia!

  29. Karolina pisze:

    Moja odpowiedź nie będzie zabawna, więc nie wiem czy uda mi się wygrać. Nie bardzo można chyba nazwać to też czymś co mnie w Czarnym Lądzie “pociąga”. Jednak powód dla którego marzę, żeby kiedyś się tam zjawić są… dzieci. Kocham dzieci i uważam, że bez ich naturalnej szczerości i radości świat byłby żaden. Jednak te afrykańskie, żyjące w skrajnym ubóstwie, często bez dostępu do edukacji wzruszają mnie najbardziej ( co nie znaczy, że naszym dzieciakom, w Polsce nie pomagam – organizowałam już zbiórki charytatywne dla domów dziecka). Jestem inżynierem budownictwa, mam też doświadczenie w nauczaniu – myślę że dzięki temu i z moim zaangażowaniem mogłabym tam wiele dobrego zrobić, pomóc w budowie szkoły, a później w nauce. I wiem, że nic nie dałoby mi większej satysfakcji w życiu. Ciężko jest podjąć taką decyzję rzucić wszystko i wyjechać na wolontariat.
    Ale wiesz, kiedyś to zrobię :)

  30. Marek pisze:

    Gratulacje dla zwycięzców! Jednakże należało zmieścić się w trzech zdaniach, ale może źle liczę, zawsze byłem kiepski z matematyki…

  31. Anonim pisze:

    Bardzo dobrze liczysz, ale przymknęłam oko, bo inaczej niewiele odpowiedzi spełniłoby ten warunek ;)

  32. Karolina pisze:

    Marek Tomaszewski Było napisane “Postarajcie się zmieścić w 3 zdaniach”, co ewidentnie daje manewr do lekkiego nagięcia :) Można się postarać, ale rady nie dać ;)

  33. Bartosz pisze:

    Brawo Dziewuszka!

  34. Iwona pisze:

    dziękuję bardzo :-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*Pola wymagane. Adres e-mail nie zostanie opublikowany. Ostatnio pojawia się bardzo dużo spamu i mój filtr czasem się gubi. Jeśli nie jesteś spamerem, a Twój komentarz nie ukazał się, daj mi o tym znać mailowo. Kontakt znajdziesz tu. Dziękuję!