Chillout w Cabarete
Cabarete jest mekką wszelkiej maści surferów, windsurferów, kitesurferów i innych takich. Samo miasteczko szczególnie ciekawe nie jest, bardzo międzynarodowe, bez trudu można dogadać się po angielsku, co przykładowo w Las Terrenas nie zawsze było możliwe. Plaża – też pięknością nie grzeszy. Zero palm i pocztówkowych widoków zapierających dech w piersiach. Pełno kite’ów na horyzoncie…
Spotykamy tutaj ludzi z każdego zakątka globu. Danny z Londynu zainwestował tu w cały budynek i podnajmuje mieszkania. Rob, u którego mieszkamy, jest jednym z jego lokatorów. Ma 21 lat i jest Holendrem pomieszkującym po kilka lat w różnych częściach świata, a na Dominikanie zajmuje się kręceniem filmów i pracuje w sklepie ze sprzętem surfingowym.
Bridget przyjechała z Kanady i pracuje w barze. Chris z Waszyngtonu sprzedał wszystko, co miał i przyjechał tutaj do pracy jako kelner. Poznajemy też dwóch szesnastoletnich Szwedów, których nie interesuje nic poza deską surfingową. Jest Corey z Nowego Jorku. I nawet Witek z Polski! Wszyscy zadowoleni z decyzji przeniesienia się tutaj.
Dzisiaj odpoczywamy po wczorajszej imprezie. Opalamy się na plaży. Podjadamy typowe dominikańskie jedzenie – pieczonego kurczaka z ryżem i sosem z fasoli. Spacerujemy i podglądamy kitesurferów. Wracamy do domu. Gramy w Modern Warfare II. Totalne lenistwo… Przyzwyczajenie się mogłoby być niebezpiecznie, więc jutro ruszamy dalej w trasę. Tym razem na celowniku Jarabacoa.
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Mam nadzieję, że aż tak bardzo Ci się tam nie spodoba i wrócisz do nas!!!
Nie, spokojnie, nawet jeśli mi się podoba to i tak wracam :D
pieknie! :)
Ewa Ewa zrobiłam TO dziś, jestem wolna!! :)
Brawo! Trzymam kciuki! :)