Chleb prosto z pieca
Rodzajów chleba i bułek w Portugalii jest dostatek. Wystarczy iść do supermarketu i wybierać. Okrągły, podłużny, z ziarnami, tostowy… ale typowego chleba z Algarve w supermarkecie się nie dostanie. A jest to wypiek, którego naprawdę warto spróbować. Danie proste jak linijka – chleb z masłem – a smakuje jak niebo w gębie.
Mała wioska na zboczu Serra de Monchique. Starsza już nieco kobieta rozpala ogień w piecu, dorzucając kilka wyschniętych drewnianych żerdzi i zostawia żeliwne drzwiczki otwarte. Kiedy całe drewno spłonie, specjalną szpatułką wymiata popiół z pieca, a następnie czymś w rodzaju mopa zmywa go od środka. Takie mycie pozwala z jednej strony na wyczyszczenie miejsca, gdzie będzie piekł się chleb, a z drugiej na osiągnięcie nie tylko odpowiedniej temperatury, ale i wilgotności wewnątrz.
Po wymyciu, kobieta rozsypuje wewnątrz pieca mąkę. Kiedy temperatura jest za wysoka, mąka zaczyna się palić. Wtedy trzeba ją wymieść i jeszcze raz umyć piec. I tak aż do momentu, kiedy mąka wsypana do środka nie zacznie się spalać. Oznacza to, że temperatura jest idealna i można wkładać do środka przygotowane wcześniej bochenki.
Chleb najlepiej smakuje świeżo wyjęty z pieca. Gorące pajdy z chrupiącą skórką i miękkim środkiem są przepyszne. Szczególnie posmarowane tutejszym masłem, które pod wpływem temperatury topi się na kromce. Albo jeszcze lepiej – maczane w sosie przygotowanym na bazie oliwy z czosnkiem, świeżym oregano i szczyptą soli. Palce lizać!
Takiego chleba nie da się wyprodukować przemysłowo. Chociaż największe wioskowe piekarnie mogą wypiec kilkadziesiąt bochenków dziennie zaopatrując całą wieś i ewentualnie restauracje w pobliżu, które chcą poczęstować swoich gości czymś tradycyjnym. Będąc w Algarve, jeśli będziecie mieć taką możliwość, spróbujcie chleba prosto z pieca. Nie będziecie żałować :)
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
Spróbuję!!!! już mi ślinka pociekła na samą myśl: cieplutki chlebuś z sosikiem czosnkowym….na ten dzień moja dieta proteinowa zostanie zawieszona, heheh:)
Trzeba będzie znaleźć wioskową piekarnię, ale co to dla nas :) Się poszuka i się znajdzie! :)))
No ba! nie ma innej opcji! Kusisz tak oficjalnie, to potem są skutki :P
No i ładnie, muszę naprawdę zacząć uważać, co piszę ;))))
Ale bez obaw, popytam miejscowych i wynajdziemy najlepsiejszą piekarnię w całej Serra de Monchique. Będzie pysznie! :)
Yes! Yes! Yes! :D
Portugalski chleb jest BOSKI! W ogóle nie jadam w Polsce białego pieczywa, a tam – objadam się do nieprzytomności czy na północy, czy w centrum, czy na południu. Satysfakcjonuje mnie sam chleb, masło (w wersji com sal niestety) i miseczka oliwek, ah!
I prawda, że do szczęścia czasem tak niewiele potrzeba? :) Ja jeszcze chętnie smaruję ten chleb pastą sardynkową :)
Ciepły, chrupiący chlebek z masłem czosnkowym – pycha!
Najbardziej smakował mi ten na Maderze – tzw. Bolo do caco – przygotowany z mieszanki mąki i słodkich ziemniaków, serwowany z dużą ilością masła czosnkowego i pietruszki :)
Madera jeszcze przede mna. Ale brzmi smakowicie!
Cześć! Czy możesz powiedzieć gdzie dokładnie znajduje się taka miejscowa piekarnia? Za dwa tygodnie będę w tamtym rejonie i chętnie odwiedziłabym tak smakowite miejsce :)
Oj niestety nie jestem już w stanie przypomnieć sobie dokładnie. Mimo to życzę przyjemnej podróży!