Garść informacji praktycznych o Jukatanie

Od bardzo dawna Meksyk rozpalał moją wyobraźnię, dlatego co roku aplikowałam do pracy w Cancún. Niestety nie miałam szczęścia, kiedy więc odeszłam z pracy, pierwszym miejscem, do którego postanowiłam się wybrać, był właśnie Meksyk. Wszystko było zupełnie na ostatnią chwilę, więc poza tym, że na Jukatanie, gdzie znajduje się Cancún, jest mnóstwo pięknych, długich, piaszczystych plaż i krystalicznie czysta woda, nie wiedziałam zbyt wiele. Tuż przed wyjazdem trafił mi w ręce przewodnik i mogłam wreszcie pomyśleć, co chcę zobaczyć. Okazuje się, że Jukatan ma bardzo dużo do zaoferowania, a organizacja wyjazdu jest raczej nieskomplikowana!

Meksyk jest ogromnym państwem o powierzchni dwóch milionów kilometrów kwadratowych, położonym na południe od Stanów Zjednoczonych Ameryki. Półwysep Jukatan w dużej części należy do Meksyku, chociaż sięgają tu też terytoria Gwatemali i Belize. Na Jukatanie znajdują się trzy meksykańskie stany: Campeche (ze stolicą w Campeche), Yucatán (ze stolicą w mieście Mérida) oraz Quintana Roo (ze stolicą w Chetumal). To właśnie na terenie tego ostatniego mieści się Cancún i Playa del Carmen, będące ulubionymi miejscami wypoczynku turystów w okolicy. Ja zatrzymuję się w Playa del Carmen, ale staram się odwiedzić kilka miejsc w okolicy, zarówno w samym stanie Quintana Roo, jak i w sąsiednim stanie Yucatán. Jest to wspaniała przygoda!

Kiedy jechać do Meksyku na Jukatan

Powszechnie uznaje się, że szczyt sezonu turystycznego na majańskiej riwierze przypada na polską zimę, czyli okres od grudnia do kwietnia, kiedy jest sucho, a temperatury oscylują wokół 30 stopni Celsjusza. Latem, czyli w czerwcu, lipcu, sierpniu i wrześniu może sporo padać, ale temperatura nadal będzie wysoka a deszcze z reguły nie trwają całymi dniami. Tak naprawdę Playa del Carmen i okolice nadają się na wakacje przez cały rok.

Formalności wjazdowe do Meksyku

Polacy lecący w celach turystycznych do Meksyku nie potrzebują wizy, ważne jest natomiast, by paszport był ważny jeszcze co najmniej sześć miesięcy. Przed kontrolą paszportową należy wypełnić formularze: imigracyjny i celny. Po wbiciu pieczątki do paszportu dostaje się fragment formularza imigracyjnego, który należy zachować do wylotu – za jego zgubienie płaci się karę w wysokości 100 dolarów amerykańskich. Po przejściu kontroli paszportowej, niektórzy przyjezdni wyrywkowo wybierani są do kontroli celnej, gdzie sprawdzana jest zawartość walizek. Do Meksyku nie wolno na przykład wwozić mięsa ani produktów mięsnych.

Jak dostać się na Jukatan

Wiele osób wyjeżdża na Jukatan z biurem podróży – jest to opcja o tyle przyjemna, że w pakiecie ma się wszystko: lot w tę i z powrotem, transfer do hotelu i zakwaterowanie. Wczasy i wycieczki po Meksyku organizują takie biura podróży, jak Itaka, Rainbow czy Tui. Osoby, które szukają tylko przelotu, mogą także zajrzeć na strony tych touroperatorów, bo czasem można trafić na niezłe ceny samych biletów na czarterowane samoloty. Wykupując bilet w ostatniej chwili można polecieć bezpośrednio z Warszawy do Cancún Dreamlinerem za niecałe dwa tysiące złotych (na przykład przez Rainbow).

Kiedy ja szukałam biletu, niestety tak przystępnych cen w polskich biurach podróży nie było. Przejrzałam też ofertę niemieckiego Condora, ale ceny przekraczały trzy tysiące złotych. W końcu znalazłam bilet do Cancún z Londynu liniami TUIfly (brytyjski czarter) za niecałe tysiąc sto złotych (plus bagaż za sześćdziesiąt funtów). Do tego trzeba oczywiście doliczyć przelot do Londynu (zdecydowałam się na Ryanair, cena z bagażem wyszła niecałe czterysta złotych) i przejazd pomiędzy lotniskami Stansted (gdzie ląduje Ryanair) i Gatwick (skąd miałam lot do Meksyku). Rezerwując bilety na lot, warto też upewnić się, czy opłata wyjazdowa w wysokości sześćdziesięciu pięciu dolarów amerykańskich wliczona jest w cenę biletu – w przypadku linii polskich i niemieckich często jest, w przypadku TUIfly nie była, więc uiszczałam ją na lotnisku przed odprawą.

Transport po Jukanatnie

Poruszanie się po Jukatanie jest zupełnie nieskomplikowane. By wydostać się z lotniska do Cancún można wziąć taksówkę albo autobus. Autobusem można się też dostać do Playa del Carmen. Wypożyczenie samochodu również nie będzie problemem.

Jeśli chodzi o autobusy w Meksyku, to funkcjonuje tu kilka klas i kilkoro przewoźników. Na Jukatanie poruszałam się autobusami ADO (pierwsza klasa, wygodne i klimatyzowane pojazdy z telewizorem i filmami w języku hiszpańskim) i Oriente (druga klasa, ale siedzenia są wygodne, a klimatyzacja bardzo mocna, jednak autobusy często jeżdżą bocznymi drogami więc przejazd zajmuje więcej czasu). Są też autobusy jeszcze niższej klasy, na przykład Mayab. Decydując się na dojazd autobusem w wybrane miejsce, warto sprawdzić, gdzie znajduje się dworzec autobusowy danego przewoźnika, bo nie wszyscy zatrzymują się w tych samych miejscach. Przykładowo w Méridzie dworzec ADO znajduje się przy ulicy 70, pomiędzy ulicami 69 i 71 (Terminal ADO CAME, ulice o numerach parzystych są prostopadłe do nieparzystych), a Oriente – przy skrzyżowaniu ulic 50 i 65 (Terminal Noreste). W Playa del Carmen znajdują się dwa terminale ADO – jeden przy samej plaży, przy skrzyżowaniu ulicy Benito Juareza i 5 alei (Terminal Turistica), skąd odjeżdżają też autobusy Mayab, a drugi przy skrzyżowaniu ulicy 12 aleją 20 (Terminal Alterna), gdzie zatrzymują się też autobusy Oriente.z U niektórych przewoźników i na wybranych trasach (na przykład ADO na trasie z Playa del Carmen do Chichen Itza) dostaje się zniżkę za zakup biletu wcześniej, niż w dniu odjazdu. Bilety kupuje się w kasach na dworcach. Przykładowe ceny przejazdów autobusami różnej klasy na różnych trasach (kurs meksykańskiego peso pod koniec artykułu):

  • Lotnisko w Cancún- Playa del Carmen (ADO, około godziny, jeżdżą co 30-60 minut): 190 pesos
  • Playa del Carmen – Chichén Itzá (ADO, trzy godziny, raz dziennie o 8:00 rano): 332 pesos
  • Piste – Mérida (Oriente, około trzech godzin, jeżdżą co około 60-90 minut): 90 pesos
  • Mérida – Playa del Carmen (ADO, cztery godziny, kilkanaście kursów dziennie): 464 pesos
  • Mérida – Playa del Carmen (Oriente, osiem godzin, pięć kursów dziennie): 270 pesos
  • Playa del Carmen – Tulum (ADO, niecała godzina jazdy, cztery kursy dziennie, tylko przed południem, powrotne po południu): 80 pesos

Na krótszych dystansach bez problemu można poruszać się lokalnymi busikami, tak zwanymi colectivo. Nie mają one konkretnych przystanków, zatrzymują się na machnięcie ręki lub na prośbę pasażera. Dojeżdżają do określonych miejsc, skąd też odjeżdżają, i mają stałe trasy najczęściej wypisane na lub nad przednią szybą. Colectivo mogą być miejscowe, lub foranero – jeżdżące pomiędzy miejscowościami leżącymi niedaleko siebie. Za przejazd płaci się u kierowcy przy wsiadaniu lub wysiadaniu. Przykładowe ceny:

  • przejazd wzdłuż ulicy Juareza w Playa del Carmen: 6 pesos
  • Playa del Carmen – Tulum: 45 pesos
  • Playa del carmen – cenote Chikin-Ha naprzeciwko hotelu Barceló: 25 pesos

Jeśli chodzi o taksówki, to są one białymi samochodami, nie zawsze mają jednak szyld taxi na dachu. Nie mają taksometrów, więc warto zorientować się w lokalnych cenach i od początku jasno mówić, ile się chce zapłacić za przejazd. Jeśli taksówkarz nie godzi się na podaną przez nas kwotę, można spróbować u kolejnego.

Wynajem samochodu na Jukatanie nie sprawia żadnych trudności. Najlepiej oczywiście rezerwować auto z wyprzedzeniem, przez internet, ale na miejscu też da się znaleźć niezłe oferty. Za wynajem małego, ekonomicznego samochodu z manualną skrzynią biegów, bez limitu kilometrów i z pełnym ubezpieczeniem na jedną dobę wypożyczalnie w Playa del Carmen życzyły sobie od 40 dolarów (Firefly, przy 10 alei) do 60 dolarów (Alamo, przy 5 alei). Do wynajęcia samochodu potrzebne będzie prawo jazdy, może być polskie, oraz najczęściej karta kredytowa. Litr paliwa kosztuje około 18 pesos. W Meksyku jeździ się po prawej stronie drogi, główne trasy są szerokie i niezatłoczone, w mieście bywa ciaśniej, ale miejscowi kierowcy w miarę przestrzegają reguł ruchu drogowego, więc prowadzenie samochodu nie powinno nastręczać problemów. Warto zwrócić uwagę, że niektóre drogi na Jukatanie są płatne – przy wjeździe na taką drogę bierze się bilet, a przy zjeździe uiszcza się opłatę (na przykład za przejazd z Playa del Carmen do Valladolid płacimy 254 pesos w jedną stronę). Limit prędkości na autostradzie to 110 kilometrów na godzinę, poza nią – 80, a w miastach 50. Z parkowaniem raczej nie ma problemów.

Nieopodal miejscowości wypoczynkowych na Jukatanie znajduje się tez kilka ładnych wysp, takich jak Cozumel czy Holbox. Kursują na nie promy. Z Playa del Carmen na Cozumel co godzinę pływają statki trzech przewoźników: Ultramar, Caribe i Mexico Waterjets. Najtańsze bilety są w Mexico Waterjets – koszt przeprawy to 80 pesos za osobę. W Ultramar płaci się 150 pesos za osobę, a w Caribe 110 pesos. Prom płynie około 35-45 minut.

Noclegi – gdzie spać na Jukatanie

Nadmorskie kurorty Jukatanu, takie jak Cancún, Playa del Carmen czy nawet Tulum, pełne są hoteli, hotelików i pensjonatów o najprzeróżniejszym standardzie. Wzdłuż wybrzeża, pomiędzy tymi miejscowościami, ulokowały się luksusowe ośrodki hotelowe all inclusive. Decydując się na wczasy z biurem podróży wybieramy zatem hotel z oferty, która w przypadku polskich touroperatorów, jest dość szeroka i każdy znajdzie coś dla siebie. Jadąc na własną rękę, można za noclegiem rozejrzeć się w internecie. Ceny i standard bywają bardzo różne. Kliknij tutaj, by wyszukać noclegi w Cancún, w Playa del Carmen i w Tulum.

Chcąc zwiedzić Jukatan trochę dokładniej, warto wybrać się w głąb półwyspu. Ja pojechałam z Playa del Carmen do Piste, gdzie spędziłam noc po to, by następnego dnia być z samego rana w Chichén Itzá – zanim pojawią się tam tłumy turystów. Zarezerwowałam noc w niedrogim hoteliku Stardust Inn (kliknij, by sprawdzić dostępność). Jednoosobowy pokój był przestronny, z dwoma dwuosobowymi łóżkami, klimatyzacją i telewizorem, a w łazience była ciepła woda. Jednak czystość pozostawiała sporo do życzenia. Opisany w ofercie basen był wypełniony brudną, zieloną wodą. Zaletą tego miejsca była jego cena (zapłaciłam 450 pesos za noc, podczas gdy w reklamowanym przez Lonely Planet hotelu Piramide nocleg kosztował 600 pesos), a także położenie zaraz przy wylocie miejscowości Piste, skąd do Chichén Itzá idzie się zaledwie kwadrans.

Bardzo polecam również wycieczkę do Méridy, która jest uważana za jedno z najładniejszych kolonialnych miast Jukatanu, a mimo to nie znajduje się na głównych szlakach turystycznych. W tym mieście zatrzymałam się w hotelu Posada del Angel (kliknij, by sprawdzić ofertę), gdzie za noc w pokoju jednoosobowym z wiatrakiem i ciepłą wodą płaciłam 415 pesos. Hotel jest czysty, ładnie urządzony i przede wszystkim leży niedaleko historycznego centrum miasta. Jeśli ktoś szuka tańszej opcji, to w Méridzie jest także kilka hosteli, gdzie można nocować w pokojach wieloosobowych. Kliknij, by przjerzeć ofertę noclegów w tym mieście.

Ogólnie rzecz biorąc, mam wrażenie, że osoby podróżujące po Jukatanie nie powinny mieć problemu ze znalezieniem noclegu w miarę przystępnej cenie.

Wyżywienie – co zjeść na Jukatanie

W miejscowościach turystycznych Jukatanu podróżni nie będą mieli najmniejszego problemu ze zrobieniem zakupów. Wszędzie pełno jest mniejszych lub większych sklepików oferujących podstawowe produkty spożywcze. Przy ulicach królują sklepy Oxxo i 7-eleven. Trochę bardziej na uboczu miejscowości można znaleźć supermarkety Chedraui, w których można kupić w zasadzie wszystko, co może być potrzebne, jeśli żywimy się na własną rękę: chleb, mięso, ryby, owoce, warzywa, mleko, napoje. Przykładowe ceny z supermarketu:

  • butelka coca-coli 0,6 litra: 12,00 pesos
  • butelka wody 1,5 litra: 19,00 pesos
  • awokado 1 kilogram: 46,80 pesos
  • pomidory 1 kilogram: 12,80 pesos
  • banany 1 kilogram: 15,80 pesos
  • gruszki 1 kilogram: 73,90 pesos
  • żółty ser 10 plasterków: 30,00 pesos
  • pudełko hummusu: 62,00 pesos
  • duża bułka: 1,30 pesos
  • empanada nadziewana tuńczykiem: 10,00 pesos

W Piste wydałam 10 pesos na trzy słodkie pomarańcze i dwa banany. Coca-cola w małych sklepach jest nieco droższa niż w supermarkecie i kosztuje około 15 pesos.

Bez problemu można też korzystać z restauracji i knajpek, których w miejscowościach turystycznych jest mnóstwo. W głębi półwyspu również bez problemu można coś znaleźć, choć standard może być nieco niższy. W Playa del Carmen mnóstwo jest lokali serwujących kuchnię meksykańską, ale też nie brakuje kuchni międzynarodowej, jeśli komuś miejscowa nie będzie pasowała. Ceny posiłków zaczynają się mniej więcej od 100 pesos w górę. choć da się znaleźć i tańsze miejsca (droższe oczywiście też!). Chcąc oszczędzić, warto odejść trochę od turystycznego centrum, by trafić do miejsc odwiedzanych przez lokalnych, gdzie na przykład za pół pieczonego kurczaka z ryżem zapłaci się jedynie 40 pesos, za ogromną porcję zupy z mięsem i warzywami, ryżem i awokado – 60 pesos. To ceny z lokalnych knajpek w Playa del Carmen, znajdujących się z dala od plaży, powyżej 50 alei. W Piste za porcję kurczaka z ryżem, sosem fasolowym, tortillą i surówką zapłaciłam 50 pesos.

W Méridzie warto spróbować lodów o smaku typowego lokalnego dania – wieprzowiny z fasolą, które jada się tutaj w poniedziałki. Lody o tym smaku dostępne są także tylko w poniedziałki za 30 pesos za kulkę w lodziarni Pola przy ulicy 55, pomiędzy ulicą 62 a 64.

Atrakcje – co zobaczyć na Jukatanie

Jukatan to nie tylko plaże. To także wiele ciekawych atrakcji, takich jak ruiny dawnych miast Majów czy cenoty. Oto kilka z nich wraz z cenami wstępu:

  • Tulum: 70 pesos
  • Chichén Itzá: 254 481 pesos
  • cenote Cristalino: 150 pesos
  • cenote Kantun Chi (park rozrywki z 4 cenotami): 450 pesos
  • cenote Chikin-Ha (2 cenoty): 350 pesos
  • wycieczka łódką z Rio Lagartos po rezerwacie naturalnym z wizytą przy różowym jeziorze Las Coloradas: 450 pesos
  • spacer z przewodnikiem po Méridzie: bezpłatnie (za napiwki!)
  • nurkowanie na Cozumel (polecam Barefoot Dive Center): 100 dolarów za dwa nurki plus 10 dolarów za wypożyczenie sprzętu
  • nurkowanie w cenotach (polecam Me Dive Center): 135 dolarów za dwa nurki, sprzęt w cenie

Dodatkowe informacje

Walutą obowiązującą w Meksyku jest peso, ale w wielu miejscach bez problemu można tez płacić w dolarach amerykańskich, choć oczywiście nie zawsze po korzystnym kursie. Pieniądze można wymieniać w kantorach lub bankach, czasem turyści proszeni są o okazanie dokumentu tożsamości. Kurs peso w lutym 2018 roku był następujący: 1 USD = 17,30 pesos, 1 EUR = 22,00 pesos. W miejscowościach turystycznych bez problemu znajdzie się też bankomaty, z których najczęściej można wypłacać peso lub dolary. Nie miałam również żadnego problemu z płatnością kartą (w knajpkach, za bilety autobusowe, w supermarkecie), choć są nieliczne miejsca, gdzie karty nie są akceptowane, jednakże najczęściej wywieszona jest na nich informacja, że akceptują tylko gotówkę.

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to Meksyk słynie z problemów z handlem narkotykami. Ja sama nie czułam żadnego zagrożenia ani w Playa del Carmen, ani w głębi półwyspu. Policja lokalna czy federalna jest dobrze widoczna, czasem na drogach można zauważyć policyjne pick-upy z zamontowanymi karabinami maszynowymi. Mérida szczyci się mianem najbezpieczniejszego miasta w Meksyku (choć nie wiem, według jakich kryteriów jest to wyznaczane).

Nie ma żadnych szczepień obowiązkowych dla turystów wybierających się do Meksyku, ja jednak zawsze zalecam, by mieć komplet podstawowych szczepień zawsze aktualnych (żółtaczka, tężec, dur brzuszny, tyfus itp.). Podobno na Jukatanie praktycznie nie ma zagrożenia malarią. Warto zabrać ze sobą podstawowe leki, chociaż generalnie aptek nie brakuje. Woda z kranu nie nadaje się do picia. Słońce operuje mocno, warto więc zadbać o ochronę skóry kremem z filtrem, szczególnie na plaży, a także o nakrycie głowy. Korzystając z lokalnych autobusów, warto pamiętać, że klimatyzacja często jest bardzo mocna, więc dobrze mieć przy sobie bluzę lub chustę, by uniknąć przeziębienia.

Wybierając się na wakacje, oczywiście należy się ubezpieczyć. Jadąc z biurem podróży mamy w pakiecie podstawowe ubezpieczenie, jednak jego sumy są z reguły dość niskie, zatem warto pomyśleć o tym, by się doubezpieczyć. Podróżując na własną rękę, o ubezpieczenie należy zadbać samemu. Ubezpieczenie Pakiet Komfortowy w Hanse Merkur kosztuje tylko kilka złotych za dzień, a daje dobrą ochronę.

W Meksyku używa się języka hiszpańskiego, choć ze względu na dużą ilość turystów, można bez problemu porozumieć się w języku angielskim, szczególnie w miejscach odwiedzanych przez osoby zza granicy. W rejonach mniej popularnych turystycznie mogą być czasem problemy z dogadaniem się po angielsku. Ogólnie rzecz biorąc warto nauczyć się kilku podstawowych zwrotów i słów w języku hiszpańskim lub mieć przy sobie rozmówki. Odniosłam wrażenie, że mieszkańcy Jukatanu są bardzo sympatyczni i starają się zrozumieć przybyszów, nawet jeśli ci słabo radzą sobie z hiszpańskim lub angielskim.

Na terenie Meksyku obowiązują cztery strefy czasowe, a półwysep Jukatan znajduje się aż w dwóch. Stan Quintana Roo, na terenie którego leży wiele kurortów wypoczynkowych, znajduje się w strefie czasu południowo-wschodniego (Zona Sureste), obowiązującego przez cały rok. Przyjeżdżając tu z Polski, należy więc cofnąć zegarki o siedem godzin latem i o sześć godzin zimą. Z kolei sąsiedni stan Yucatán objęty jest już strefą czasu centralnego (Zona Centro), gdzie w dodatku zmienia się czas z zimowego na letni. Wjeżdżając tu z Quintana Roo zimą, należy zatem cofnąć zegarki o jeszcze jedną godzinę, z kolei latem nie trzeba nic przesuwać.

Gniazdka w Meksyku są typu amerykańskiego, należy więc zaopatrzyć się w odpowiednią przejściówkę. Są one też ewentualnie dostępne w wielu małych sklepikach z elektroniką.

Wiele restauracji, hoteli i hosteli w Meksyku oferuje bezpłatny, całkiem niezłej jakości dostęp do bezprzewodowego internetu.

Jeśli chodzi o pamiątki, to nie ma problemu z ich kupnem w żadnej miejscowości turystycznej czy w okolicy najważniejszych atrakcji. Ceny są różne, a kupując na straganach oczywiście należy się targować. Oprócz typowych pamiątek, takich jak magnesy na lodówkę, kubki, czy breloczki z Meksyku warto przywieźć tequilę, lokalną czekoladę, drewniane maski, ceramikę i inne rękodzieło.

Artykuły

Poniżej lista artykułów, dotyczących Jukatanu, które ukazały się na blogu Daleko niedaleko:

Informacje są aktualne na marzec 2018 r. (marzec 2019 r. – aktualizacja ceny wstępu do Chichén Itzá). Jeśli masz jakieś pytania, wątpliwości dodatkowe informacje albo wiesz, że coś już jest nieaktualne, daj mi o tym znać w komentarzu poniżej. Dziękuję!

Wybieracie się na Jukatan? Planujecie wakacje na własną rękę czy wyjazd zorganizowany? Macie jakieś dodatkowe pytania lub wątpliwości, na które nie odpowiedziałam w tekście? Piszcie w komentarzu, spróbuję pomóc!

Ewa

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)

- Ewa a

Przeczytaj też...

51 komentarzy

  1. Ania Bober pisze:

    My byliśmy na Jukatanie pół roku temu i do dziś tęsknię za tym miejscem. Za tymi kolorami i niesamowitą kulturą Majów. Też podróżujemy na własną rękę, ale w większym gronie, co pozwala nam na wynajęcie busa z kierowcą – cenowo wychodzi niewiele drożej niż wynajem auta, a nie błądzi się po nowym miejscu, nie trzeba płacić za parkinig i można się zrelaksować między jedną a kolejną atrakcją.

    Żałuję, że nie wiedziałam o tych lodach w Meridzie, bo na pewo bym ich spróbowała :)

    • Ewa pisze:

      Macie super sposób podróżowania! Ja będąc jedna musiałam zdać się na autobusy i colectivo, a tylko w dzień wolny mojej koleżanki wypożyczyłyśmy samochód. Lody były przepyszne, choć dziwnie było w nich znaleźć kawałek boczku :) Chętnie wróciłabym do Meksyku znowu!

  2. Anita pisze:

    Oj jak ja kocham Meksyk! Całym sercem. Tak bardzo się bałam tam jechać, a wróciłam zauroczona tym krajem. Mnóstwo przydatnych informacji. Na pewno wielu się przyda. Dobra robota!

  3. Anonim pisze:

    Marzę żeby tam kiedyś pojechać. Meksyk mam na liście celów podróżniczych

  4. Zuza pisze:

    Super wpis, duzo konkretnych informacji, dzieki! :) My wyruszamy juz jutro – juz nie moge sie doczekac! A po przeczytaniu Twojego wpisu jeszcze bardziej (o ile to w ogole mozliwe)

  5. Anonim pisze:

    Wybieramy! Od kilku lat wprawdzie, ale… wierzę, że niedługo wpis bardzo się przyda ;)))

  6. Anonim pisze:

    Super opisane!

  7. Anonim pisze:

    Ja już wyczytałam wszystko od dechy do dechy. Super poradnik :-)

  8. Anonim pisze:

    Kiedyś na pewno, ale niestety nie w najbliższym czasie..

  9. Zofia pisze:

    Bardzo cenne porady. Ja też mam bloga, gdzie publikuję swoje wrażenia z podróży, ale to tak amatorsko. Bardzo sobie cenię Twojego bloga. Powodzenia!

  10. Anonim pisze:

    Świetne zestawienie, kto wie kiedy się przyda ;)

  11. Anonim pisze:

    Kocham Meksyk! W Cancun byłam raz, a kolejny wypad tam będzie chyba do Guanajuato.

  12. Anonim pisze:

    Byłam, nawet 2 razy i polecam gorąco ;) na jak długo lecisz?

  13. TrybOdkrywcy pisze:

    Cenne wskazówki i praktyczne informacje, bez których ani rusz zostały ujęte w bardzo przystępny i przejrzysty sposób. Z ważniejszych atrakcji, które chcielibyśmy zobaczyć to Chichén Itzá, które w naszym odczuciu jest niezwykle ciekawym miejscem! ;)

  14. MAGDA pisze:

    Fajnie, że zebrałaś wsio w jednym miejscu:) Mnie do Meksyku ciągnie od jakiegoś czasu ale zawsze coś innego wypada po drodze:)

  15. My też jesteśmy pod wrażeniem Meksyku ☺️☀️

  16. Agnieszka pisze:

    Ewa! Niesamowicie ciekawy wpis – tyle praktycznych informacji. Wrócę tu na pewno gdy będę organizowała swoją podroz do Meksyku.

  17. Zofia pisze:

    Bardzo przydatny wpis. W zimie planuję taką podróż, a ten artykuł potraktuję jako swój przewodnik :)

  18. Tuan de Paso pisze:

    Bardzo dobrze napisane informacje praktyczne! Dla wybierających się trochę dalej poza Jukatan, lub szukających inspiracji na alternatywny Meksyk, serdecznie polecam mojego bloga :)

  19. Asia pisze:

    Dzień dobry,

    czy orientuje się Pani jak wygląda kwestia transportu z miasteczka Akumal? Z tego co widzę autobusy ADO nie zatrzymują się tam( tak wynika z ich strony), jednakże inna strona wskazuje na coś innego. Gdzie najlepiej sprawdzać połączenia autobusowe na Jukatanie, aby były one wiarygodne. Pozdrawiam

    • Ewa pisze:

      Wydaje mi się, że można tam dojechać busem colectivo z Playa del Carmen. Colectivo nie mają rozkładów, jeżdżą, jak się zapełnią :)

  20. Aga pisze:

    Bardzo fajny wpis :) Wybieramy się do Meksyku w styczniu/lutym na podróż poślubną i stoimy przed wyborem – na własną rękę czy np. wyjazd “półzorganizowany” (przez biuro podróży, które zapewnia plan podróży i wsparcie na miejscu). Jeśli na własną rękę to trochę obawiamy się transportu, bo na blogach i forach część osób poleca wynająć samochód a część – korzystać z komunikacji zbiorowej… Ciężko stwierdzić co byłoby lepsze. Niektórzy obawiają się policji (ale jest sens obawiać się policji?) i kontroli na drogach, jeśli wynajęliby samochód i podróżowali w ten sposób. Nie wiem czy faktycznie jest się czego obawiać, to chyba dobrze że patrole funkcjonują? :D

    • Ewa pisze:

      Właśnie – ciężko stwierdzić, co lepsze. Ja wypróbowałam wszystkiego i powiem tak – moim zdaniem na krótszych dystansach bez problemu komunikacja publiczna (colectivos), a na dłuższych – jednak optuję za samochodem bo daje o wiele większą swobodę, niż autobus. Policji nie spotkałam osobiście, to znaczy widziałam patrole ale nikt nas nie zatrzymywał, więc trudno mi się odnieść do obaw przed policjantami :)

    • Paulina pisze:

      Cześć Aga, 6 dni temu wróciłam z Meksyku. Śmiało mogę polecić wynajęcie auto. Nasze zarezerwowaliśmy online przez Enterprise. Mają dobre opinie na google reviews i nie oszukują jak dollar czy inne tanie firmy. Co nam się nie podobało to to, że kazali nam płacić w pesos, a my chcieliśmy w dolarach. Straciliśmy na walucie. Nie wiem czy to scam czy tylko kurs. Na pewno nie naciągają na dodatkowe ubezpieczenia itp. Nie wynajdywali też usterek czy rys. Więc ogólnie spoko. Policja utrzymuje porządek i nie warto się jej bać. Zawsze mieliśmy 10 dollarów w drugim portfelu na wypadek łapówki albo mandatu, ale podczas dwóch tygodni nigdy nas nie zatrzymali. Przed każdym dużym miastem jest budka policyjna, garb na ulicy i ograniczenie prędkości do 20-30km/h. Od poznanych Belgów, którzy przekroczyli limit o 5km/h policja chciała 1000 pesos. Poprosili o dowód, że tyle jechali, a że policjant nie mówił po angielsku ani radar tego nie udowodnił to ich puścili. Test na alkohol polegał na tym, że dmuchali w ręce policjanta, a on to wąchał. Tak, tak w ręce, nie pomyliłam się. Meksykany jeżdżą jak wariaty, nie używają migaczy i się rzadko wpuszczają. Samochód dał nam więcej swobody i niezależności, więc polecam. Pilnujcie prędkości, a będzie dobrze. Pewne poznane Meksykanki mówiły, że Meksykanie lubią bardzo mówić jak im mija dzień i żeby koniecznie powiedzieć Como estas zaraz po Hola do policjanta. Nie próbowaliśmy, ale Ci spotkani praktykowali angielski na nas :P Jeśli masz jeszcze jakieś pytania o Meksyk to zapraszam do kontaktu xd

  21. Paulina pisze:

    Za Waterjet na Cozumel wołali jakieś 350 pesos za powrotny, a Ultramar 394 pesos. Nigdzie nie widziałam trzeciej firmy. Gdzie znalazłaś ofertę za 80 pesos?

    • Ewa pisze:

      Ceny, które podałam, były za przeprawę w jedną stronę, ale to i tak widzę, że nieźle poszły w górę! Ciekawe, czy to zależy od sezonu. Wszystkie firmy znalazłam na nabrzeżu – pełno tam jest budek biletowych, po prostu poszłam do jednej z nich. Budek sporo, ale reprezentowały trzy firmy, Waterjet, Ultramar i Caribe właśnie. Caribe, z tego, co wiem, mieli jakiś wybuch/wypadek na promie, więc może nie jeżdżą teraz, ale z drugiej strony w internecie jest ich rozkład… ale w internecie jest ich rozkład: https://www.barcoscaribe.com/horarios.php

  22. Magda pisze:

    Bardzo dziękuje za moc informacji. Wybieramy się z koleżankami w marcu do Meksyku na Jukatan . Może ktoś polecić niedrogi transport z kierowca ? Pozdrawiam Magda

    • Ewa pisze:

      Ja sama wynajęłam auto, które prowadziłam, więc niestety z własnego doświadczenia tutaj nie umiem pomóc. Pozdrawiam i życzę pięknej podróży!

  23. Zuza pisze:

    Cześć. Super opis podróży. Szukałam lotów, ale niestety ani TuiFly ani Rainbow nie oferują lotów na za 2-3 miesiące. Tylko najbliższy miesiąc. Inne alterantywy najtaniejsz jak znalazłam to jakieś 2.600 z Brukseli, ale jeszcze trzeba doliczyć koszt lotu do Brukseli. Jak długo przed podróżą rezerwowałaś lot? Czy jest jakakolwiek szansa, że bilety zejdą do 2.400/2.500?

    A drugie pytaeni – czy udało Ci się może nurkować w Meksyku? Jeśli tak, to czy polecasz jakieś punkty nurkowe szczególnie?

    Z góry dzięki za odpowiedź.

  24. Magda pisze:

    Dziekuje zu odpowiedz a mozna zapytac w jakiej firmie wynajelas Samochod bo to nasza druga opcja pozdrawiam Magda

  25. Magda pisze:

    Jak najszybciej mozna dostac się na Jukatan z Miasta Meksyk? Slyszalam ze lataja samoloty…mozesz cos doradzic :)

  26. Hubert pisze:

    Moim największym marzeniem byłaby podróż do Meksyku. Na razie odkładam fundusze, żeby móc odwiedzić wszystkie atrakcje jakie mnie interesują. Już nie mogę doczekać się spróbowania lokalnych przysmaków, które są robione na ulicy. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda mi się zrealizować ten cel. Artykuł świetny, wszystko bardzo dokładnie opisane i przyda się wczasowiczom.

  27. Agnieszka pisze:

    Planuję podróż do Cancun przełóm stycznia i lutego. Nie wiem, czy jest to dobra pora na wyjazd. Chciałabym trochę pozwiedzać, ale też parę dni poleżeć na plaży. A jestem ciepłolubna. Boję się, że będzie mi zimno o tej porze roku. Proszę o poradę jaka jest odczuwalna temperatura w lutym. Da się spokojnie wykąpać i poleżeć na leżaku ?

    Pozdrawiam
    Agnieszka Wysocka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*Pola wymagane. Adres e-mail nie zostanie opublikowany. Ostatnio pojawia się bardzo dużo spamu i mój filtr czasem się gubi. Jeśli nie jesteś spamerem, a Twój komentarz nie ukazał się, daj mi o tym znać mailowo. Kontakt znajdziesz tu. Dziękuję!