Smaki Korfu – niby Grecja, a jednak inaczej…
– Zamów sofrito – rzuca krotko moja współpracownica, Greczynka z Korfu, którą pytam w czasie wycieczki co poleca typowego lokalnego na obiad. Bo na Korfu można spotkać wszystkie fantastyczne typowe dania kuchni greckiej: tzatziki, mousakę, souvlaki, sałatkę grecką i wiele innych, ale najlepiej popróbować potraw i napojów, których w innych częściach Hellady próżno szukać. Są one nierzadko efektem wpływów włoskich czy brytyjskich na wyspie.
Zamawiam więc sofrito i już po dwudziestu minutach wjeżdża na stół talerz w kotletem wołowym w sosie z białego wina, czosnku i pietruszki. Mięso jest mięciutkie i delikatne, wręcz rozpływa się w ustach, a mocno czosnkowy sos to wręcz niebo w gębie. Do sofrito najczęściej podaje się gotowany ryż. Od razu staje się ono moją ulubioną korfiańską potrawą.
Odpowiednikiem naszego niedzielnego rosołu i schabowego jest korfiańska pastisada. Danie to serwuje się w szczególne dni, święta czy właśnie w niedzielę. Każda szanująca się pani domu musi opanować sztukę przyrządzania pastisady do perfekcji. Mam jednak wrażenie, że kucharki czy kucharze w restauracji nie są w tym najlepsi, gdyż mięso przez nich podane jest gumowate i twarde. Pastisadę przygotowuje się z kawałków wołowiny w intensywnie pomidorowym sosie z dodatkiem cynamonu i serwuje z makaronem – grubymi nitkami spaghetti lub penne.
Dla wielbicieli ryb mamy na Korfu bourdeto czyli rybę właśnie w pikantnym sosie pomidorowym z dodatkiem ostrej czerwonej papryki. Spotykam się też z wersją z mątwą zamiast ryby. – Tak jest wygodniej – wyjaśnia mi kucharz restauracji. – Nie trzeba wybierać ości.
Wegetarianie? Dla was też coś się znajdzie! Mieszkańcy Korfu chętnie jedzą zieleninę zebraną z pola: dziki szpinak, szczaw, liście mniszka lekarskiego a nawet niektóre trawy, znane razem pod nazwą horta. Najpopularniejszą potrawą przygotowywaną z horty jest tsigarelli czyli zielenina gotowana z kawałkami cebuli, czosnkiem, sproszkowaną czerwoną papryką i oliwą. Ma to wyrazisty, pikantny smak, chociaż nie wygląda zbyt apetycznie na talerzu.
Na deser mogę zaproponować lody z kumkwatu, ciasta z dodatkiem marmolady z tego owocu lub owoce kandyzowane. Kumkwat to pochodzący z Chin cytrus przywieziony na Korfu przez Brytyjczyków. Wyspa ta jest jedynym miejscem w Europie, gdzie uprawia się te owoce. Mają one charakterystyczny, intensywny smak przypominający skrzyżowanie pomarańczy z grejpfrutem i są jedynymi cytrusami, które zjada się ze skórką. Sezon na kumkwaty przypada na wrzesień.
Z kumkwatów produkuje się likier, który turyści chętnie zabierają do domu jako charakterystyczną pamiątkę z wyspy. Można go kupić w dwóch odmianach: bezbarwnej i pomarańczowej. Bezbarwny napój powstaje z soku wyciśniętego z kumkwatów i charakteryzuje się przyjemnie słodkawym, delikatnym smakiem, podczas gdy pomarańczowy robi się z całych owoców ze skórką, co nadaje mu intensywniejszy i lekko gorzkawy posmak. Najlepiej spróbować obu i samemu wyrobić sobie opinię, który jest lepszy.
Jak już przy napojach jesteśmy to nie można zapomnieć o korfiańskim bezalkoholowym piwie imbirowym z dodatkiem cytryny. Mocno schłodzona tzitzibirra gwarantuje orzeźwienie nawet w najgorętszy, letni dzień. Piwo imbirowe to również spuścizna po Brytyjczykach. Co ciekawe, niemalże niemożliwe jest kupienie tzitzibirry w supermarketach. Szukam długo i wytrwale, ale w końcu znajomy zaopatruje mnie w kilka butelek w jakimś małym przydrożnym sklepiku. Najlepsza tzitzibirrę domowej roboty próbuję natomiast w tawernie w najstarszej korfiańskiej wiosce – Starej Perithii!
Lubicie próbować dań lokalnej kuchni kiedy jesteście w podróży? Smakuje Wam kuchnia grecka?
Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
lubię, podróże to smaki. Zawsze znajomi dziwią się, że nie przywożę pamiątek……ja je zjadam :)
Ja sobie chętnie przywożę jako pamiątki produkty spożywcze, ale prawda jest taka, że w domu smakują jakoś inaczej :)
Lubię próbować miejscowych dań. Za rybę bym podziękował, bo po prostu nie przepadam za nią. Ale wołowina w sosie wygląda dość apetycznie. Jestem ciekaw jak smakują lody i likier z kumkwatu. Same owoce kumkwat lubię i to bardzo :)
Smakują… kumkwatowo :) Niełatwo to opisać, bo wiadomo, że lody truskawkowe nie do końca smakują jak dojrzały owoc truskawki, ale w przypadku kumkwatów i lodów to akurat smaki są naprawdę całkiem podobne. Likierki to już co innego.
my przede wszystkim próbujemy!
Ja też! Kiedyś bałam się nowości, teraz wiem, że lepiej spróbować i się skrzywić niż wcale nie wiedzieć, jak coś smakuje :)
no i zgłodniałem przez Ciebie :D
Hahaha, to marsz do tawerny!
jest i wege opcja, super :)
Jest jeszcze jedno danie wegetariańskie ale ono chyba nie jest typowe tylko dla Korfu więc nie wspomniałam o nim. Nazywa się briam. To warzywa (bakłażan, ziemniaki, cukinia, cebula, papryka, pomidor) zapiekane w oliwie z przyprawami i sosem pomidorowym. Pycha!
Wygląda bardzo smacznie:)
Smakuje równie dobrze jak wygląda :)
ostatnio jak byłam w Grecji to ze 2 kg przytyłam, nic dziwnego jak baklava była codziennie ;-) co jak co, ale jedzenie w Grecji jest super i nie zabija cenami
O wadze nie będę tutaj się wypowiadać :P Chociaż akurat balkavą się nie objadam, bo jest dla mnie za słodka. Ale kuchnia grecka faktycznie uzależnia :D
już nie mogę się doczekać ;) może mi się uda spróbować tego napoju który piłaś na Kos (???)
Aaaaaaa kanelada! Przywieź miiiiiii… :D
podam przez prom :D a na Korfu nie mają tego?
Nie ;(
Próbowanie lokalnego jedzenia to dla nas ważna część podróżowania :)
Mam tak samo :)
ja bym dodała jeszcze degustację wina :)
Nie spróbowałam jedynie bourdeto, bo w Kassiopi jakoś nie było w tawernach (albo chodziłam do niewłaściwych). Przywiozłam za to książkę z korfiańskimi przepisami i zamierzam zrobić bourdeto w domu. Piwo imbirowe kupowaliśmy w Kassiopi w takim małym sklepiku z ekologiczną żywnością. Nazywa się Krocan Delicatessen. Polecam!
A to dobra wskazówka! Mi dużo bardziej smakowało to domowej roboty, niż takie przemysłowo butelkowane :)
Ale w tych delikatesach jest właśnie to przemysłowe co w większości tawern :-( Może sama zrób? W przewodniku, który masz jest przepis. Briam chyba też jest typowy właśnie dla Korfu.
Znalazłam ten przepis! Brzmi trochę inaczej niż, to, co nam opowiadał właściciel tawerny w Starej Perithii (on mówił też o miodzie), ale można zawsze poeksperymentować. Szukałam info o briamie ale wydaje mi się, że na Kos też go widziałam…
takiego likierku to by się człowiek przy niedzieli napił :D
W sumie… :)
Tzitzibira była wspaniała, inne potrawy też. A pasta z bakłażana?
Ona nie jest typowa dla Korfu. Poszukać Ci przepisu? :D Zrobisz w domu? :)
O Jezu, jak smacznie! :)
Mhmm :)
O rany, właśnie mnie skręca :) Ewa, mogłabyś podać ceny tych dań w tawernach?
Dania główne to tak mniej więcej 9-12 euro. Sorfito czy bourdeto bliżej tej górnej granicy, pastisada nieco tańsza. Za tsigarelli zapłaciłam chyba 5 czy 6 euro.
Nu, myślałem, że jarosze sie nie napasą, a tu patrzcie – te lody z kumkwata wyglądają pysznie!
Hahahaha, a zielenina to co? :D
Jakos nie moge sie do konca przekonac do greckiej kuchni… Ale piwo impirowe z cytryna to bym sprobowala.
O, czemu nie smakuje? Serio pytam :)
No pewnie, jedzenie to przecież podstawa podróżowania! ;)
:)
No przecież! :D
Nie powinienem tego czytać przed śniadaniem. :) A na dodatek moja narzeczona zaglądała mi przez ramię i powtarzała:
– Jedźmy na Korfu! Jedźmy na Korfu!
– Po co? – zapytałem.
– Na śniadanie! – odparła. :)
I jak jej teraz wytłumaczyć, że wyprawa do delikatesów po drugiej stronie ulicy może być równie udana… ;)
Narzeczona ma rację częściowo. Jedźcie na Korfu, ale na obiad lub na kolację. To lepsze, niż wyprawa do delikatesów :D
Moimi faworytami są: horta i bourdeto, taką rybę zrobiłabym chętnie dzisiaj na obiad!
Daj znać, kiedy zrobisz, jak smakowało :)
Próbowanie lokalnych dań i napojów w podróży to dla nas podstawa! :) Grecką kuchnię uwielbiam, jej korfiańskiej odmiany (jeszcze) nie znam, ale wszystko brzmi i wygląda wyśmienicie! ;)
Witam, a czy mogłabyś zdradzić, gdzie dokładnie jadłaś takie wspaniałości? Albo polecić Twoim zdaniem najlepsze tawerny w Kassiopi, Sidari, Paleo, Benitses czy stolicy? Będę wdzięczna za każdą wskazówkę :) Pozdrawiam!
Ooooj… w Paleo to Vrachos, na samym koncu miejscowości, ale w innych miejscowościach to już nie pamiętam, gdzie się stołowałam :)