Śniadanie po kenijsku: chai i chapati
Budzę się rano zgrzana, bo przecież w typowym kenijskim domu nie ma klimatyzacji. Jedida już od dawna krząta się po obejściu. – Wstałaś? Siadaj, zaraz zrobię herbatę! – uśmiecha się radośnie na mój widok wyciągając z szafki aluminiowy garnek bez...