Wielki błękit Paxos i Antipaxos

Najpiękniejszy jest tu kolor wody. A w zasadzie kolory, bo powiedzieć błękit to jak nie powiedzieć nic. Można tu zaobserwować wszystkie istniejące na świecie odcienie niebieskiego – od akwamaryny i cyjanu przez turkus, lazur, modry aż po kobaltowy i ultramarynę. Z tą paletą kontrastują kredowobiałe i kremowożółte klify, a obrazu dopełniają soczyście zielone drzewa. Co i rusz dostrzec można też powstałe w wyniku erozji zagłębienia w skałach, niektóre malutkie, inne całkiem pokaźnych rozmiarów – dość duże, by zmieścił się w nich turystyczny stateczek. Okolica jak żywcem wyjęta z obrazu impresjonisty.

Antipaxos

W rejs na Paxos można wybrać się bezpośrednio z Korfu, ze stolicy lub z położonych bardziej na południe portów w Benitses lub Kavos. Trwa on od półtorej do nawet trzech godzin w zależności od miejsca startu i prędkości statku. Polecam szybsze jednostki, bo nie ma co się oszukiwać, morze pomiędzy Korfu a Paxos jest dość nudne. Chyba że ktoś lubi serwowane na niektórych stateczkach przaśne animacje spod znaku tańczenia zorby w grupie lekko podchmielonych współpasażerów. Dopiero w pobliżu Paxos zaczyna się robić ciekawie, gdy na horyzoncie pojawiają się pierwsze skały.

Paxos

Paxos to najmniejsza z Wysp Jońskich. Legenda głosi, że powstała za sprawą Posejdona, który trójzębem odłupał kawał skały od Korfu by zapewnić sobie i ukochanej Amfitrycie trochę prywatności. Być może w starożytności miało to sens, dzisiaj kochankowie nie zaznaliby ani krzty spokoju odwiedzani codziennie w sezonie przez dziesiątki turystów chcących podziwiać fantastyczne widoki, wykąpać się w krystalicznie czystej wodzie lub poimprezować na łódce.

Paxos

Tym szukającym pocztówkowych widoków wcale się nie dziwię, bo jestem jedną z tych, którzy z otwartą buzią wpatrują się w okolice, kiedy dopływamy do klifów Paxos. Wspaniałe, choć niezbyt wysokie klify, czyściutka woda mieniąca się wszelkimi odcieniami niebieskiego, zieleń drzew porastających wyspę tworzą idylliczny obrazek. Na tyle piękny, że nie tylko turyści, ale i miejscowi chętnie spędzają tu czas wolny.

Paxos

Nasz turystyczny stateczek podpływa do skał. Kapitan ogłasza, że za chwilę wpłyniemy do jednej z Błękitnych Grot – słynnych jaskiń wyrzeźbionych naturalnie w klifach Paxos. I choć wydaje mi się, że jama przed nami będzie zbyt ciasna, to okazuje się, że łódka bez problemu mieści się w jej wnętrzu. Obsługa statku włącza muzykę by pokazać akustykę groty. Nie możemy tu jednak zostać zbyt długo, bo w kolejce do jaskini czeka już następny stateczek.

Paxos

Płyniemy zatem dalej. Nasz kolejny przystanek to malusieńka, zamieszkała na stałe ledwie przez kilka rodzin, wysepka Antipaxos. Może ona poszczycić się czymś, czego na Paxos brakuje – piaszczystą, bladożółtą plażą.

Antipaxos

Wycieczkowe statki często dopływają tu by dać pasażerom możliwość kąpieli w krystalicznie przejrzystej, ciepłej wodzie. Łódź cumuje w niewielkiej zatoczce zamkniętej z obu stron skałami, obsługa spuszcza drabinki, a niektórzy mają frajdę skacząc prosto z pokładu do morza. Ktoś wyrzuca za burtę okruszki chleba więc za chwilę przy łodzi kłębią się kolorowe rybki. Mały grecki raj.

Antipaxos

Oprócz dwóch rajskich zatoczek Antipaxos słynie z winnic i wytwarzanego tutaj lokalnego wina. Niestety nie jest mi dane go spróbować. Po krótkim przystanku na pływanie musimy się bowiem zbierać i ruszać dalej – z powrotem na Paxos, ale tym razem do portu.

Gaios

Na tej małej wyspie o powierzchni dziewiętnastu kilometrów kwadratowych żyje niecałe dwa i pół tysiąca ludzi. Oprócz turystyki ich głównymi zajęciami są rybołówstwo, uprawa drzewek oliwkowych i produkcja oliwy oraz mydła. Wyspę porastają niezliczone gaje oliwne zasadzone jeszcze w czasach panowania Wenecjan. Co ciekawe, podobnie jak oliwa produkowana na Korfu, także i tutejsza jest często eksportowana do Włoch, butelkowana i sprzedawana jako produkt włoski.

Gaios

Główny port i miasto Paxos nosi nazwę Gaios, co upamiętnia ucznia apostoła Pawła, który przyniósł na wyspę chrześcijaństwo. To tutaj zatrzymujemy się na dłużej, by spędzić popołudnie spacerując po okolicy. Stateczek wpływa do portu przez malowniczą cieśninę i przybija do brzegu. Pasażerowie schodzą na ląd.

Gaios

Gaios bardzo przypomina mi Kerkirę, stolicę Korfu, czy raczej taką jej miniaturkę. Podobieństwo jest nieprzypadkowe – obie wyspy przez długi czas znajdowały się pod panowaniem weneckim. Od razu w oczy rzuca się niewielki kościółek stojący nieopodal nabrzeża, a także kilka innych domów pomalowanych na kolor weneckiej czerwieni.

Gaios

Bezpośrednio przy porcie i wokół placu przy kościółku usadowiły się tawerny serwujące przepyszne greckie przysmaki, a także liczne sklepiki z pamiątkami. Przyglądam się trochę temu, co oferują. Oprócz typowych lokalnych wyrobów takich jak oliwa, przyprawy, gąbki czy ouzo na straganach królują bibeloty made in China. Niestety.

Gaios

Warto zagłębić się bardziej w miasto, oddalić nieco od turystycznego centrum i portu. To królestwo wąskich, zacienionych uliczek, wylegujących się na murach kotów i starych skuterów na każdym rogu. Tutaj znaleźć można tawerny nieco skromniejsze, trochę tańsze, a wcale nie gorsze niż te przy nabrzeżu. Sklepików z pamiątkami jest tu mniej.

Gaios

Spaceruję trochę po tym małym miasteczku jednak po pewnym czasie uliczki prowadzą mnie z powrotem nad wodę. Odbijam trochę w prawo i idę dalej wzdłuż nabrzeża ku małej, żwirowej plaży, na której wypoczywają turyści. Po drodze do przystanku zachęca mnie lodziarnia z przepysznymi lodami włoskimi. W takim upale naprawdę trudno im się oprzeć!

Paxos

Nie wszyscy wiedzą, że kawałek dalej znajduje się druga, trochę mniejsza i mniej popularna, a wcale nie brzydsza plaża. Plaża to tak naprawdę określenie trochę na wyrost, bo faktycznie mamy tu płaskie skały i odrobinę żwirku, ale wystarcza do wypoczynku i opalania się. Bez problemu można się tu rozłożyć z ręcznikami i popływać w dającej wspaniałą ochłodę wodzie.

Paxos

Nacieszywszy oczy rajskimi widokami zawracam, by po paru minutach znaleźć się znowu w porcie. Nasz stateczek czeka już na pasażerów, by zabrać ich z powrotem na Korfu. Gdybym tylko miała możliwość, z pewnością zostałabym tu na noc. Mogę sobie tylko wyobrazić ten spokój i urok, które nastają gdy ostatnie łódki z wycieczkowiczami odpływają z Gaios…

Lubicie wakacyjne rejsy statkiem, podczas których zobaczyć można tego typu urocze wysepki? A może byliście też na Paxos i Antipaxos? Albo na jakichś innych wyspach, które zrobiły na Was dobre wrażenie?

Ewa

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)

- Ewa a

Przeczytaj też...

64 komentarze

  1. Aldona Sz pisze:

    W tym roku zwiedzone ☺

  2. Anna Bloch pisze:

    Byliśmy tam z Albertem! Przepięknie ❤️

  3. Już niedługo tam będę :)

  4. Nie byłam jeszcze na wielu wyspach, tylko na kilku i jak do tej pory na wszystkich mi się podobało!

  5. Tomek Stepien pisze:

    Standardowa wycieczka na Corfu to Paxos, Antipaxos i Albania;)

  6. czytam Twoje wpisy odnośnie Cypru, a tu zarzucasz wpisy o kolejnych pięknych wyspach.. i jak to wybrać miejsce na wrześniowy urlop ?
    Pozdrowienia z chłodniej Norwegii :)

  7. Darek Sekula pisze:

    o matko, to jak Raj wygląda!!

  8. Tego mi trzeba było. Bo do jakiegoś wyjazdu we wrześniu lub październiku jeszcze trochę. Utwierdzam się, że chciałbym odwiedzić którąś z wysp. Kolory wody zdecydowanie do mnie przemawiają ! Tak, jeśli jest możliwość to czasem wybieram się w jakieś rejsy jak np. z Malty na Gozo czy nawet tu w Polsce – z Gdańska na Hel :)

  9. Super zdjęcia, aż chce się lecieć!

  10. Ela Bieniecka pisze:

    Greckie klimaty…uwielbiam! Mieliśmy się wybrać tam podczas pobytu na Korfu, ale nie starczyło nam czasu. Teraz żaluję jeszcze bardziej;/

  11. Byłam kilka razy na Korfu ale nie zrobiłam tej wycieczki, ale polecę Mamie, która właśnie tam jest :)))))

  12. Ach jak tam było pięknie! Dwa razy robiłam ten rejs, w obu przypadkach chyba wypływałam z Benistes. Widoki i kolory są naprawdę obłędne, z resztą sama wyspa Korfu ma swój niepowtarzalny urok. Gotowa jestem tam wracać zawsze :)

  13. Karol Werner pisze:

    Kupiłaś mnie pierwszym zdaniem “Powiedzieć błękit, to jak powiedzieć nic”. Mam ostatnio taką właśnie rozkminę, że nie wiem jak opisać większość pięknych rzeczy, nie znajduję słów i koniec końców najczęściej opis pomijam, aby nie był zbyt banalny a wrzucam zdjęcia :D

    • Ewa pisze:

      No właśnie! Czasem patrzysz, widzisz coś i ten obraz zostaje Ci w głowie, ale opisać słowami tego się nie da. I choć trudno jest wtedy coś napisać to jednak wszystkim i Tobie, i sobie też, życzę jak najwięcej takich momentów :)

  14. Ewa, czy mogłabyś podzielić się, jak oceniasz, na ile te miejsca są naturalne, a na ile przesiąknięte komercją, tj. odwiedzinami turystów i rzeczami – made in China – jak je nazywasz.

  15. Tatiana pisze:

    Chyba dzięki tobie przełamię się do Grecji. Nawet nie umiem tego wytłumaczyć, dlaczego omijam te piękne widoki wybierając za każdym razem inne kraje. Oczu nie można oderwać od tego błękitu, szczególnie kiedy za oknem szarość i deszcz.

  16. Wiola pisze:

    Widoki przepiękne pozazdrościłam ;) Pytanie jaka pogoda i temperatura we wrześniu na tych wyspach? Wybieramy się z męzem na katamaran ale nie mam pojęcia co zabierać , rzeczy cieplejsze czy letnie ? Pozdrawiam

    • Ewa pisze:

      Hmmm we wrześniu robi się już nieco chłodniej więc najlepiej się ubrać na cebulkę. Szczególnie, że jak będzie trochę wietrznie to żeby nie przewiało. Ale ogólnie na początku września ładne słoneczko świeci :)

  17. Magda pisze:

    Ewo, a które stateczki z Korfu Town na Paxos i Antipaxos płyną szybciej?

  18. Ola pisze:

    Czy samodzielne podpływanie do wyspy Antipaxos jest bezpieczne ? Czy w miejscu wypuszczania pasażerów z katamaranu jest bardzo głęboko ? Czy można samodzielnie podpłynąć fo samej plaży ? Jakie biuro do rejsu na Paxos i Antipacos możesz polecić ? Właśnie jesteśmy na Korfu i planujemy rejs na te wysepki :)

    • Ewa pisze:

      Samodzielne podpływanie w sensie wpław? Czy samodzielnie wynajęta łódką? Z łódką nie wiem, wpław kilka osób dopływało do plaży jak tam byłam. Nazw biur niestety już nie pamiętam… Udanych wakacji!

  19. Ola pisze:

    Dziękuję ! Samodzielnie znaczy wpław, bo mamy taką opcję z naszego biura, ale niecodzienne wydało mi się wyskakiwanie ze statku do morza :)

  20. Tomek pisze:

    Za 3 dni tam będę. Korfu jest piękne. Właśnie wypoczywam w Pelekas. Kawałek raju na ziemi.

  21. Tomek pisze:

    Byłem na tych wyspach wczoraj. Szkoda tylko że rezydent nie powiedział wcześniej że zejście na antipaxos jest tylko dla osób umiejących pływać bo statek cumuje blisko brzegu i trzeba dopłynąć wpław. Niestety nie umiem pływać i musiałem siedzieć na statku. A woda ma naprawdę niesamowity kolor i jest kryształowo czysta. Ma różne odcienie niebieskiego i zielonego. Żadne zdjęcie tego nie oddaje. Niebieskie groty to coś cudownego piękne groty i błękitna woda. A jaka akustyka. Paxos bardzo ładna choć malutka wyspa. Uroczy port w gayos. Trochę mało czasu żeby pochodzić i zobaczyć więcej. Jedzenie w tawernach trochę drogie ale pyszne. Warto by było na cały dzień przypłynąć. Ogólnie mówiąc wycieczka warta swojej ceny. Pogoda cudowna słońce i wiatr od morza. Opaliłem się bardzo. To takie moje wrażenia na gorąco.

    • Ewa pisze:

      Tak, to niestety prawda – trzeba samemu zejść do wody i dopłynąć, nie ma żadnej łódki dowożącej tych, którzy nie umieją pływać. Dzięki za wrażenia, okolice Paxos i Antipaxos są naprawdę cudowne :)

  22. Wszystko o butach pisze:

    Takie zdjęcia, że aż chciałoby się spakować walizkę i pojechać na wakacje… ;)

  23. Patrycja pisze:

    Hej Hej :) na Korfu lecimy juz za kilka dni – i stąd moje pytanie o te rejsy….czy jeżeli wykupi się bilety na przyklad tutaj http://www.paxos-greece.com/paxos-ferry-times.htm to rejs będzie właśnie tak wyglądał? Mam na myśli na przykład ten przystanek na kąpiel czy wpłynięcie do groty…czy będzie to tylko jak taxi od punktu A do punktu B?

  24. Ruda aga pisze:

    Myślę o tygodniu na Korfu w drugiej połowie kwietnia. Mam kilka pytań: czy o tej porze roku jest szansa na kąpiel w morzu, czy w którymś z miejsc woda jest trochę cieplejsza? Będę z 9 letnim synem i to jest dla niego ważny aspekt ;) Czy o tej porze roku można także się dostać na te wysepki, które opisujesz, czy na miejscu w razie czego można znaleźć nocleg? Chciałabym pojeździć po wyspie, zastanawiam się czy te 7 nocy rozbić na dwa miejsca np w okolicach Korfu i na zachodzie? Czy wszędzie jest na tyle blisko, że dojazdy nie będą kłopotem? Pytam też o to w kontekście choroby lokomocyjnej i mojej i syna. Wolałabym unikać dłuższych, krętych przejazdów.

    • Ewa pisze:

      W kwietniu będzie raczej chłodno, więc nie sądzę, żeby kąpiele były możliwe. Jeśli chcesz pojeździć, to rozbiłabym noclegi na dwie części – wschód i zachód lub może nawet lepiej północ i południe :) Korfu nie jest duża, ale niektóre drogi rzeczywiście są kręte, szczególnie ta wzdłuż wybrzeża.

  25. Monika pisze:

    jedziemy na Korfu w pierwszej połowie czerwca 4-18.06.
    Gdybyś podpowiedziała mi jakie ciuchy spakować na taki wyjazd byłabym ogromnie wdzięczna! będzie całkiem gorąco, czy jednak cos na długi rekaw też warto brać, długie spodnie? jakieś kurtki letnie? Lecimy z 4-ką dzieci, więc wolałabym się “rozsadnie” spakować:)

    • Ewa pisze:

      W czerwcu już było dość ciepło, ale noce bywały jeszcze czasem nieco chłodniejsze, więc coś na długi rękaw też bym ze sobą zabrała :)

  26. Jacek pisze:

    Z jakiej miejscowości na Korfu najlepiej wypłynąć na Paxos ?

  27. Dawid pisze:

    Mam pytanko skoro mamy dopłynąć wpław na brzeg to co zrobić z rzeczami typu: aparat, portfel itp ??

  28. Dawid pisze:

    Na statku da się zostawić rzeczy typu: aparat, portfel itp ?? Skoro mamy dopłynąć wpław to rzeczy nie zabierzemy.

  29. alexandra pisze:

    ale ze mnie szczesciara; ja tutaj tzn. na Paxos mieszkam od przeszlo 30 lat i dopiero teraz doszlo to do mnie ,ze inni napewno moga mi tego pozazdroscic.
    PAXOS to jest RAJ
    P.S.
    szukam osoby do pomocy w prowadzeniu malego hoteliku (4 male mieszkania letniskowe bez sniadan ) w zamian za to pobyt na wyspie, zakwaterowanie i wyzywienie evt. wieczorem mozliwosc zatrudnienia w pobliskiej gastronomie.
    Do odwaznych swiat nalezy.
    pozdrawiam JASAS !
    aleka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*Pola wymagane. Adres e-mail nie zostanie opublikowany. Ostatnio pojawia się bardzo dużo spamu i mój filtr czasem się gubi. Jeśli nie jesteś spamerem, a Twój komentarz nie ukazał się, daj mi o tym znać mailowo. Kontakt znajdziesz tu. Dziękuję!