Prawdopodobnie najlepszy browar na świecie

Słynny slogan Prawdopodobnie najlepszy lager na świecie, wypowiadany głosem Orsona Wellesa, znany jest już od 1975 roku, jednakże historia samego producenta piwa Carlsberg sięga dużo dawniej. Założony przez J.C. Jacobsena browar powstał na przedmieściach Kopenhagi w 1847 roku. Dwadzieścia jeden lat później wyeksportowano pierwsze piwo do Edynburga, a już w 1939 roku. Carlsberg stanowił pięćdziesiąt pięć procent piwa importowanego do Wielkiej Brytanii. Chociaż nie przepadam za piwem, wizyta w muzeum Carlsberga jest dla mnie obowiązkowym punktem pobytu w stolicy Danii.

Carlsberg

Do muzeum prowadzi jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc browaru, czyli Brama Słoni. Jej nazwa pochodzi od sylwetek czterech słoni naturalnej wielkości, wyrzeźbionych z bornholmskiego granitu, podtrzymujących wieżę na swoich grzbietach. Słonie są symbolem lojalności i siły. Nad przejściem wykuta została życiowa dewiza Carla Jacobsena, założyciela browaru, Laboremus pro patria, czyli Pracujemy dla ojczyzny. Na kocach okrywających grzbiety słoni umieszczono natomiast symbole swastyki i inicjały czwórki dzieci Carla Jacobsena: Theodora, Vagn, Helge i Paula.

Carlsberg

Swastyka jest wynikiem nordyckiej fascynacji Jacobsena – dla plemion germańskich jest ona symbolem słońca, a założyciel koncernu wybrał ją jako znak przynoszący szczęście. Była też z resztą umieszczana na butelkach piwa. Natomiast od słoni pochodzi nazwa jednego z charakterystycznych produktów koncernu, czyli Elephant Beer.

Carlsberg

Przechodzimy przez bramę, kierujemy się do wejścia do muzeum i zagłębiamy się w świat piwa. Zaczynamy od salki na piętrze nad recepcją, gdzie wyeksponowana jest kolekcja butelek. Historia kolekcji nie jest wcale związana z Carlsbergiem. W 1968 roku duński inżynier Leif Sonne ze Svedenborg postanowił zbierać zamknięte butelki z piwem. Trochę trudno wyobrazić sobie, ile miejsca musiało mu zajmować dziesięć tysięcy trzysta siedemdziesiąt sześć butelek, którą to liczbę osiągnął w 1993 roku.

Carlsberg

Kolekcję wpisano do Księgi Rekordów Guinessa, a pan Sonne znalazł nowy dom dla butelek w browarze Carlsberg. Ostatnie wielkie liczenie butelek odbyło się 13 października 2006 roku i naliczono wówczas szesnaście tysięcy trzysta osiemdziesiąt cztery sztuki, przy czym w kolekcji znajdują się jedynie piwa produkowane na dużą skalę – nie ma tam butelek z błędami na etykietach czy też z niewielkich, domowych browarów. Oczywiście Carlsberg także ma swoje miejsce na półkach.

Carlsberg

Z sali butelkowej wracamy na dół i za recepcją przechodzimy do części, w której można dowiedzieć się kilku rzeczy na temat historii browaru Carlsberg i piwa w ogóle. Po zapoznaniu się z historią browaru, przechodzimy do kolejnych sal, gdzie można po kolei obejrzeć wszystkie etapy produkcji piwa, począwszy od słodu, poprzez warzenie, fermentację, dojrzewanie, filtrację, aż po butelkowanie. Oglądamy też ekspozycję dotyczącą wytwarzania beczek do piwa i stajnie. Na koniec można jeszcze rzucić okiem na współczesną taśmę produkcyjną. Po tej części pobuszowałabym z wielką chęcią, jednak tutaj zaglądać można jedynie przez szklany strop.

Carlsberg

Wizyta w muzeum pozwala jednak nie tylko poznać historię produkcji jednego z najlepiej znanych piw na świecie, ale też skosztować zarówno tego popularnego trunku, jak i mniej znanych produktów Browaru Carlsberg. W cenie biletu wliczone są bowiem dwa karnety na piwo: jeden zwykły Carlsberg lub Tuborg i jedno spośród piw specjalnych. Korzystając z okazji próbujemy kilku różnych rodzajów tego złocistego napoju.

Carlsberg

Obecnie Carlsberg zatrudnia ponad czterdzieści pięć tysięcy osób a jego produkty dostarczane są na ponad sto pięćdziesiąt rynków. W 2008 roku firma sprzedała ponad sto dwadzieścia milionów hektolitrów piwa, co przeliczone na butelki daje około stu milionów butelek piwa dziennie!

Lubicie piwo? Mieliście okazję zwiedzić browar Carlsberg, albo jakikolwiek inny browar?

Ewa

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)

- Ewa a

Przeczytaj też...

12 komentarzy

  1. Edyta pisze:

    Ja lubię,ale niekoniecznie Carlsberga;)…wolę holenderskie i belgijskie:)

  2. Ewa pisze:

    Ja to z belgijskich to najbardziej smakowe – brzoskwiniowy pecheresse i wiśniowy kriek :)

  3. Widmowy pisze:

    Mimo, że carslberga nie lubię (jak i wielu innych seryjnie produkowanych piw) to do opisanego przez Ciebie miejsca z chęcią bym się wybrał. Co browar to browar! :-)

    • Ewa pisze:

      A wiesz, że w Polsce można zwiedzać np. browar w Żywcu? Niestety tylko z grupą, a jak jesteś sam, to Cię dołączą do jakiejś grupy

      • Widmowy pisze:

        Hm… to muszę sprawdzić czy w Bielkówku, w Amberze, nie udostępniają jakiejś atrakcji turystycznej. W ubiegłym roku byłem w takowym na Czechach, w Brumowie. Oj, bardzo miło to wspominam! :-D

  4. wkraj pisze:

    Lubię takie wycieczki, piwo na koniec musiało smakować wyśmienicie :)

    • Ewa pisze:

      Ja tam szczególną fanką piwa nie jestem, ale te specjalne niezłe były. A jako, że w toalecie znalazłam kupon na dodatkowe dwa, to była okazja popróbować więcej i zrobiło się wesoło :)

  5. A&G pisze:

    Carlsberg najlepsze piwo?? Bez przesady to tylko ich haslo reklamowe. Popijam je juz od 4 lat w Norwegii jedynie z powodu braku polskiego piwa w sklepach. Nie jest zle to prawda, ale nie ma jak polskie piwka Lech, Warka, Tyskie,… itd. sa duzo lepsze od tych skandynawskich browcow.
    Poza tym jeszcze czeskie czy slowackie piwa to juz w ogole hiciory zdecydowanie przebijajace Carlsberga…

    • Ewa pisze:

      Ależ ja wiem, że to tylko hasło reklamowe, stąd ten uśmieszek po zdaniu. Zresztą ja w zasadzie nie lubię piwa, więc nie mogę stwierdzić, czy jest dobre czy niedobre :)

      • A&G pisze:

        Tak oczywiscie :) to nie byla polemika z Toba tylko z tym haslem reklamowym hehe, a poniewaz moje podniebienie ma juz dosyc skandynawskiego browca i mocno teskni za polskim to wywoluje moj sprzeciw, ale piwo to generalizujac raczej bardziej jednak “meski temat” niz ogolny, wiec mozna go na razie zamknac…
        Pozdrawiam
        A&G

  6. Julita pisze:

    Ile trwa takie zwiedzanie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*Pola wymagane. Adres e-mail nie zostanie opublikowany. Ostatnio pojawia się bardzo dużo spamu i mój filtr czasem się gubi. Jeśli nie jesteś spamerem, a Twój komentarz nie ukazał się, daj mi o tym znać mailowo. Kontakt znajdziesz tu. Dziękuję!