Meczet Piątkowy góruje nad Starym Delhi

Nie dość, że jest wielki, to jeszcze stoi na wzniesieniu. Żeby być jeszcze wyżej wystarczy wejść na jeden z minaretów. Stąd rozciąga się widok na całe Stare Delhi. Jama Masjid, zwany Meczetem Piątkowym, to największa budowla sakralna nie tylko w Delhi, ale w całych Indiach. Może pomieścić nawet 25 000 wiernych, chociaż stojąc na szczycie minaretu i patrząc w dół nie umiem sobie wyobrazić takiego tłumu.

Panorama Delhi widziana z minaretu Jama Masjid
Z Delhi jest pewien problem. Trochę ciężko połapać się w nazewnictwie – mamy Narodowe Terytorium Stołeczne Delhi (powszechnie znane jako Delhi właśnie), które jest drugim po Bombaju obszarem metropolitalnym pod względem wielkości. Na jego terytorium znajduje się też obecna stolica Indii, czyli Nowe Delhi. I jest też Stare Delhi.

Stare Delhi

Stare Delhi zostało założone przez Szahdżahana (tego samego, który wybudował dla swojej ukochanej żony Taj Mahal) w 1639 r. i nazywało się wówczas Szahdżahanabad. Znajdowało się nieco bardziej na północ od wcześniejszych miast leżących na tym obszarze i otaczały je mury miejskie. Ponieważ historia Delhi sięga 736 r., o Szahdżahanabadzie mówi się jako o siódmym mieście Delhi.

Stare Delhi

W dzisiejszych czasach Staremu Delhi daleko do wspaniałości, jaką cieszyło się za czasów Szahdżahana. Nadgryzione zębem czasu miasto cierpi z powodu przerostu zaludnienia. W oczy rzucają się obdarte, brudne budynki.

Stare Delhi

Na ulicach panuje chaos – piesi przemykają pomiędzy zdezelowanymi samochodami, żółto-zielonymi tuk-tukami i popularnymi tu ciągle rikszami.

Stare Delhi

Gdzieś z boku, w cieniu odrapanego muru odpoczywają rikszarze.

Stare Delhi

Ulice i domy żyją jednym rytmem – z budynków na chodniki wylewa się zawartość warsztatów i sklepów. Rzeźnia sąsiaduje z mechanikiem samochodowym z jednej strony a straganem z owocami z drugiej.

Stare Delhi

Moja uwagę zwracają wiszące luźno kable doprowadzające elektryczność do domów. Nie są one niczym zabezpieczone. Podobno czasem zdarzają się spięcia, a wtedy od iskier zapala się jakiś budynek. Nikt się tym chyba jednak specjalnie nie przejmuje i nie myśli, by jakoś chronić budynki. Spali się, to się odbuduje.

Stare Delhi

I teraz ten Jama Masjid to taka odskocznia od chaosu Starego Delhi. Oaza. Kiedy go zwiedzamy nie odbywa się żadne nabożeństwo. Jest prawie pusto. Tutaj to my, biali, stajemy się atrakcją turystyczną – grupka Hindusów błyskawicznie nas otacza i przypatruje się z zaciekawieniem jak my przyglądamy się nielicznym wiernym modlącym się w meczecie.

Jama Masjid

Są też tacy, którzy przyszli tu odpocząć w cieniu, porozmawiać lub po prostu posiedzieć i porozmyślać.

Jama Masjid

Meczet Piątkowy – jak Stare Delhi – wybudowano na polecenie Szahdżahana – budowę rozpoczęto w 1654 r., a zakończono w 1658 r. Do jego wnętrza prowadzą trzy bramy, ma on również dwa minarety o wysokości 41 metrów. Główne materiały wykorzystane przy budowie to czerwony piaskowiec i biały marmur.

Jama Masjid

Na jeden z tych minaretów można się wspiąć. Nasz przewodnik stanowczo to odradza, mówiąc, że jest wysoko, stromo i niebezpiecznie. Rzeczywiście wejście po wąskich, wysokich i krętych schodkach do najłatwiejszych nie należy (zejście tym bardziej!), ale widok z góry na okolicę i i dziedziniec wynagradza trudy.

Jama Masjid

Wychodząc z meczetu spoglądam jeszcze raz za siebie. Cieszę się, że za chwilę będę mogła założyć buty – stąpanie po rozgrzanym czerwonym piaskowcu boso nie należy do najprzyjemniejszych. Rozedrgane, gorące powietrze unoszące się nad dziedzińcem macha mi na pożegnanie…

Ewa

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)

- Ewa a

Przeczytaj też...

10 komentarzy

  1. AsiaB pisze:

    Wczoraj polubiłam Twój profil na FB i od razu wiem, że jest nowy post :D
    Ładne miejsca.. Niestety ja póki co zwiedzam głównie Europę.. Poza nią byłam jedynie w Turcji i Tunezji.. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się pojechać gdzieś dalej :)
    Kiedy ogląda się te wszystkie miasta, często wyglądają jak jakiś slams.. ale ma to swój urok.. :)

  2. Ania pisze:

    Bardzo lubie Delhi. Fotorelacje zamiescilam u siebie w listopadzie:
    http://www.earfromtheherring.blogspot.com/2011/11/namaste.html
    Widze, ze udalo ci sie wejsc na wieze aby podziwiac widoki. Nas przerazila kolejka i stanie w upale. Tez mnie cieszylo to ze moge zalozyc buty :-)

    • Ewa pisze:

      W moim przypadku kolejka nie była długa, ale upał straszliwy – a potem myślałam, że nie dojdę na górę. Chociaż schodzenie okazało się jeszcze trudniejsze, a zakwasy potem miałam, że ho ho! :)

  3. Piotr Balcerowicz pisze:

    Jestem mniej ładny ( 60+). Wcześniej skorzystałem z Pani / Twych / uwag dotyczących plaż Algavre, chociaż zafundowałem sobie szerszy objazd / Andaluzja i Portugalia / to już na pobycie skorzystałem z uwag m.in. Ewy – jakich plaż i jaskiń nie wolno nie zobaczyć. Szwędamy się podobnie i tak samo ciekawi. Do zobaczenia na trasie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*Pola wymagane. Adres e-mail nie zostanie opublikowany. Ostatnio pojawia się bardzo dużo spamu i mój filtr czasem się gubi. Jeśli nie jesteś spamerem, a Twój komentarz nie ukazał się, daj mi o tym znać mailowo. Kontakt znajdziesz tu. Dziękuję!