Spacer po niebieskiej As-Sawirze

Stoję na murach miasta i spoglądam na Atlantyk. Wzburzone fale rozbijają się o przybrzeżne skały, a chłodny, słony wiatr owiewa mi twarz. Czasem powieje tak mocno, że aż trudno złapać oddech. As-Sawira nazywana jest wietrznym miastem właśnie ze względu na nieustający wicher znad oceanu. A wystarczy parę kroków w głąb miasta i znajdujemy się jakby w innym świecie. Niebieskim świecie. Taka jest właśnie As-Sawira (znana też jako Essaouira). Wietrzna i błękitna.

Gdzieś na podwórku w As-Sawirze

Wspomniany wcześniej wiatr stwarza doskonałe warunki dla miłośników windsurfingu, ale nie tylko oni mają tu czego szukać. Przeciwnie – niezależnie, czy są to wakacje last minute z biurem podróży, czy wyprawa przez Maroko na własną rękę – uważam, że powinni tutaj choć na chwilę zajrzeć wszyscy, by poczuć czarujący klimat tego miasta.

Turyści i Marokańczycy pod fortecą

Historia As-Sawiry sięga V w. p.n.e., kiedy to Kartagińczycy założyli tu swój handlowy przyczółek. I chociaż dzisiaj miasto kojarzy się z kolorem niebieskim to między I w. p.n.e a I w. n.e. słynęło z produkcji purpurowego barwnika, otrzymywanego z mięczaków zamieszkujących pobliskie wyspy, zwane dzisiaj Wyspami Purpurowymi.

Panorama miasta z Wyspami Purpurowymi

W XV w. na wybrzeże przybyli Portugalczycy, którzy zdecydowali się wybudować tu fortecę. Nazwali ją Mogador. Pozostałości fortecy nadal okalają miasto, a z jej murów rozciąga się zapierający dech w piersiach widok na wzburzony ocean.

Widok z fortecy na fale rozbijające się o brzeg

Po Portugalczykach na tereny te przybyli Hiszpanie, potem Anglicy, Holendrzy i Francuzi, aż w końcu władzę nad miastem zaczął sprawować sułtan Mohammed III. To on zlecił zadanie porządnego rozplanowania miasta Francuzowi Théodore Cornutowi. Wówczas zostało ono nazwane As-Sawira, co oznacza „pięknie zaprojektowane” i stało się wiodącym marokańskim portem.

Widok z portu na miasto

Dzisiaj wjeżdżając do miasta od strony portu jesteśmy witani zapachem ryb i owoców morza. Świeżo złowione, leżą na stoiskach, pomiędzy którymi kręcą się bezpańskie koty liczące na łatwą zdobycz.

Stoisko z rybami i owocami morza

W porcie – oczywiście niebiesko. Taki kolor mają małe łódki rybackie, które są tu tak ciasno upakowane…

Łodzie rybackie

…że można bez problemu przechodzić z jednej łódki na drugą.

Łodzie rybackie

W odcienie niebieskiego są też pomalowane duże rybackie kutry.

Kutry cumujące w porcie

W samym mieście niebieskie są ściany, drzwi…

Drzwi gdzieś w As-Sawirze

…i okna, ale już dachówki nad oknami malowane są na zielono – kolor symbolizujący islam.

Okno z zielonym daszkiem

Dużo niebieskiego koloru można znaleźć na medynie As-Sawiry, której wąskie uliczki pełne są warsztatów rzemieślniczych i sklepików.

Medyna w As-Sawirze

Można tu kupić chyba wszystko. Dywany, buty, wyroby z drzewa tujowego, koraliki, lampy, pamiątki.

Stoisko z koralikami w medynie

Trzeba pamiętać o tym, by – jak to w Maroku – na każdym stoisku mocno się targować.

Medyna w As-Sawirze

Medyna w As-Sawirze wpisana jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Medyna w As-Sawirze

I tylko ten porywisty wiatr… Ale w sumie co z tego, że wieje? Bryza oceaniczna przynosi miłe orzeźwienie, rozwiewa mocny zapach ryb i owoców morza i czyni spacer po As-Sawirze jeszcze przyjemniejszym!

Ewa

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)

- Ewa a

Przeczytaj też...

21 komentarzy

  1. Elzbieta pisze:

    Bardzo piękny i klimatyczny ten dzisiejszy wpis, ale o co chodzi z tym szpitalem ???

    • Ewa pisze:

      Właśnie sama nie wiem… zajrzałam dziś do statystyki i widzę, że mnóstwo osób trafiło dzisiaj na mojego bloga wyszukując w google “opuszczony szpital psychiatryczny”. I ok, co jakiś czas znajdują ludzie w ten sposób mój blog, ale dzisiaj to grubo ponad setka wyszukiwań w porównaniu z max. kilkoma w normalnym tygodniu.

      No i nie wiem, czemu tak nagle wszyscy zaczęli szukać informacji o opuszczonych szpitalach psychiatrycznych?

  2. Ania pisze:

    O! Jedno z moich ulubionych miast! Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam jeszcze wrócić (choć na pewno nie w najbliższej przyszłości, bo trochę za daleko;)

  3. Anna pisze:

    Witam! Od dawna marzy mi się podróż do Maroko, mam pytanie. Czy wyjazd zorganizowała sobie Pani samodzielnie czy była to wycieczka z biurem podróży? Jeśli z biurem to jakie Pani poleca? Dziękuję bardzo za pomoc. Pozdrawiam!
    Anna

    • Ewa pisze:

      Za pierwszym razem była to wycieczka zorganizowana, za drugim wyjazd na własną rękę. Nie chcę polecać biur bo z każdym może raz być lepiej, a raz gorzej, a i tak sporo zależy od pilota, a na to już zupełnie nie mamy wpływu jak wykupujemy wycieczkę :)

      Pozdrawiam również i życzę spełnienia marzenia o wyjeździe do Maroka!

  4. Beata pisze:

    Niesamowite. Piękne zdjęcia i niesamowita przygoda. Eh też mi się marzy rzucić wszystko i wyruszyć w taką podróż, ale chyba jeszcze nie dorosłam do tej decyzji ;) Moje podróże ograniczają się do Europy i okolic i są to zazwyczaj 2 tygodniowe wypady, jak to w przypadku osób ze stałą pracą bywa ;) ale i tak uwielbiam to. Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga

    W podróżach lubię poznawanie ludzi, kultury ale przede wszystkim zwiedzanie zabytków, trochę to wynika z mojej pracy.

    Zapraszam i pozdrawiam

    Beata

    • Ewa pisze:

      U mnie przyszedł ten czas i stwierdziłam, że odkładanie gdzieś na przyszłość realizacji marzeń nie ma sensu, bo nigdy nie wiadomo, czy potem się zdąży :)

  5. irena pisze:

    Essaouira to piękne miejsce! kilka godzin, które tam spędziłam, to duuuużo za mało :) a w tamtejszej niepozornej knajpce na bazarze jadłam najlepsze ryby na świecie! :)

  6. Domi pisze:

    Maroko mnie niesłychanie pociąga! A niebieskie miasto jest naprawdę niesamowite! Koniecznie musimy się tam wybrać :) W jakiej porze roku tam byłaś?

  7. Natalia pisze:

    Maroko to kraj, który chcę odwiedzić TAK BARDZO. To połączenie pustynny klimat z bryzą znad oceanu i orientalną atmosferą robi na mnie ogromne wrażenie, nawet z takiej odległości.

  8. Marlena pisze:

    A czy domy mieszkalne bardziej na uboczach też mają tyle niebieskich akcentów czy jest to popularne tylko w centrum. Ten niebieski dodaje wspaniałego klimatu, jestem zachwycona

  9. Wiola pisze:

    Spodobały mi się te dywaniki na ostatnim zdjęciu, taki bym sobie przywiozła, wytargowałbym się o niego, że ho!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*Pola wymagane. Adres e-mail nie zostanie opublikowany. Ostatnio pojawia się bardzo dużo spamu i mój filtr czasem się gubi. Jeśli nie jesteś spamerem, a Twój komentarz nie ukazał się, daj mi o tym znać mailowo. Kontakt znajdziesz tu. Dziękuję!