Zachód słońca nad Triboro Bridge
To były wakacje pierwszych razów. Pierwsza tak daleka podróż, bo na inny kontynent. Pierwszy lot samolotem – w dodatku sama. Pierwszy raz na tak długo. To był 2004 r., a ja dopiero zaczynałam swoją przygodę z podróżowaniem. Jeden z tamtych wakacyjnych dni wyjątkowo mocno utkwił mi w pamięci. Miałam wtedy urodziny, a Danny zabrał nas na zachód słońca do Parku Astoria…
Z Dannym to jest tak – mieliśmy wspólnych znajomych. Kiedy z dziewczynami po zakończonym sezonie pracy w parku rozrywki dotarłyśmy do Nowego Jorku, Danny i drugi kumpel Olgierd bardzo miło się nami zajęli. Wiedzieli, że mamy hopla na punkcie mostów i chyba co drugą noc zabierali nas a to pod Brooklyn Bridge, a to pod Verrazano. Ubaw mieliśmy przy tym niezły, choć w sumie nie wiem czemu :)
Tego dnia miałam urodziny. Nie pamiętam, co robiłam w ciągu dnia, ale po południu chłopaki przyjechali po nas i zabrali w jedno z ulubionych miejsc Danny’ego – do parku Astoria. Tym razem nie w nocy, tylko tak, żeby zdążyć na zachód słońca. Znaleźliśmy sobie miejsce pomiędzy Mostem Triboro (Triborough Bridge), w 2008 r. nazwanym oficjalnie Mostem Roberta F. Kennedy’ego, za którym widać było zarys Manhattanu na tle już nabierającego pomarańczowego koloru nieba po lewej, a kolejowym Mostem Bramą Piekieł (Hell Gate Bridge) po prawej.
Stąd można podziwiać zachód słońca nad Manhattanem. Piękny widok. Zrobiliśmy sobie sesję zdjęciową na tle Mostu Triboro i Manhattanu. Wygłupialiśmy się. Spacerowaliśmy po Parku Astoria. Niby nic… a jednak :)
I oczywiście plan jest taki, że kiedyś tam wrócę… Ze statywem :)

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)
- Ewa a
O tak, koniecznie. I kibicuję, żeby Ci się udało. To kraj mający wiele do zaoferowania podróżnikowi. Mnie bardziej niż mista przyciągają jednak ich parki narodowe.
Piękne zdjęcie,
zachody słońca są po to ,żeby do nich wracać :-)
Dzięki! szczególnie takie, prawda? :)
Miło ze strony kolegi ;) Piękne zdjęcie!
bo to miły kolega :D
tacy są najlepsi :)